• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Auto zniszczone po wichurze, powodzi czy gradobiciu. Jak walczyć o odszkodowanie?

Michał Jelionek
22 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Jak rozpoznać auto po powodzi?
Jeśli w takiej sytuacji utkniemy - koniecznie wyłączmy silnik. W innym przypadku ubezpieczyciel odmówi nam wypłacenia odszkodowania za uszkodzone auto. Jeśli w takiej sytuacji utkniemy - koniecznie wyłączmy silnik. W innym przypadku ubezpieczyciel odmówi nam wypłacenia odszkodowania za uszkodzone auto.

Sezon anomalii pogodowych oficjalnie można uznać za otwarty. Idzie lato, zatem musimy przygotować się na możliwość występowania silnych wiatrów, burz czy gradobić. Zazwyczaj te niebezpieczne zjawiska sieją spustoszenie na drogach, a niekiedy również w ... portfelach właścicieli aut. Co zrobić, kiedy wichury czy powodzie zniszczą nasz samochód?



Czy kiedykolwiek ekstremalne zjawiska pogodowe (np. wichura, gradobicie) uszkodziły twój samochód?

O tym jak niebezpieczne w skutkach mogą być zjawiska pogodowe nie trzeba nikogo przekonywać. Natura potrafi być nieobliczalna, a przede wszystkim okrutna. Zazwyczaj straty materialne, będące dziełem żywiołów, liczone są w setkach tysięcy złotych, nie wspominając o żniwie w postaci ludzkiego życia.

To przypadki ekstremalne, których na całe szczęście doświadczamy stosunkowo rzadko. Zdecydowanie częściej dochodzi do mniejszych zniszczeń, których ofiarami są z reguły... nasze samochody. Brak stosownego ubezpieczenia może skutkować poważnymi stratami i niestety gigantycznymi nakładami finansowymi na naprawy.

Pechowcy, którym natura uszkodzi auto, muszą pamiętać, że posiadanie ubezpieczenia autocasco nie zawsze oznacza wypłatę odszkodowania.

W takiej sytuacji koniecznie zadbaj o sporządzenie dokumentacji zdjęciowej. Przyda się w walce o odszkodowanie. W takiej sytuacji koniecznie zadbaj o sporządzenie dokumentacji zdjęciowej. Przyda się w walce o odszkodowanie.
Podtopienie Traktu Św. Wojciecha i... Podtopienie Traktu Św. Wojciecha i...
... alei Grunwaldzkiej. ... alei Grunwaldzkiej.
Żeby uzyskać satysfakcjonującą kwotę odszkodowania - musimy przygotować się raczej na dość zawiły kontakt z pracownikami naszego towarzystwa ubezpieczeniowego, którzy z całą pewnością szczegółowo sprawdzą czy dopilnowaliśmy wszelkich procedur zawartych w umowie. Wyjścia tak naprawdę są trzy: otrzymamy pełne odszkodowanie, wypłacona zostanie część odszkodowania albo w najgorszym przypadku nie dostaniemy nic, zostaniemy na lodzie, a koszt naprawy auta będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni.

Są również osoby, które rekompensat za wyrządzone szkody szukają u ubezpieczyciela terenu, na którym doszło do nieszczęśliwego zdarzenia (np. przewrócenia drzewa albo muru w wyniku silnego wiatru).

- Jeśli przykładowo nasz samochód został przygnieciony przez drzewo w wyniku zaniedbań służb lub instytucji odpowiedzialnych za utrzymanie zieleni, wtedy poszkodowany ma prawo od nich dochodzić odszkodowania za takie zdarzenie - tłumaczy Łukasz Błaszczak, ekspert Avivy.
Nie oszukujmy się, szanse na uzyskanie odszkodowania w ten sposób są znikome.

AC parasolem na każdą pogodę?

Jeśli chcemy spać spokojnie - zapłaćmy więcej (zdecydowanie więcej) i wykupmy dla naszego samochodu pełne ubezpieczenie AC. Zdarzenia typu: pożar, wybuch, osmalenie, huragan, grad, uderzenie pioruna, powódź, osuwanie się lub zapadanie ziemi, lawiny oraz inne siły przyrody - nie będą nam straszne.

- W pełnym wariancie AC mamy zapewnioną ochronę przed skutkami zdarzeń związanych z działaniem sił przyrody. Natomiast każdorazowo w momencie zawierania ubezpieczenia dobrowolnego musimy pamiętać o przestudiowaniu warunków ubezpieczenia. Poza zakresem ubezpieczenia, warto również zwrócić uwagę na wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela oraz procedurę zgłaszania szkody - radzi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Czytaj także: Kupno samochodu w pakiecie z OC. Sprawdź, czy polisa jest opłacona

Dodajmy, że w Polsce niespełna 30 proc. kierowców decyduje się na wykup dobrowolnego ubezpieczenia samochodu. Można jedynie domyślać się, że tylko niewielka część z nich wybiera pełną ochronę w zakresie AC.

Osoby, które nie do końca orientują się, jaki pakiet AC wykupiły - powinny to sprawdzić. Bardzo często dochodzi do sytuacji, w której poszkodowany zgłasza się do swojego ubezpieczyciela w celu uzyskania odszkodowania za zniszczenia wyrządzone przez zdarzenia pogodowe i, niestety, zostaje odesłany z kwitkiem. Okazuje się, że taka osoba posiada AC, ale w okrojonym pakiecie wyłączającym ochronę samochodu przed żywiołami. Wówczas wszelkie szkody musi naprawić we własnym zakresie.

Żeby uniknąć rozczarowania, warto przy podpisywaniu umowy ubezpieczenia AC zwrócić uwagę, czy zaznaczona jest opcja "all risk" (kompleksowa ochrona od wszelkich zdarzeń). Szerokim łukiem omijajmy kuszące propozycje tanich AC.

Tak wygląda samochód po bardzo silnym gradobiciu. Tak wygląda samochód po bardzo silnym gradobiciu.
Kilka rad...

Na gorąco, zaraz po zdarzeniu powinniśmy pamiętać o kilku ważnych aspektach, które ułatwią i przyspieszą wypłacenie odszkodowania. Przede wszystkim zorientujmy się na jakich zasadach nasz ubezpieczyciel określa zgłaszanie szkody. Koniecznie sprawdźmy, ile mamy na to czasu oraz w jakiej formie powinniśmy to zrobić (pisemnie, mailowo czy może telefonicznie).

- Warto pamiętać o tym, że na ubezpieczonym spoczywa obowiązek minimalizowania rozmiarów szkody. Szkodę warto zawsze zgłosić szybko, to przyspieszy czas uzyskania odszkodowania - wyjaśnia ekspert Avivy.
Z reguły towarzystwa ubezpieczeniowe dają swoim klientom 7 dni na zgłoszenie szkody. Na rynku funkcjonują jednak firmy, które wymagają od poszkodowanych osób poinformowania o szkodzie w ciągu 24 godzin od pechowego incydentu.

Oczywiście może zdarzyć się tak, że do feralnego wypadku dojdzie podczas naszego pobytu poza miejscem zamieszkania. W takiej sytuacji TU nie może nam zarzucić, że zaniedbaliśmy obowiązek zgłoszenia szkody.

Czytaj także: Bezpośrednia likwidacja szkód z korzyścią dla kierowcy

Zbierzmy jak najwięcej dowodów. Najważniejsza będzie dokumentacja zdjęciowa. W miarę szczegółowo obfotografujmy uszkodzony samochód oraz miejsce zdarzenia (im więcej zdjęć - tym oczywiście lepiej).

- Zawsze warto sfotografować miejsce zdarzenia i mieć przy sobie kontakt do ubezpieczyciela, najlepiej telefoniczny. Ubezpieczyciel poinformuje nas o procedurze zgłaszania szkody, powie nam o niezbędnych do wypełnienia dokumentach, jeśli będzie taka konieczność - umówi na wizytę rzeczoznawcę. Może nam też wskazać warsztat, w którym bezgotówkowo dokonamy naprawy - dodaje Tarczyński.
W takiej sytuacji o odszkodowanie można ubiegać się u zarządcy terenu. Szanse na uzyskanie rekompensaty finansowej i usunięcie szkód auta są jednak znikome. W takiej sytuacji o odszkodowanie można ubiegać się u zarządcy terenu. Szanse na uzyskanie rekompensaty finansowej i usunięcie szkód auta są jednak znikome.
Na miejscu zdarzenia należy również zadbać o uszkodzony samochód. W przypadku wybicia szyby - koniecznie zabezpieczmy wnętrze pojazdu na wypadek deszczu i ewentualnego zalania kokpitu.

Może zdarzyć się również tak, że znajdziemy się na środku "drogowego potoku", w którym ugrzęźniemy. W takiej sytuacji jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wyłączenie silnika, przez co unikniemy zassania przez jednostkę napędową wody. Nasze niedbalstwo mogłoby doprowadzić do niewypłacenia przez TU odszkodowania.

Czytaj także: Sprzedajesz samochód? Musisz to zgłosić

Jeśli w wyniku nawałnicy dojdzie do zalania auta np. w garażu podziemnym albo na parkingu, a my nie mieliśmy możliwości przestawienia pojazdu - to zawsze możemy walczyć o odszkodowanie z OC zarządcy gruntu. Jednak jak już wspomnieliśmy - to bardzo trudna do wyegzekwowania sprawa, która z reguły swój finał ma w sądzie.

Zassanie wody przez silnik - to niejedyna sytuacja, w której ubezpieczyciel może odmówić nam wypłaty odszkodowania. Problem z uzyskaniem pieniędzy może się pojawić w momencie kiedy na zaparkowany na przydomowej posesji samochód przewróci się drzewo, a przecież przy podpisywaniu umowy z TU zadeklarowaliśmy, że auto będzie parkowane wyłącznie w garażu.

I na koniec, starajmy się minimalizować ryzyko uszkodzenia naszego samochodu przez siły natury.

- Jeśli zanosi się na burzę albo wichurę, poszukajmy miejsca, w którym nasz pojazd nie będzie narażony na spadające gałęzie bądź przewracające się drzewa. W przypadku bardzo intensywnych opadów deszczu czy spodziewanych podtopień warto poszukać miejsca "na górce" - zakończył Błaszczak.

Opinie (60) 3 zablokowane

  • Trzeba złożyć sprawę przeciwko Ministerstwu Pogody za zniszczenie narzędzia podstawowej potrzeby ludzkiej.

    • 5 1

  • nie kombinowac tylko naprawiac bezgotowkowo (1)

    te historie o klopotach z ubezpieczelnia maja kretacze co chca na szrocie naprawic a od ubezpieczyciela wziac na kosztorys serwisowy

    przestancie klamac i sciemniac rozliczcie sie jak cywylizowani ludzi i nie bedziecie mieli zadnych problemow

    w kazdej szkodzie psuje sie ajfon i laptop - na pewno to szczera prawda hłe hłe
    nikomu sie nie spieszy z naprawa bo placi ubezpieczyciel - jakbys sam uszkodzil to na plecach bys jeden z drugim cwaniaku zaniosl samochod do warsztatu

    ale nie wtedy nie zarobicie na szkodzie co??

    • 8 7

    • Ludzie by chcieli dostać do ręki kasę jak za aso, naprawić u Zdzicha, żeby jeszcze na wakacje z Grażyna wystarczyło, a jak nie wyjdzie to oczywiście wszyscy złodzieje i oszuści. I jeszcze te pseudo strachy ,, jak nie zapłacicie to do aso pójdę i dopiero wam zrobię! He he he

      • 0 0

  • O odszkodowanie nie powinno sie walczyc, powinno sie je dostawac z urzedu.

    Ten tytul wszystko mowi o dzisiejszym stanie tzw "towarzystw ubezpieczeniowych". Ale spoko oko - wszystko do czasu, nie tacy padali.

    • 7 3

  • odmowa wypłaty odszkodowania

    Tylko zwróćcie uwagę na zakres ochrony i wyłączenia. bo może się okazać ze za zassanie wody przez pracujący silnik ubezpieczyciel nie wypłaci. I
    jaka jest w OWU definicja powodzi, zalania? Często inna -węższa niż dla przeciętnego KWolskiego
    No i takie niuanse jak "NAGŁE działanie sił przyrody"-innymi słowy jeśli przez całą noc woda się sączyla a nie przyszła Wielka Falą to zapomnij o odszkodowanie.

    • 9 0

  • OC (2)

    te wszystkie OC itp to wajcha na rysorach aby tylko nalozyc obowiozkowe skladki a jak co do czego to aby nie wyplacic albo jak najmniej, to pyt po kiego te ubezpieczenia ?

    • 9 1

    • (1)

      OC to akurat nie jest twoje ubezpieczenie, a osób którym wyrządziłbyś szkodę

      • 3 0

      • A AC nie jest obowiązkowe.

        • 1 0

  • mieszkam w uk

    juz 12 lat mialem zdarzenie drogowe wypadek , ubezpieczyciel profesjonalnie zalatwil sprawe wycenili szkode w dwoch wariantach albo z oddanie m auta , albo z zatrzymaniem ,auto nie zostalo mocno uszkodzone wiec zatrzymalem , proponowano mi auto zastepcze itp. natomiast w polsce ubezpieczalnie dzialaja poza prawem oszukuja , utrudniaja , firmy takie powinny miec odebrane koncesje ubezpieczeniowe , bo ciagle szarpanie z nimi obciaza praca sadownictwo

    • 13 0

  • adamowicz niech da wszystkim ze swoich kont , ma !!!!

    przez 4 lata kadencji ...........tragedia, co wyprawia ten człowiek ze swoimi- prywatny folwark sobie upodobali - PO !!!!!!

    • 7 0

  • Odszkodowanie

    Zajmuję się kompleksowym dochodzeniem odszkodowań oraz wszelkich innych należnych świadczeń ( zwrot kosztów leczenia, wyrównanie utraconych zarobków ) od podmiotów odpowiedzialnych za powstanie szkody, a także tych, które zostały zobowiązane do jej naprawienia, w szczególności od zakładów ubezpieczeń.
    Zapraszam do kontaktu
    518546209
    https://www.facebook.com/dochodzenieodszkodowanhubertciesielski

    • 0 4

  • Jak bym miał klientów o tak niskiej przewidywalnści jak np. kierowca dostawczego auta na Klinicznej.... (3)

    ...to bym złotówki nie wypłacił na miejscu ubezpieczyciela.

    Ludzie brną na ulico - rzekach na własne ryzyko.
    Pesa przy Galerii świadczy o bezmyślności motorniczego.
    Nie wiem czy motorniczy był świadom tego, że wjeżdżając na wodne torowisko mógł narazić ludzi na niebezpieczeństwo.

    Przykład z wczorajszego popołudnia. Wracam A1 z Torunia, a ludzie w strugach deszczu i silnym wietrze grzeją grubo ponad 100 km/h. A co tam przecież dopuszczalna to 140 km/h. To jest po prostu ludzka głupota i za to trzeba karać. Inaczej tego nazwać się nie da.

    • 6 1

    • Z tym kierowcą dostawczaka na klinicznej to racja,

      ten tramwajarz też zawalił, ale w takich sytuacjach często liczymy, że się uda, bo się śpieszę, bo muszę, bo to, bo tamto. Wtedy trochę wyłącza się przewidujące myślenie. Na szczęście ja się nigdzie nie pakowałem.

      • 0 0

    • Kto biednemu ...

      Trzeba było się prześiąść do pociągu

      • 0 0

    • Bez przesady

      Nie wiem o której jechałeś, bo też wracałem wieczorem A1 i spokojnie 100 km/h się dało jechać. Widoczność nie była taka zła, choć padało dość mocno.
      Znakomita większość samochodów zresztą jechała podobnie właśnie pod setkę.

      A motorniczy faktycznie spryciarz...

      • 0 0

  • POTOP

    kara Boska dla Pomorskiego za poparcie dla PO i KOD

    • 3 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Czym jest immobilizer?

 

Najczęściej czytane