• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy warto kupić drugi komplet felg?

Michał Jelionek
8 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Inwestycja w drugi komplet felg niesie za sobą same korzyści. Inwestycja w drugi komplet felg niesie za sobą same korzyści.

Tradycyjnie już kwiecień to bardzo gorący miesiąc dla wulkanizatorów. Słupki rtęci windują, a to odpowiedni moment na zmianę "obuwia" w naszym aucie. Zmotoryzowani posiadający tylko jeden komplet felg skazani są na oczekiwanie w niemałych kolejkach. W dużo lepszej sytuacji są kierowcy, którzy wizytom w serwisie powiedzieli "nie" i zainwestowali w drugi zestaw obręczy. Zapewniamy, że to nie jedyna zaleta dodatkowego kompletu kół.



Jakie zestawy felg posiadasz?

Posiadanie dwóch kompletów opon - odpowiednio na okres letni i zimowy - to dla zdecydowanej większości kierowców oczywistość. Niektórzy żyją w przekonaniu, że alternatywne ogumienie całoroczne w zupełności załatwi sprawę. Grupa zwolenników półśrodków nie musi zaprzątać sobie głowy ewentualną wymianą czy drugim kompletem felg. Bądź co bądź, jest to jakiś plus. Osoby, które nie ufają uniwersalnym właściwościom "wielosezonówek" - bez większych kalkulacji inwestują w opony zimowe. Dlaczego nie robią tego również w przypadku dodatkowego zestawu obręczy?

Stosunkowo niewielu z nas, kierowców, może pochwalić się drugim kompletem felg. A przecież taka inwestycja niesie za sobą w zasadzie same korzyści, od wygody i oszczędności, po bezpieczeństwo i wygląd.

Naszą wyliczankę rozpoczynamy od komfortu i oszczędności. Jak to zwykle w naszym kraju bywa - zima lubi zaskoczyć kierowców. Jeżeli już tak się stanie (a dzieje przecież od kilkudziesięciu lat) i aura nagle się załamie, będziemy skazani na oczekiwanie w gigantycznym sznurze aut do serwisu wulkanizacyjnego. A to przecież wiąże się z nerwami i stratą cennego czasu. Rozwiązaniem problemu jest drugi komplet kół, które w każdej chwili możemy wymienić samodzielnie. Wówczas kolejki do wulkanizatora będą nam zupełnie obce.

Czytaj także: Wiosenne porządki w twoim aucie

Własnoręczna wymiana kół nie należy do wymagających i czasochłonnych zajęć, musimy zarezerwować sobie co najwyżej luźną godzinę. Oszczędzamy czas, który stracilibyśmy oczekując w kolejce do wulkanizatora, ale również pieniądze. Każdorazowa wymiana opon wiąże się z wydatkiem rzędu kilkudziesięciu złotych (nie zapominajmy, że wymiany dokonujemy dwa razy w roku). Dodajmy, że osoby posiadające drugi komplet kół, które jednak nie lubią brudzić sobie rąk - za wymianę u specjalistów zapłacą mniej niż za klasyczne przekładanie opon. Po samodzielnej wymianie kół nie jest wymagane ich wyważanie. Jeżeli jednak zauważymy niepokojące wibracje albo ściąganie - wówczas również czeka nas wizyta u wulkanizatora. Ponadto, warto odwiedzić najbliższą stację benzynową i skontrolować ciśnienie w oponach.

Drugi skompletowany zestaw kół to również większe bezpieczeństwo. Opona, która na montażownicę trafia dwa razy w ciągu roku, jest nieco nadwyrężana. Zakładanie i zdejmowanie ogumienia z felgi prowadzi do rozciągania tzw. stopki opony, czyli warstwy mającej bezpośredni kontakt z obręczą. To w efekcie powoduje rozszczelnienie ogumienia i ulatnianie powietrza. Bieżnik niedopompowanej opony będzie zużywał się zdecydowanie szybciej.

Dla osób, które nie przykładają większej wagi do wyglądu swojego auta, a dodatkowo na większe wydatki po prostu nie pozwala ograniczony budżet - zalecamy kupno tańszych felg stalowych. Dla zmotoryzowanych, których stać na alufelgi, to dobry moment na okresową zmianę szaty swojego pojazdu. Każdy mężczyzna doskonale wie, że schludne "obuwie" odzwierciedla jego naturę. Podobnie jest w przypadku samochodu.

Lista trójmiejskich punktów wulkanizacyjnych

Przed skompletowaniem zimowego zestawu kół warto przemyśleć dobór rozmiaru opon oraz felg. Jeżeli latem korzystamy z niskoprofilowego ogumienia i dużych felg - to już zimą, na podziurawionych niczym szwajcarski ser jezdniach, egzamin zdecydowanie lepiej zdadzą opony o wyższym profilu i obręcze o mniejszej średnicy. "Grubsze" ogumienie lepiej ochroni felgę przed zniszczeniem.

Na koniec pozostaje rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące wyboru lepszych felg na zimę. Utarło się, że na zasolone drogi niosące za sobą korozję bardziej podatne są alufelgi. Nic bardziej mylnego. Wbrew myśleniu wielu, to właśnie klasyczna felga stalowa szybciej ulega rdzewieniu. Werdykt zatem jest jednogłośny: jak najbardziej warto zainwestować pieniądze w dodatkowy zestaw felg na zimę.

Opinie (78) 4 zablokowane

  • Oczywiście, że warto - m.in. dlatego, że możemy sobie wybrać dwa różne wizualnie modele felg i zmieniać co jakiś czas wygląd samochodu. Tylko trzeba kupować normalne, oryginalne felgi do naszego modelu samochodu, a nie jakieś chińskie buble z plasteliny, które na dzień dobry do niczego się nie nadają, a po kilku miesiącach użytkowania można je w zasadzie wyrzucić do śmietnika. No i na koniec jeszcze ważna informacja - to, że mamy drugi komplet całych kół nie zwalnia nas z obowiązku wyważania tych kół co jakiś czas i sprawdzania czy felgi są proste - przynajmniej raz w roku, a najlepiej co pół roku. Tak samo jak wypadałoby zmienić zaworki co rok/dwa.

    • 1 6

  • (1)

    Zawsze zabieram swoim 560 konnym BMW młodych chłopców na stopa. A takie drobnostki jak komplety felg mnie nie dotyczą.

    • 8 1

    • I tak każdy wie, że tak idiotyczne wpisy nie mogą pochodzić ode mnie, czyli od prawdziwego kierowcy BMW.

      • 1 5

  • (1)

    Mój tata i jego przyjaciel, prawdziwi Niemcy, od małego wpajali mi, że kiedyś zostanę prawdziwym kierowcą BMW. Kupiłem nowe auto z katalogu, we własnej specyfikacji i czekałem na nie jak na dziecko 9 miesięcy. No i sprzedał mi je przystojny i kompetentny sprzedawca. Tata dał mi gotówkę na moje pierwsze 560 konne BMW, bo stwierdził że mnie na nie stać. Od taty mam też przejętą firmę, którą mądrze zarządzam zgodnie z MBA - teraz ją sparcelowałem i podnajmuję lokale. Mój sen się spełnił i nie przejmuję się kompletami felg.

    • 6 4

    • a jaką wazelinę stosujesz?

      • 0 0

  • ,,Po samodzielnej wymianie kół nie jest wymagane ich wyważenie"

    Czy autor tekstu jest w stanie wyjaśnić dlaczego tak uważa?
    Czy samodzielna wymiana kół jest tak cudowna, że koła same się wyważą? A może koła z uwagi na okazaną im troskę (w końcu wymieniamy je samodzielnie a nie w jakimś warsztacie, który robi to etatowo) stają się wewnętrznie lepsze i się z tej doskonałości (i wdzięczności) się wyważają?

    • 0 3

  • oponki (3)

    Wartawo było kiedyś mieć 2 kpl, gdy nie było mierników ciśnienia. Teraz i tak co kilka lat trzeba przekładac opony, a 2 kpl mierników kosztują do tysiaka drożej. Tyle, że w byle jakim serwisie przy pierwszej przekładce je zniszca ot Junia narobiła nam bigosu ...

    • 0 0

    • oponki (2)

      Tylko jeden komplet ma sens gdy są czujniki w kołach za co najmniej 100 zł za sztukę.
      Bzdety piszecie.

      • 0 0

      • opony (1)

        • 0 0

        • Tylko wieśniaki przekładają całe kółka pod stodołą ,żeby zaoszczędzić na wymianie i nie stać w kolejce w serwisie

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Premiera Volvo EX90 (1 opinia)

(1 opinia)
dni otwarte

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Co to jest ASR?

 

Najczęściej czytane