BMW iX, czyli flagowy model elektryczny niemieckiego producenta, na jednym ładowaniu jest w stanie przejechać nawet 600 km. I to chyba najlepsza rekomendacja tego auta. To tak naprawdę pierwsze, wszechstronne BMW na prąd, z naszpikowanym nowinkami technologicznymi i przestronnym wnętrzem. Poznajcie go nieco bliżej.
Całkiem niedawno byliśmy świadkami trójmiejskiej premiery flagowego auta elektrycznego od BMW, a tymczasem już mieliśmy okazję sprawdzić, jak elektryczny SUV zachowuje się na drodze.
Świat motoryzacji nieodwracalnie zmierza ku elektromobilności. Czy nam, kierowcom, się to podoba, czy nie - takie są fakty. I choć ta elektromobilność wciąż raczkuje, to jest to świetny moment dla producentów na prężenie muskułów w budowaniu coraz to lepszych i wydajniejszych "elektryków". Swoje mięśnie niczym strongman napięło BMW, które pokazało światu naprawdę dobry produkt - model iX.
Zacznijmy od stylistyki BMW iX. Bez dwóch zdań, ostentacyjnie wielkie "nerki" w pasie przednim to znak rozpoznawczy elektrycznego SUV-a. Atletyczność iX podkreślają natomiast ostro ciosane rysy. Auto ma dość kontrowersyjną stylistykę, ale jak dobrze wiemy, o gustach się nie dyskutuje. Choć moim zdaniem iX znacznie lepiej prezentuje się na żywo niż na zdjęciach.
Pas przedni - oprócz potężnego grilla - to także smukłe, laserowe światła z kierunkowskazami podzielonymi na dwie części, wyraźne przetłoczenia na masce czy ciekawie wystylizowany zderzak z wyżłobionymi wlotami powietrza. W poszerzonym, atletycznym tyle uwagę przykuwają szerokie i płaskie lampy, które w widowiskowy sposób witają i żegnają podróżnych. Brak klamek to kolejny element, który charakteryzuje iX. W tym aucie naprawdę nie ma żadnych klamek, również tych wysuwanych. To zabieg typowo aerodynamiczny. Inżynierom udało się uzyskać rewelacyjny współczynnik Cx: 0,25. Co więcej, na wewnętrznej stronie drzwi również nie znajdziecie klamek. Drzwi otwiera się przy użyciu... przycisków.
Co ciekawe, pod znaczkiem BMW na masce iX kryje się wlew płynu do spryskiwaczy. Dolewka płynu to w zasadzie jedyna czynność, którą właściciel elektrycznego BMW może zrobić "pod maską".
Nowe, elektryczne BMW iX.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Foremny bagażnik elektrycznego BMW oferuje 500 litrów pojemności. Masywna klapa bagażnika, zachodząca na błotniki, otwiera się w dość charakterystyczny sposób. Podobnie jak w Oplu Insignia Sports Tourer pierwszej generacji.
Trójmiejskie salony samochodowe
Nowe, elektryczne BMW iX.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Wrażenia z jazdy są bardzo pozytywne. Zawieszenie składające się z podwójnych wahaczy z przodu, układu wielowahaczowego z tyłu oraz - opcjonalnie - z amortyzatorów pneumatycznych, a do tego zintegrowany aktywny układ kierowniczy... robią robotę. Dzięki czemu ociężały z wyglądu SUV rewelacyjnie radzi sobie na drodze, jest bardzo zwinny.
Obie wersje mają napęd na wszystkie koła. Pamiętajmy jednak, że auto przez większość czasu korzysta z napędu na tylną oś, a dopiero gdy zaczyna brakować mu mocy albo przyczepności, dołączany jest silnik przy przedniej osi.
Nowe, elektryczne BMW iX.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Bardzo ciekawym i efektywnym rozwiązaniem jest adaptacyjna rekuperacja energii, która zwiększa wydajność i umożliwia jazdę na tzw. jednym pedale. Umożliwia także korzystanie z funkcji swobodnego toczenia w zależności od zapotrzebowania i sytuacji na drodze.
Ile trwa ładowanie iX? Przy użyciu ładowarki o mocy 11 kW "zatankowanie" do pełna potrwa 7,5 h, natomiast korzystając z szybkiej ładowarki CCS - w zaledwie 35 minut ( Korzystając z domowego gniazdka trzeba uzbroić się w cierpliwość. Pełne naładowanie potrwa kilkanaście godzin (w trzy godziny naładowanie baterii powiększyło się o 10 proc.).
Cennik xDrive40 otwiera kwota 357 900 zł. Aktualny czas oczekiwania na tę wersję wynosi od 4 do 8 miesięcy. Niewykluczone, że ten czas będzie krótszy, bo kilka dni temu BMW Group poinformowało, że poszerzyło sieć dostawców strategicznie ważnych komponentów, w tym przede wszystkim nieszczęsnych półprzewodników.
Więcej artykułów na temat aut elektrycznych
Nowe, elektryczne BMW iX.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Mocniejszy wariant został wyposażony w większą baterię o pojemności 105,2 kWh. Dzięki tak dużej pojemności auto na jednym ładowaniu jest w stanie przejechać do 630 km. Ładowarka ze złączem typu CCS jest w stanie naładować baterię od 0 do 80 proc. w niespełna 40 minut. Korzystając ze złącza typu 2 (moc 11 kW), uzupełnienie baterii zajmie 11 godzin.
Cennik xDrive50 startuje od kwoty 455 700 zł. Klienci na mocniejszą wersję poczekają 12 miesięcy.
Nowe, elektryczne BMW iX.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Po otworzeniu drzwi w pierwszej kolejności w oczy rzuca się duży, zakrzywiony panel ekranów cyfrowych obejmujący wyświetlacz wskaźników o przekątnej 12,3 cala i wyświetlacz centralny o przekątnej 14,9 cala. A to wszystko oparte na wydajnym systemie operacyjnym BMW 8. Do tego charakterystyczna, wygodna w trzymaniu, sześcioboczna kierownica, lewitująca kolumna środkowa (zrezygnowano z tunelu środkowego) z kontrolerem imitującym szkło, czułym na dotyk, wyświetlacz BMW Head-Up z bezramkowym projektorem czy wyprofilowane zagłówki foteli.
Osobiście we wnętrzu iX czułem się... otulony przyjemnymi w dotyku materiałami z najwyższej półki. Choć jak już wspomniałem wyżej - przytłacza trochę mnogość tych wszystkich technologicznych ustrojstw.
Innowacyjnych rozwiązań na pokładzie iX jest naprawdę dużo. To chociażby zdalne aktualizacje oprogramowania i funkcje na żądanie, planowanie tras z uwzględnieniem przerw na ładowanie, transmisja danych za pośrednictwem 5G, debiutująca generacja systemu obsługi BMW iDrive, integracja konta komórkowego w pojeździe z Personal eSIM, nawigacja BMW Maps oparta na chmurze czy... wewnętrzna kamera umożliwiająca robienie zdjęć. Ta ostatnia rzecz nie przypadła mi do gustu, bo tak naprawdę nawet we własnym aucie nie można liczyć na chwilę intymności.
Dużym plusem jest audio. To genialnie brzmiący system nagłośnienia Diamond Surround marki Bowers & Wilkins z dodatkową funkcją Audio 4D z niskotonowymi shakerami zamontowanymi w fotelach kierowcy i pasażera. Dźwięk czujemy całym ciałem. Co prawda to zestaw opcjonalny, ale z pewnością wart jest dopłaty.
Kolejnym elementem wyposażenia, który przypadł mi do gustu, jest szklany dach panoramiczny Sky Lounge z elektrochromatycznym zaciemnieniem. Wystarczy nacisnąć przycisk zlokalizowany w panelu nad głowami, aby szyba dzięki ciekłym kryształom w folii szklanego dachu stała się przejrzysta lub nieprzejrzysta.
Nowe, elektryczne BMW iX.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Dodajmy jeszcze na koniec informację, którą chwali się BMW. Mowa o szerokim zastosowaniu surowców wtórnych, materiałów naturalnych i pochodzących z recyklingu: wysoki udział wtórnego aluminium i tworzyw sztucznych z recyklingu, niemal całkowite wyeliminowanie chromu, drewno z certyfikatem FSC, skóra garbowana ekstraktem z liści oliwnych, wykładzina podłogowa i dywaniki podłogowe z odzyskanych sieci rybackich.
Auto do jazd testowych użyczyła firma BMW Bawaria Motors Gdańsk.