- 1 15-latek autem na minuty uciekał policji (94 opinie)
- 2 OMT: bajpas nie dla ciężarówek (34 opinie)
- 3 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (128 opinii)
- 4 W trakcie jazdy odpadło mu koło (60 opinii)
- 5 16-latek miał 1,5 promila i jechał rowerem... obwodnicą (32 opinie)
- 6 Nowe zatoki na styku dwóch gmin (63 opinie)
Czy straż miejska w Trójmieście jest surowa?
W Trójmieście pracuje ok. 500 strażników miejskich na różnych szczeblach dowodzenia. Postanowiliśmy sprawdzić jak bardzo są surowi - czy chętniej pouczają osoby popełniające wykroczenia a może częściej wręczają słone mandaty?
Przypomnijmy w skrócie, że do strażników miejskich należy przede wszystkim ochrona spokoju i porządku w miejscach publicznych, a także ochrona obiektów komunalnych i urządzeń użyteczności publicznej. Mają też czuwać nad porządkiem i kontrolować ruch drogowy (w zakresie określonym w przepisach o ruchu drogowym, o wiele mniejszym niż policja). Zaznaczmy, że w Trójmieście strażnicy nie używają fotoradarów.
Czy tak szeroki wachlarz uprawnień i obowiązków zachęca strażników do surowego karania mieszkańców i turystów np. słonymi mandatami? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Zacznijmy od gdańskich strażników miejskich. W ubiegłym roku interweniowali prawie 60 tys. razy. Co ciekawe ok. 67 proc. wspomnianych zdarzeń zakończyło się pouczeniem. 17 tys. osób otrzymało natomiast mandaty karne, a ok. 1,2 tys. osób po interwencji straży miejskiej sprawy musiało rozstrzygać przed sądem.
Czytaj także: Straż Miejska dokarmia zwierzęta
Wspomniane 67 proc. interwencji zakończonych pouczeniem to sporo.
- W naszej pracy zawsze najpierw staramy się pouczać osobę popełniającą wykroczenie. Gdy jednak dana osoba znowu postępuje wbrew prawu, decydujemy się na wystawienie mandatu. To jest o tyle łatwe, że przecież strażnicy znają mieszkańców z widzenia, nie ma z tym problemu - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Gdańsku.
W Gdyni natomiast strażnicy miejscy wykonali ponad 26 tys. interwencji. Tylko 14 proc. z nich skończyło się pouczeniem. To dużo mniej niż w przypadku Gdańska. Władze Straży Miejskiej przekonują, że nie są aż tak surowi, bowiem problem leży w statystyce.
- Statystyka nie pokazuje tego, że nie każda interwencja dotyczy wykroczenia. Do tego typu interwencji na przykład jest zaliczany przyjazd strażników do uszkodzonej sygnalizacji - mówi Danuta Wołk-Karczewska, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Gdyni.
Czytaj także: Strażnicy uratowali wycieńczonego psa
W Sopocie natomiast w 2014 r. wystawiono 1618 mandatów a 1842 osoby pouczono.
Porównując jednak na stosunek liczby mandatów do liczby pouczeń w poszczególnych miastach można zdecydowanie wywnioskować, że strażnicy miejscy w Gdańsku tę drugą - łagodniejszą - karę stosują ponad dwukrotnie częściej, co widać zresztą na załączonym poniżej wykresie. W Sopocie i w Gdyni strażników trudniej m.in. przekonać do wystawienia pouczenia. W oby tych miastach liczba pouczeń i mandatów praktycznie jest na tym samym poziomie.
Czego najczęściej dotyczą wykroczenia?
Tu należy się największa bura kierowcom, bo to oni najczęściej popełniają wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. Zdarza się nam też spożywać alkohol pod chmurką, za co dostajemy mandaty na mocy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Rzadziej uszkadzamy mienie publiczne - ławki, latarnie, barierki i słupki. W tym zawiera się też wykonywanie graffiti. Znikome są mandaty za nieuprzątnięty chodnik czy śmiecenie.
Opinie (300) 6 zablokowanych
-
2015-02-25 12:17
Pozdrawiamy wszystkich strażników zakładających blokady w okolicach Szpitala Wojewódzkiego, Urzędu Miasta i Urzędu Wojewódzkiego!
- 19 4
-
2015-02-25 12:17
Ja zmieniłam zdanie o Straży Miejskiej w Sopocie, niedawno w sobotę złapałam gumę, zjechałam na parking pod urzędem miasta, podeszli do mnie 2 młodzi funkcjonariusze Straży Miejskiej, poprosiłam ich o pomoc i z uśmiechem na twarzy
wymienili mi koło na zapasowe, nie musieli tego robić, a jednak zrobili, więc nie należy generalizować, trzeba też widzieć pozytywy- 33 5
-
2015-02-25 12:09
Połowę służb tych ochroniarskich bym zwolnił w pi*dziet, połowę policji, i tu straż miejską w...ł (1)
- 14 9
-
2015-02-25 12:16
Za moje pieniądze, z renty... tu trzeba zblokować!
- 1 3
-
2015-02-25 12:13
Ja nie mam styczności ze strażnikami
Parkuje prawidłowo, nie pije w plenerze i sprzątam po psie. Także nie wszystkim oni przeszkadzają
- 32 11
-
2015-02-25 12:12
Surowa to jest popularna przystawka
Zwana tatarem.
Straż miejska jest opłacana z Naszych pieniędzy i ma być skuteczna.Surowi to mogą być rodzice względem dziecka albo Pani w szkole.
Emil Rau może dość subiektywnie ale pokazuje jak w całej Polsce panoszy się ta służba.Tak panoszy,bo jeśli komuś zależy na zmianie wizerunku- via Inter City- to robi wszystko by tak się stało.Ale strażnikom miejskim wyraźnie nie zależy.- 16 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.