Po niedawno zakończonej przebudowie ul. Piastowskiej
w Gdańsku w pobliżu przejścia dla pieszych pojawiły się nowe progi zwalniające. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeden z nich zainstalowano nie przed, a... za przejściem dla pieszych. Na nietypowe rozwiązanie uwagę zwrócił nasz czytelnik.
2021-12-06 16:53
Wszystko działa jak powinno. Hopa przesunieta aby nie znajdowala sie na skrzyzowaniu jak by ktos nie zaskoczyl. Jedni zwalniaja drudzy nie. Fakt jest taki ze nie da sie ich autem osobowym ominac. Ten kto jezdzi jak pirat niewiele sobie z progow zwalniajacych robi. Ale za to 99% kierowcow je przeklina.
2021-12-06 20:04
Po co marnować pieniądze na progi zwalniające, w zupełności wystarczą niełatane dziury w ulicach.
2021-12-06 21:19
W myśl rozporządzenia próg nie może być umieszczony bliżej niż 30m od przejścia dla pieszych i 40m od skrzyżowania. Tymczasem w Gdańsku to standard. Tym bardziej śmieszy powoływanie się na to samo rozporządzenie.
2021-12-06 22:03
bezpośrednio przed przejściem. Przepisy, o których wspomina policjantka z artykułu, określają minimalną odległość (która ma faktyczne uzasadnienie), ale urzędnicy gdańscy wiedzą lepiej. Do czasu tragedii.
2021-12-07 05:59
Ko za to odpowie?
2021-12-09 14:20
Jak zwykle - nikt. A teraz przerwa w urzędzie na papieroska i kawusie..
2021-12-10 07:21
nie ma w tym nic dziwnego. przed progiem trzeba zwolnić, takie umiejscowienie progu nie robi praktycznie zadnej różnicy. Inna sprawa że taki próg to zaden próg. dla SUVa żaden problem. trzeba stawiać takie progi jak w w Meksyku. nikt się nie prześlizgnie a jak nie zwolni niemal do zera to zostawi na drodze podwozie.
2022-03-07 07:23
Tak jest prawidłowo
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
W którym roku został założony Automobilklub Morski?
Filmy