- 1 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (61 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (235 opinii)
- 3 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (198 opinii)
- 4 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (147 opinii)
- 5 15-latek autem na minuty uciekał policji (120 opinii)
- 6 OMT: bajpas nie dla ciężarówek (85 opinii)
Gdańska bitwa o numerki
Rejestracja samochodu to dla gdańszczan prawdziwa przeprawa. Nawet wprowadzone ułatwienie, polegające na umawianiu się drogą mailową lub telefoniczną - nie zdaje egzaminu. W przeciwieństwie do Gdyni czy Sopotu, kolejki nadal przybierają tu absurdalny rozmiar.
Bitwa rozpoczyna się na końcu
W Gdańsku zarejestrowanych jest ok. 280 tys. samochodów. Rejestracji można dokonać w dwóch punktach: przy ul. Milskiego na Chełmie i Partyzantów we Wrzeszczu.
Według oficjalnych danych w pierwszym punkcie przy 11 okienkach dziennie wydawanych jest do 180 dowodów rejestracyjnych, w drugim przy 8 stanowiskach do 120 dowodów dziennie. Mimo to, kolejki od świtu stały się już tradycją.
- Czekam od 5.20, a mam dopiero 17 numerek- mówi Jarosław Kuncewicz z Gdańska, dokonujący zmiany legalizacji pojazdu.
Od której w takim razie czekają klienci z pierwszymi numerkami?
- Pojawiają się już nawet o drugiej w nocy - mówi jeden z pracowników ochrony, po czym ścisza głos. - Ale wie pani co, najlepiej przyjść w sobotę. Otwieramy punktualnie o godz. 8, ale jak pani przyjdzie o 7, to na pewno coś się znajdzie. Można też zadzwonić, ale pod warunkiem, że ma pani czas. To trwa nawet dwa tygodnie.
- Dwa tygodnie? - śmieje się Marek Kowalski przerejestrowujący pojazd. - To jakieś stare dane. Ja czekałem równy miesiąc.
- Tu się odbywa prawdziwa bitwa o numerki - tłumaczy drugi ochroniarz. - Na początku kolejki jest pełna kultura, spokój i cisza. Niebezpiecznie robi się, gdy numerki się kończą. Kilkukrotnie musiałem poprosić panów, by "załatwili" swoje sprawy na zewnątrz.
Absurdalność całej sytuacji postanowili wykorzystać co sprytniejsi mieszkańcy okolicy.
- Wystarczy pójść na dworzec, znaleźć jakiegoś żulka, podać nazwisko, a on już wszystko załatwi. Usługa jest tak powszechna, że kilku chlorków ma już nawet swój nieoficjalny rejon i nikogo z zewnątrz nie dopuszczają do interesu -zdradza ochroniarz. - Cena? Zależy od tego, który chce mieć pani numerek. Czasem to 50 zł.
Interes wywietrzyły również prywatne firmy, których ogłoszenia można znaleźć na szyldach reklamowych oklejających pobliskie budynki.
U sąsiada spokój
- Dlaczego w Gdyni w Sopocie nie ma takich kolejek - pyta Jarosław Kuncewicz. - Znajomi załatwiają sprawy bez przepychania się, wstawania o świcie, z pełną kulturą.
W Gdyni, gdzie zarejestrowanych jest 155 tys. pojazdów, przy 10 okienkach obsługiwanych jest ok. 500 petentów dziennie.
- Obowiązują u nas wyłącznie numerki, nie można rejestrować się telefonicznie, i chyba dzięki temu jest porządek - mówi Piotr Pukszta, kierownik referatu praw jazdy i rejestracji pojazdów Urzędu Miasta Gdyni. - Dodatkowo ruch mocno odciążyło otwarcie magistratu w soboty.
W Sopocie zarejestrowanych jest prawie 40 tys. pojazdów. Przy trzech okienkach obsługiwanych jest ok. 20 petentów dziennie.
- Umawiamy klientów na konkretne godziny, więc na sali panuje spokój i cisza - mówi Grażyna Nowak, naczelnik referatu komunikacji sopockiego urzędu. - Jeszcze pięć lat temu mieliśmy numerki, ale to był horror. Dochodziło do awantur, handlu numerkami, pojawiali się stacze, a petenci ustawiali się pod urzędem już o trzeciej rano.
Odsiecz z Ameryki
Ludzie są niecierpliwi, a w Gdańsku coraz częściej, by zarejestrować pojazd muszą wziąć dzień wolny od pracy. Czy to się zmieni?
- Mamy w planach otwarcie kolejnych ośmiu okienek w punkcie przy ul. Partyzantów. Pierwsze powstaną jeszcze w tym roku - zapowiada Karol Polejowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. - Jest to konieczne tym bardziej, że według informacji Urzędu Celnego zaleje nas niedługo fala samochodów sprowadzanych zza Atlantyku.
W warszawskim magistracie problem rozwiązano wprowadzając w czerwcu system kodów kreskowych. Umożliwiają one m.in. szybką identyfikację osoby przyjmującej sprawę, zmniejszają liczbę operacji wykonywanych w urzędzie, eliminują wydruki papierowe i usprawniają archiwizację.
Dzięki temu szybkość załatwiania interesantów poprawiła się o 10-15 proc. Jak słusznie podkreślła Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, to mieszkańcy są pracodawcami urzędników.
W Gdańsku rejestracji można dokonać w ZOM nr 1 przy ul. Partyzantów 74 (pon.- pt. 8-18, sob. 8-16) lub w ZOM nr 2 przy ul. Milskiego 1 (pon.-pt. 8-17). Można również wcześniej się zarejestrować pod nr: 058/323-71-63 i 058/323-71-65.
W Sopocie rejestracji dokonuje się w Urzędzie Miasta przy ul. Kościuszki 25/27 na pierwszym piętrze w pokojach 53-56 (pon.10-18, wt.-pt. 8-15).
W Gdyni petentów obsługuje Referat Praw Jazdy i Rejestracji Pojazdów UMG przy Al. Marsz. Piłsudskiego 52/54, półpiętro, pok. 59 (pon-pt. 7-18, sob. 8-14).
Opinie (110) ponad 10 zablokowanych
-
2007-07-21 20:55
dobrze wam tak:-) i tak za trzy lata zagłosujecie na przytłustą i przyciężką (intelektualnie) MIERNOTE
każdy ma taką włądzę na jaką zasługuje:-)
- 0 0
-
2007-07-21 21:27
Sprawdźcie, K T O jest szefem tego bałaganu i to wyjaśni sprawę!
Dopóki nie zniknie k u m o t e r s t w o oraz ustawianie na stołkach SWOICH,dotąd będzie bałagan!A to skutek kpl.indolencji i niekompetencji tych"kierowników"!Adaśko z PO tego nie dostrzega-za daleko...
- 0 0
-
2007-07-21 21:42
Wejherowo też ma bałagan
W czwartek byłam zarejestrować auto w Wejherowie, prawda moze nie ma takich kolejek, jak w Gdańsku, bo przyszłam ok 7 i miałam 9 numerek, ale kobiety, ktore obsługują interesantów kombinują. Miałam już wchodzić, bo wyświetlił się mój numerek, a tu proszę pani obsługująca stwierdziła, że kobieta wchodząca przede mną też ma taki numerek i dopiero jak poprosiłam o pokazanie go, to obsługujaca osoba nie wiedziała co zrobić, nie miałam siły,ani czasu aby pójść do kierownika, ale w poniedziałek znowu tam będę i jak coś podobnego się wydarzy, to tak tego nie zostawię
- 0 0
-
2007-07-21 21:45
Jak mozna porównywac
Jak można porównywać trzy inne miasta. Gdańsk jest potężny dwarazy wiekszy od Gdynii i obszarowo i liczebnie. Sopotto juz wogole mikro miasto. W Gdańsku są dwa punkty i to za mało
- 0 0
-
2007-07-21 21:51
wynająć gdańsk gdyni
Z uwagi na to ,że w gdańsku urząd ma normy ISO więc jeden urzędnik obsłuduje 12 osób dziennie, w gdyni jeden załatwia 50 dziennie, a w SOpocie luzik ale tam jest kurort- jeden urzędnik obsługuje 6 petentów.
Skoro gdynia w wielu obszarach lepiej sobie radzi jestem za tym aby gdańsk stał się dzielnicą Gdyni! I juz>
Ja tez chcę normalności w urzędach a nie tylko norm ISO1000- 0 0
-
2007-07-21 23:41
NA PARTYZANTÓW JEST KILKA STANOWISK
I TRZY, CZTERY PANIE, KTÓRE OBSŁUGUJĄ KLIENTÓW. JA NIE ROZUMIEM TEJ WŁADZY. LUDZIE PCHAJĄ SIĘ ABY DAĆ PAŃSTWU PIENIĄDZE A PAŃSTWO ZLEWA TO I NIE CHCE ZAROBIĆ TO TYPOWA KOMUNA. JAK PAŃSTWO JEST BIEDNE TO NIECH OTWORZY DWA PUNKTY I OBSŁUŻY WSZYSTKICH KTÓRZY CHCĄ. WCZEŚNIEJ I SZYBCIEJ ZAROBI. ECH............
- 0 0
-
2007-07-21 23:50
rozwiązanie jest proste.Zwalnia się naczelnika
i jego pierwszego zastepcę za indolencję.Wcześniej konkurs na nastepce i po problemie
- 0 0
-
2007-07-22 06:49
W Czwartek mój ojciec stał od 1:30 żeby mieć 1 numerek na Milskiego PARODIA !!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2007-07-22 06:57
jeszcze w tym roku...
jak by byli firmą to by upadli, jak mozna tak reagaować na pilna potrzebę, przecież takie coś powinno byćzałątwione w dwa dni!
- 0 0
-
2007-07-22 08:18
Adamowicz musi odejść
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.