- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (317 opinii)
- 2 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (280 opinii)
- 4 Spore zainteresowanie Pomorskimi Targami Autokosmetyki (28 opinii)
- 5 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (141 opinii)
- 6 Nowa Skoda Superb - co się zmieniło? (111 opinii)
Powiedz mi, jak postępujesz z autem, a powiem ci, kim jesteś
6 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Skąd się bierze agresja na drogach?
Choć jesteśmy Słowianami, nasze podejście do aut jest mocno międzynarodowe. Kierowcy dbają o swoje auta w różnych stylach kulturowych.
Oto siedem najczęściej spotykanych według nas stylów dbania o auto, przedstawionych w nieco krzywym zwierciadle.
Styl amerykański - you look great!
Czyli kocham Amerykę i jej motoryzację. Jesteśmy właścicielami krążowników szos tylko po to, by położyć na nich wosk i bogato w nich wyglądać. Potrzebne są tu okulary Ray-Ban. Samochody spalają na 100 km ok. 10-15 litrów benzyny. Cena paliwa jednak drąży studnie w portfelach ich kierowców. Właściciele montują zatem instalację gazową. Muszą oni jednak uważać, bowiem widoczny w zderzaku korek wlewu - charakterystyczny dla instalacji - odbiera im wielkość - wywołuje pogardę wśród innych kierowców.
Styl niemiecki - czystość über alles
Ten sposób szanowania naszego czterokołowego pupila polega na jego co sobotnim odkurzaniu i myciu. Kierowcy z tej grupy liczą, że przedłużą żywotność swojego pojazdu. Mają też przy tym wielką nadzieję, że sprzedadzą samochód po cenie jego kupna.
Czyli mam w nosie swoje auto. Kierowcom dbającym o auto w tej formie obojętne są zarysowania na lakierze, wgniecenia karoserii i w dodatku bałagan panujący wewnątrz samochodu. Samochód potrzebny jest im wyłącznie do przemieszczania się po Trójmieście.
Styl pierestrojka - kocham Syberię
Czyli nie zwracam uwagi na detale. Rozbity reflektor, wycieki płynów eksploatacyjnych, a nawet brak szyb to domena kierowców, którzy poczuliby się jak ryba w wodzie, jeżdżąc po drogach na wschód od Białorusi. Nikt tam przecież nie zabiera dowodu rejestracyjnego za tego rodzaju niedomagania.
Styl afrykański, czyli rdza mnie nie pokona
Polska to nie gorąca i sucha Afryka, gdzie auta z różnych względów rdzewieją wolniej. Spora grupa trójmiejskich kierowców o tym zapomina i jeździ do chwili, gdy ich noga sięgnie asfaltu. Tlenek żelaza - rdza - w naszej strefie klimatycznej działa sprawniej.
Styl azjatycki - kocham chińskie gadżety
Czyli moje auto jest jak choinka. Co prawda nie ma bombek, ale wewnątrz jest wiele dodatkowych, często zamocowanych na klej Super Glue elementów, które mają sprawić, że w aucie poczujemy się niemal jak w domu na kanapie przed telewizorem. Styl ten uprawiają głównie taksówkarze. No bo czego oni w swoich autach nie mają?
Styl skandynawski - dotkniesz, dzwonię po policję
Czyli bezpieczeństwo ponad normę. Ci kierowcy szczególnie kochają swoje auta. Tak bardzo, że z każdym, nawet najmniejszym stukaniem lub pukaniem pod maską silnika pędzą do mechanika i to w autoryzowanym serwisie. Są w stanie odłożyć nawet długo planowany urlop, by naprawić najmniejszą usterkę. Ich małżeństwo może być zagrożone, gdy auto staje się ważniejsze od wszystkiego wokół.
Opinie (79) 6 zablokowanych
-
2011-07-06 11:36
Red. Naskręt...
i tyle w komentarzu
- 16 3
-
2011-07-06 11:33
Styl skandynawski :D
hihihi :)
- 7 3
-
2011-07-06 11:08
Bez sensu...
...
- 16 8
-
2011-07-06 10:35
...
no naprawdę ubaw po paszyska... ahahaha hahaha... jakiż zabawny kawał tekstu... ;/ eh
- 30 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.