- 1 Mapa pożarów aut w Trójmieście (21 opinii)
- 2 Auto wjechało w pieszych i w budynek (296 opinii)
- 3 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (106 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (200 opinii)
- 5 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (112 opinii)
- 6 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
Kilka miesięcy temu w gamie modelowej Volkswagena zadebiutował całkowicie nowy Arteon. Niemcy poszli za ciosem i postanowili jeszcze bardziej powiększyć swoją rodzinę. I tak oto powstał pierwszy kompaktowy crossover VW, model T-Roc.
Kwestią czasu było zbudowanie kompaktowego crossovera przez Volkswagena. T-Roc nie jest najtańszy, ale ma kilka atutów, które mają mu dać przewagę nad wymagającymi rywalami z segmentu. A konkurencja jest naprawdę mocna, bo niemiecki crossover będzie walczył o klienta m.in. z Seatem Aroną (model bliźniaczy), Mazdą CX-3, Toyotą C-HR, Kią Stonic, Hyundaiem Koną, Citroenem C3 Aircross, Oplem Crosslandem X, Hondą HR-V czy Renault Capturem. Będzie ciekawie.
T-Roc jest bardzo dobrą alternatywą dla osób, które szukają czegoś wyższego od Golfa, a niekoniecznie tak dużego jak Tiguan. Kompaktowy crossover wstrzela się w tę lukę idealnie. Dla nas to trochę podniesiony Golf z wnętrzem od Polo, który stara się upodobnić do Tiguana. Ciekawe połączenie, przyznajcie.
Nowy model VW został zbudowany na bazie skróconej modułowej płyty podłogowej MQB, którą wykorzystano przy budowie Golfa VII. Crossover mierzy 4234 mm długości, 1831 mm szerokości i 1501 mm wysokości. Rozstaw osi to 2603 mm.
Dużym atutem T-Roca jest jego pojemny bagażnik, który w standardowej konfiguracji siedzeń pomieści 445 litrów (po złożeniu tylnej kanapy nawet 1290 litrów). Na tle konkurentów to świetny wynik, bo przykładowo - Seat Arona ma bagażnik mniejszy o 45 litrów, Kia Stonic o 93 litry, a Mazda CX-3 o 95 litrów. Pojemność kufra T-Roca imponuje, ale kiedy weźmiemy pod lupę najnowszego Golfa Variant i zobaczymy w danych pojazdu 605 litrów przestrzeni bagażowej... to już ten rezultat crossovera nie robi takiego wrażenia.
W stylistyce nowego modelu VW można doszukać się podobieństwa do Audi Q2, szczególnie kiedy spojrzymy na T-Roca z profilu. Auto ma masywną, ale zgrabną sylwetkę z kilkoma interesująco prezentującymi się elementami. Projektantom w korzystny sposób udało się połączyć wąskie reflektory z atrapą chłodnicy. Ponadto w pasie przednim dobrze komponują się światła LED do jazdy dziennej.
T-Roc to pierwszy crossover VW, którego można zamówić z dwubarwną karoserią - z dachem malowanym w jednym z czterech kontrastowych kolorów (lakierowanym włącznie z przednimi słupkami i z obudowami lusterek zewnętrznych). Dwukolorowe malowanie ma być znakiem rozpoznawczym T-Roca.
Czytaj także: Skoda Karoq nieznacznie tańsza od Kodiaqa
Spory, niemal identyczny jak w Golfie VII, rozstaw osi przełożył się na całkiem przestronne wnętrze T-Roca. W fotelu kierowcy siedzimy wygodnie i stosunkowo wysoko, bo 572 mm nad ziemią. O kabinie nie będziemy się rozpisywać, bo tak naprawdę niczym nas nie zaskoczyło, to kokpit typowy dla modeli Volkswagena. Na plus zegary i dotykowy ekran multimedialny. Dużym minusem są niestety niezbyt wysokiej jakości plastiki. Wygląd wnętrza jest raczej skromny, ale przyjemny.
Zdecydowanie bardziej interesujące od samego designu kabiny jest wyposażenie standardowe, którym kusi producent. I właśnie takim zabiegiem chce sobie zaskarbić sympatię klientów, a tym samym - wspomnianą już - przewagę nad konkurentami. W bazowej wersji auto oferowane jest z naprawdę długą listą systemów bezpieczeństwa. W najtańszym wariancie T-Roc posiada m.in. asystenta utrzymywania pasa ruchu (System Lane Assist), kurtyny powietrzne dla pasażerów z przodu i z tyłu, system wykrywający pieszych czy System Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania w mieście.
Ponadto w opcji podstawowej auto posiada: światła do jazdy dziennej w technologii LED, światła tylne wykonane w technologii LED, czujnik deszczu czy system start-stop z odzyskiwaniem energii przy hamowaniu.
Czytaj także: Volkswagen Golf po kuracji odmładzającej
Auto jest oferowane w trzech wariantach wyposażenia: T-Roc, Advance i Premium. W ofercie silnikowej klienci znajdą w sumie cztery propozycje: trzy "benzyniaki" i jednego diesla. Bazowym silnikiem jest 3-cylindrowe TSI o pojemności 1 litra i mocy 115 KM, które zostało zestrojone z 6-biegową skrzynią manualną. My testowaliśmy egzemplarz wyposażony w mocniejszego "benzyniaka" o pojemności 1,5 litra i mocy 150 KM (250 Nm maksymalnego momentu obrotowego), również ze skrzynią manualną (w 2018 roku silnik będzie dostępny również ze skrzynią DSG) i napędem na przód.
Topowym silnikiem benzynowym jest 2-litrowa jednostka TSI o mocy 190 KM (320 Nm), który współpracuje z 7-stopniowym automatem DSG. Jedynym dieslem w ofercie T-Roca jest również 2-litrowy silnik, który legitymuje się mocą 150 KM (340 Nm). Dwie najmocniejsze jednostki mają napęd na wszystkie koła 4MOTION i dostępne są wyłącznie w najbogatszej wersji wyposażenia Premium.
Dwa słowa o testowanym przez nas silniku. To całkiem dynamiczny motor, który szybko wkręca się na wysokie obroty. Minusem jest stosunkowo duże spalanie. W naszym przypadku średnie spalanie wyniosło prawie 11 litrów paliwa na 100 km.
Czytaj także: Arteon - najładniejszy Volkswagen w historii?
Cennik VW T-Roca otwiera kwota 76 490 zł. Co na to konkurencja? Seat Arona kosztuje 63 500 zł, Mazda CX-3 68 900 zł, Toyota C-HR 82 900 zł, Honda HR-V 81 590 zł, a Kia Stonic 54 990 zł.
Cena podstawowa T-Roca nie należy do najniższych, ale biorąc pod uwagę to, co dostajemy w zamian już w bazowym wariancie crossovera, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa - to ta kwota nie wydaje się mocno przesadzona. To całkiem bogate wyposażenie standardowe ma być kartą przetargową T-Roca, która skusi klientów do nabycia niemieckiego crossovera.
Miejsca
Opinie (52) 1 zablokowana
-
2017-12-23 13:48
Wszystko się zgadza
Kartoflowóz = GWE + VW
- 11 6
-
2017-12-23 15:29
Nigdy samochodu z grupy VAG, z silnikami wyciągniętymi ze śmietnika fabryki Fiata. (2)
Pompowtryskiwacze i silniki TSI wymyślił Fiat, ale stwierdził, że w praktyce to się do niczego nie nadaje i wyrzucił na śmietnik.
- 6 1
-
2017-12-23 17:57
Już dawno VW nie używa pompowtryskiwaczy.
- 1 0
-
2018-02-03 20:33
Re: Nigdy samochodu z grupy VAG, z silnikami wyciągniętymi ze śmietnika fabryki Fiata.
Szkoda że fiat nie wyrzucił wszystkiego na śmietnik i dalej to sprzedaje !
- 0 0
-
2017-12-23 16:18
T-roc?
Czyli, że niby coś jak T-rex? Czy t-rock?
- 0 0
-
2017-12-23 16:40
niech spadaja
KIA Stonic 20 tysi mniej a tak samo stoi w korku na grunwaldzkiej utytlany w soli i brudzie
- 12 1
-
2017-12-23 17:22
Miałem od nowości Golfa VI 1.4 TSI 122KM. (6)
60 tys. przebiegu. 70% miasto. 3x łańcuch rozrządu wymieniany, całe szczęście w ramach gwarancji i rękojmi. Na koniec pękły pierścienie w jednym tłoku. Zachowali się ok i odkupili ten 5 letni złom, który po naprawie wylądował na placu jako okazja. Nigdy więcej VW.
- 15 1
-
2017-12-23 19:58
5
to vw ma 5 lat gwarancji ?
- 0 1
-
2017-12-24 10:00
mialem te same doświadczenia z polo :-)
- 5 0
-
2017-12-24 10:16
(2)
Tylko że od 2012r koncern VW zmienił śliniki i teraz nie mają łańcucha w 1.4 i 1.5 tylko pasek, także kłopoty się skończyły
- 2 1
-
2017-12-24 11:13
Pierścienie też zmienili?
- 2 1
-
2017-12-25 20:17
Z łańcuchem się skończyły, ale z resztą NIE.
- 0 0
-
2017-12-25 19:50
Niejeden MECHANIK twierdził, żeby trzymać się jak najdalej od silnika 1,4 TSI.
Zapachniało ci "mocą", szpanem, czy czym innym???? Wiadomo, że ten (pożal się Boże) silnik nie przejeżdża więcej , niż 100 tys km. później się rozlatuje. Jesteś głupi to płać. Tyle w temacie.
- 0 1
-
2017-12-23 18:34
Z nazwami to producenci ostatnio przekombinowują.... (1)
T-Roc brzmi trochę jak Truck, a przynajmniej mi się tak kojarzy.
A można nadawać nowe wcielenia starym modelom. VW akurat miałby okazję w przyszłym roku powrócić na rynek w 30 lecie rozpoczęcia produkcji modelu Corrado z nowym Corrado.- 2 0
-
2017-12-25 20:10
T-roc, czyli ( w myśl starego przysłowia) pakuj d*pę w TROKI i trzymaj się jak najdalej od tego szajsu.
- 0 0
-
2017-12-24 00:56
Kiepsko
Jak chcesz zwykle auto ale z napedem na 4 kola to nie ma szans. Musisz doplacic za 200 konny silnik i fure nadmiarowych bajerow z najwyzszej wersji.
- 0 0
-
2017-12-24 10:15
Zrobic swapa na 1.9tdi i wtedy ma to sens
- 4 1
-
2017-12-24 10:24
Nuda i ohyda
Nudne, ohydne, drogie i zapewne awaryjne
- 6 2
-
2017-12-24 11:09
(1)
Kto normalny dobrowolnie kupuje vw?
- 4 5
-
2018-02-03 20:36
Ten kto nie kupuje g*wnianej Kiji czy Hundaja!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.