- 1 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (29 opinii)
- 2 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (367 opinii)
- 3 Hamowanie przed autem to bandyterka (164 opinie)
- 4 Nie będzie podatku od aut spalinowych (166 opinii)
- 5 Korytarz życia i... cwaniacy (95 opinii)
- 6 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (46 opinii)
Volkswagen e-Golf: 100 km trasy za 10 zł
Całkowicie elektryczny VW e-Golf
O hybrydowym Volkswagenie Golfie GTE już pisaliśmy. Pora zatem wziąć pod lupę niemiecki kompakt zasilany wyłącznie energią elektryczną. Poznajcie Golfa na prąd.
Cisza, niewyobrażalna cisza - to pierwsze, o czym pomyślicie po przejechaniu kilku kilometrów cichobieżnym e-Golfem. Rusza żwawo, dynamicznie, a sama jazda to czysta przyjemność dla kierowcy. Problem w tym, że tej przyjemności na jednym ładowaniu nie ma zbyt wiele. Niemniej jednak niemiecki "elektryk" to w pełni funkcjonalne auto, które nie odstaje od tradycyjnych kompaktów.
Zasięg - według niemieckiego producenta - wynosi nawet 190 km. Tę informację można jednak włożyć między bajki, bo przecież to wynik testów przeprowadzonych w warunkach laboratoryjnych, przy minimalnym obciążeniu baterii i bardzo ekonomicznej jeździe. Realny zasięg - przy stosunkowo oszczędnym użytkowaniu e-Golfa - to około 100-110 km.
Jeżeli macie "cięższą stopę" to jedno jest pewne - auto na prąd nie jest dla was. Samochód więcej czasu spędzi przy gniazdku, na ładowaniu, niż na drodze.
VW e-Golfa zasila bateria litowo-jonowa wbudowana w stabilizującą ramę w podłodze, pod siedzeniami i tunelem środkowym. Waży 318 kg. Montaż baterii nieco odchudził powierzchnię bagażnika - z 380 do 341 litrów. Bateria o pojemności 24,2 kWh składa się w sumie z 264 ogniw, połączonych w 27 modułów.
Volkswagen daje 8 lat gwarancji na baterię - w tym czasie nie powinno stać się z nią nic złego.
Pełne naładowanie baterii e-Golfa przy wykorzystaniu tradycyjnego gniazda 230 V (moc 2,3 kW) trwa aż 13 godzin. Inwestując w przydomowy terminal ładujący Wallbox skrócimy czas ładowania do 8 godzin (moc 3,6 kW). Pojazd jest również przystosowany do szybkiego ładowania prądem stałym (Combined Charging System) z mocą aż 40 kW (naładowanie 80 proc. baterii trwa zaledwie 30 minut).
Auto ładuje się przy pomocy kabla z wtyczką typu 2 - Mennekes. Samo ładowanie jest już dziecinnie proste, tak naprawdę wystarczy podłączyć kabel do gniazda.
Czytaj także: Gdzie w Trójmieście "zatankujesz" auto na prąd
Niemiecki kompakt został wyposażony w silnik elektryczny o mocy 115 KM (85 kW), który współpracuje z 1-stopniową automatyczną skrzynią biegów. Silnik - jak już wspomniałem - pozwala na całkiem dynamiczną jazdę. Auto przyspiesza od 0 do 60 km/h w 4,2 sekundy, a "setkę" na zegarze osiąga w 10,4 sek. Prędkość maksymalna wynosi 145 km/h (w trybie ekonomicznym nie pojedziemy szybciej niż 120 km/h). Zaznaczmy jednak, że podróżowanie z prędkością przekraczającą 100 km/h drastycznie ogranicza zasięg pojazdu.
Kierowca do dyspozycji ma trzy tryby jazdy: normalny, ekonomiczny i ekonomiczny plus. Przy dwóch ostatnich trybach odczujemy słabsze osiągi i niższy komfort podróżowania, ale coś za coś. Według producenta średnie zużycie energii e-Golfa wynosi 12,7 kWh/100 km. Nasz wynik - przy normalnej jeździe - wyniósł około 18 kWh/100 km. A to w przeliczeniu na złotówki oznacza, że każde 100 przejechanych kilometrów będzie nas kosztowało około 11 zł (przy założeniu, że średnia cena 1 kWh to 60 gr). I to chyba największy plus VW e-Golfa.
Z całą pewnością wiele osób widząc na drodze e-Golfa nie będzie potrafiło odróżnić nadwozia elektrycznego kompaktu od klasycznego, benzynowego Golfa. Nie ma się czemu dziwić, bo tak naprawdę różnice są nieznaczne. Golf na prąd został wyposażony m.in. w specjalne felgi oraz opony zmniejszające opory toczenia. Nieco przestylizowano przedni zderzak, a w wyglądzie "elektryka" pojawiło się kilka niebieskich wstawek, np. poprzeczna listwa osłony chłodnicy. Nowością są również diodowe reflektory, przez które również przechodzi wspomniana listwa, oraz światła dzienne w kształcie litery "C".
Czytaj także: Auta elektryczne - bierzmy przykład z innych
Summa summarum, e-Golf to z pewnością wciąż melodia przyszłości. I choć autem podróżuje się naprawdę bardzo przyjemnie, cicho i bezszelestnie, a sam samochód może pochwalić się bardzo dobrymi osiągami - to na tym etapie pojawia się sporo wątpliwości. To przede wszystkim długie i częste ładowania, krótki zasięg i... bardzo wysoka cena. E-Golf kosztuje 157 190 zł.
Elektryczny Golf to idealne rozwiązanie dla osób mieszkających w domu poza miastem, które codziennie pokonują po kilkadziesiąt kilometrów. W przypadku dalszych wyjazdów warto pomyśleć o pojeździe napędzanym paliwem płynnym.
Miejsca
Opinie (141) 5 zablokowanych
-
2016-04-28 12:32
a co z podatkiem audiwizualnym?
czy tankując ten wehikuł doliczona będzie składka partyjna?
- 2 0
-
2016-04-27 09:18
jak dla mnie to nie jest auto, tylko badziewie dla eko palatów (3)
dla mnie auto powinno być na benzyne, ewentualnie rope, na pohybel eko
- 25 27
-
2016-04-28 12:24
kupa
- 0 0
-
2016-04-27 16:42
Niech zgadnę, nie lubisz samochodów elektrycznych, bo nie robią: brrum?
- 0 3
-
2016-04-27 09:54
ale z ciebie agresywny przykład Janusza
- 10 3
-
2016-04-27 10:00
Kto tak lobbuje za usilną promocją aut elektrycznych na tym portalu? (7)
Dodajmy, że kompletnie bezcelową. Ostatnio czytałem całkiem poważny artykuł o tym, że auta elektryczne i hybrydy typu plug-in nigdy nie zdominują rynku motoryzacyjnego, mając najwyżej kilkunastoprocentowy udział w rynku. Główną przyczyną jest czas produkcji takiego auta, czego przykładem jest Tesla, której klienci, którzy teraz zamówili najnowszy model 3 otrzymają swoje auta nawet w 2019, ponieważ Tesla nie będzie w stanie wyprodukować takiej ilości tych aut (ponad 300 tys. zamówień), gdy już ruszy produkcja pod koniec 2017 r.
- 6 4
-
2016-04-27 10:30
Lobbuje? E-auto to oczywista przyszłość. (4)
Zdominują, zdominuję. Z czasem akumulatory będą jeszcze tańsze i sprawniejsze.
- 3 2
-
2016-04-27 13:26
Przyszłość to auta z wodorowymi ogniwami paliwowymi nie lansowane obecnie auta elektryczne (3)
Bo prąd do ładowania z czegoś trzeba wyprodukować, a sieci, elektrownie i cała infrastruktura mają swoją maksymalną wydajność, której się nie przebije, bo wtedy dochodzi do blackoutów, jak w Stanach. A tu prąd wytwarza się z takiego ogniwa w aucie, a wodoru jest masa i można go bez problemu wytworzyć nawet z odpadków. Tak samo z tlenem. Jest już w sprzedaży Toyota Mirai oparta na takim zasilaniu i robi 500 KM na jednym tankowaniu, a tankowanie do pełna trwa 3 minuty, a moc tego silnika to 155 KM przy prędkości maksymalnej 108 mil/h (173 km/h)
- 2 2
-
2016-04-28 12:22
Przyszłość to kuń na siano.
- 1 0
-
2016-04-27 14:39
Z tym wodorem to trochę przesadziłeś, aczkolwiek...
...produkcja wodoru to przyszłość. U Niemców powstają pierwsze mikroinstalacje produkujące wodór z procesu elektrolizy umieszczone bezpośrednio przy farmach wiatrowych. Właściciel farmy po dostarczeniu do systemu energii w ilości ujętej w umowie zamiast odstawiać siłownię, po prostu przełącza ją na lokalną produkcję wodoru, który potem odsprzedaje. Niestety w Polsce wciąż popularny jest widok zatrzymanych łopat przy odpowiednim wietrze, bo kontrakt został wypełniony. I wiatraczki czekają do kolejnego okresu rozliczeniowego w bezruchu. W DE powstała nawet stacja paliwowa (chyba shell'a), gdzie cały dach pokryty jest ogniwami fotowoltaicznymi przeznaczonymi do produkcji wodoru, który na bieżąco uzupełnia zbiornik, z którego można zatankować sobie taką Mirai. Oczywiście nie za darmo :)
- 1 2
-
2016-04-27 13:39
Pierwsze słysze
Wodoru jest masa, a gdzie? Z kosztownej elektrolizy wody. A póżniej kosztowny transport do stacji napełniania. Samochody elektryczne są 3 razy tańsze w eksploatacji od wodorowych, no i oczywiście bezpieczniejsze.
- 2 1
-
2016-04-28 11:45
"Główną przyczyną jest czas produkcji takiego auta, czego przykładem jest Tesla"
I to ma być główny powód? Tesla jest po prostu małą fabryką, stąd ten czas. Jak takie auta zaczną robić duże firmy motoryzacyjne, to będziesz je kupować niemalże od ręki.- 0 0
-
2016-04-27 10:13
To świadczy tylko o popularności i potrzebie takiego rozwiązania.
A ten portal jest ostatnim, który musi lobbować na rzecz aut elektrycznych. To rozwiązanie obroni się samo. Widać to choćby po wolumenie zamówień na Teslę. I nie chodzi tu o czas produkcji (jest dokładnie ten sam, co przy aucie konwencjonalnym), ale o ograniczone moce produkcyjne Tesli, która nie była przygotowana na tak wielkie zainteresowanie ich modelem. Rozważają postawienie kolejnej fabryki, aby urealnić czas oczekiwania.
- 2 2
-
2016-04-27 09:32
Ależ on ekologiczny (5)
chwila...z czego to my w Polsce mamy prąd...?
Pomysł może i dobry, ale stosowanie tego u nas to parodia. Równie dobrze można w afryce na sankach jeździć- 20 3
-
2016-04-27 12:12
Istnieje w mechanice takie pojęcie jak sprawność (1)
- 5 1
-
2016-04-28 12:19
Sprawność przesyłu energii od producenta do odbiorcy (30%).
- 2 1
-
2016-04-27 12:27
z wiatraków, także prąd ekologiczny (1)
- 2 5
-
2016-04-27 14:16
wiesz gdzie trafia prąd z wiatraków? Można się zdziwić. Poza tym udział tej energii stanowi niewielki ułamek produkcji krajowej
- 5 1
-
2016-04-27 11:31
OK, ale
Po pierwsze lepiej można filtrować spaliny w elektrowni węglowej w jednym miejscu, niż dymić w różnych w przypadku pojazdów, a po drugie nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale elektrociepłownie w trójmiejście mają obecnie filtry płuczkowe (ten mały dodatkowy komin to jest para wodna), które są bardzo efektywne.
- 3 4
-
2016-04-27 09:29
Hyundai IONIQ jest rozwiązaniem (5)
Niedługo czeka nas rewolucja (o ile już się ona nie odbywa przy pomocy Tesli), w postaci najnowszego produktu Hyundaia. Model IONIQ jest hybrydą, która na samych bateriach jest w stanie pokonać 50km na jednym ładowaniu. W praktyce wystarcza to na CODZIENNIE dojazdy do pracy bez odpalania silnika spalinowego. Kiedy potrzebujemy wyjechać w dalszą trasę, nie martwimy się o pojemność baterii. Jak się "skończy" prąd, auto przechodzi na tradycyjny silnik spalinowy i tyle.
- 6 6
-
2016-04-27 11:35
Na zdrowy rozum: hybrydy nie są i nie będą rozwiązaniem. (2)
Wady obu rozwiązań w sumie.
- 4 2
-
2016-04-28 12:18
Dwa układy napędowe wraz ze wszystkimi awariami.
- 3 0
-
2016-04-27 12:10
ale i zalety obu
- 2 2
-
2016-04-27 15:07
Nie jest jedyny
Chevrolet Volt, Opel Ampera, BMW i3
- 2 0
-
2016-04-27 11:58
ja mam do pracy w jedną stronę 76 km
- 0 0
-
2016-04-28 11:45
w autobusach jest ogrzewanie olejowe
Elektryczne autobusy mają ogrzewanie olejowe - ok. 2-3 lity paliwa na godzinę:)
- 1 0
-
2016-04-27 12:39
Ten koszt to na serio? (2)
Mam starego forda z tdci. Jak na diesla pali dośc dużo... A wychodzi mi koszt około 1.15zł na kilometr z uwzględnieniem wszystkiego! (nie tylko paliwa, ale też napraw, ubezpieczeń itd. Jedyne czego nie wliczam to ceny zakupu)... No więc gdzie tu oszczędność z elektryka? Do tego tankowanie trwa 5 minut a nie godzinami i robie to co 2-3 tygodnie a nie co 2-3 dni.
- 2 1
-
2016-04-28 11:36
Skoro 1 km w twoim dieslu kosztuje cię 1,15 zł, a koszt jazdy elektrykiem to 10 zł za 100 km (czyli 0,10 zł za 1 km), to nie widzisz różnicy w kosztach?
- 0 0
-
2016-04-27 20:20
czyli jak rocznie pokonujesz 15 tys. kilometrów
to kosztuje cię to 17250zł? zastanów się, czy nie lepiej podróżować taksówkami
- 0 0
-
2016-04-28 10:03
Z checia kupie auto elektryczne ale:
- zasieg minimum 300km
- cena wyzsza od benzyny o max 20%- 3 1
-
2016-04-28 07:42
Pojazdy elektryczne były jednymi z pierwszych samochodów wykorzystywanych do przemieszczania się ludzi. Pomiędzy 1832 a 1839 szkocki biznesmen Robert Anderson zbudował pierwszy powóz elektryczny
W roku 1835 w Holandii profesor Sibrandus Stratingh Groningen zaprojektował elektryczny samochód.
Do roku 1900, przed rozkwitem silników spalinowych, pojazdy elektryczne biły wiele rekordów prędkości i długości przebytych tras.
minusy
Samochód elektryczny w momencie wypuszczenia na rynek jest odpowiedzialny za emisję ok. 14 ton CO2, samochód spalinowy 6 ton. W krajach, w których większość elektryczności pochodzi z węgla w całym okresie użytkowania samochód elektryczny będzie odpowiedzialny za emisję porównywalnej ilości CO2 jak samochód benzynowy. W krajach korzystających w większości z energii jądrowej lub odnawialnej samochód elektryczny wyemituje 24% mniej CO2
NIE MAM WIĘCEJ PYTAŃ- 2 1
-
2016-04-27 15:08
jednostopniowa automatyczna skrzynia biegów ? (2)
jeden bieg do przodu? A do tyłu zmiana kierunku obrotów? Prawdziwy automat jak rower bez przerzutek.
- 0 1
-
2016-04-28 07:37
CVT Nissana też jeden bieg
- 0 0
-
2016-04-27 19:22
zabawka dla żon milionerów
i tyle w temacie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.