Konserwacja podwozia pozwala odizolować spód naszego auta od warunków atmosferycznych. Stwarza barierę dla soli i zanieczyszczeń, aby uchronić samochód przed korozją, która jest zmorą motoryzacji. Jeśli chcesz cieszyć się długowiecznością swojego pojazdu, warto zastanowić się nad tym.
Zobacz, jak dbać o klimatyzację w aucie
2023-04-13 05:55
to lipa.
2023-04-13 09:16
Możesz napisać coś więcej? Jestem przed konserwacja
2023-04-13 13:12
Ok
Bardzo duza lipa
2023-04-13 08:25
kiedyś oddałem samochód do konserwacji podwozia. Lakiernik malował wszystko, łącznie z przewodami hamulcowymi.
2023-04-13 16:04
Znamy to znamy
2023-04-13 08:42
Pełna profesja. nawet link do warsztatu działa ;)
2023-04-13 09:27
Kiedyś kupowałeś auto i mogłeś nim jeździć 20 lat zanim zardzewiało. Lakiery były grubsze i bardziej wytrzymałe, teraz rysują się od wszystkiego. Sprzedają szajs, żebyś po 4 latach leasingu pozbył się i wziął nowy.
2023-04-13 09:41
2023-04-13 09:42
Wiele lat temu poznałem mechanika , który swój samochód konserwował od spodu białą farbą antykorozyjną. Raz w roku brał go na podnośnik. Plamki rdzy od razu widać . Czyscił te miejsca i malował na biało.
2023-04-13 14:56
2023-04-13 16:48
raz w roku powiadasz?
2023-04-16 21:49
Podobnie karoseria. W starym aucie (10lat+) to nie musi wyglądać a ma nie rdzewieć.
2023-04-13 10:10
niedokładni - wtedy to był ostatni raz.
2023-04-13 10:14
Pytanie do fachowcow, mam Leona 3, on jest od spodu praktycznie caly okryty oslonami plastikowymi. Jesli sa te oslony to podwozie przeciez nie ulegnie uszkodzeniu mechanicznemu, wiec nawet jesli syf (sól, brud) sie tam dostanie to nie zniszczy szybko. To jest sens to konserwowac ? Wydaje mi sie ze nie, jedynie moze progi bo one nie sa w tych oslonach.
2023-04-13 11:32
2023-04-13 11:58
nie plastik tylko to co jest pod nim, mimo wszystko zapylenie sie tam dostanie, wilgoc tez. Plastik chroni o tyle ze nie powinno byc uderzone np. kamykami z jezdni
2023-04-13 15:01
Ale odpowiem, bo jestem dobrym człowiekiem z natury xD
Wszędzie dojdzie sól, a w lecie woda. Osłony plastikowe nie są żadną przeszkodą dla rdzy, one są po to, by nie zalać gwałtownie podwozia wjeżdżając np w kałużę. Oryginalna antykorozja się wykruszy i zostaje blacha, która rdzewieje w oczach. Z tym Leonem masz 2 wyjścia - nie ruszać, albo przeprowadzić konserwację na maxa, czyli z demontażem zawieszenia, wydechu i baku. Wtedy się przerazisz ile tam rdzy. Generalnie JA bym tego nie ruszał, bo wybulisz na to z 4-5 tys..
Wpuściłbym tylko w progi jakiś inhibitor (dużo) i z zewnątrz zobaczył, czy są zdrowe.
2023-04-13 16:29
Dlaczego trolling ? Nie każdy się na tym zna, a jak to na prawdę działa w praktyce jest dalekie od oczywistości. Dlaczego orginalna antykorozja miała by się wykruszyć ? Nie jest uszkadzana mechanicznie podczas eksploatacji, więc zakładam że w miejscach serwisowania albo niedoróbkach, ew gdzieś gdzie nie ma osłon zacznie się proces korozji i z tych miejsc pójdzie dalej ?
Jaki inhibitor byś polecił ?
2023-04-13 18:50
Oryginalne zabezpieczenie się wykruszy, bo lata robią swoje, nadwozie pracuje, a czynniki zewnętrzne nie pomagają. Wystarczy jeden punkt korozji i idzie naokoło w tempie inflacji w naszym kraju. Do tego blacha sama w sobie koroduje z czasem, niejako od wewnątrz - dlatego w starym aucie nakładanie zewnętrznej warstwy antykorozyjnej nie ma sensu.
Co do środka antykorozyjnego do progów - skupiłbym się na marce Noxudol. Do progów i profili zamkniętych seria 750. Im większa cyfra, tym preparat gęstszy. Ta 750-tka ma konsystencję miodu a jak przeschnie - wosku i wcieka tam gdzie ciasno. Ma właściwości antykorozyjne i zabezpieczające. Wtryśnijcie to sobie do wnętrza progów i np na dół drzwi. Pomoże na parę lat.
Nie ma za co, opłata za poradę250 zł ;)
2023-04-13 21:14
Dzięki :)
2023-04-13 11:25
I kto teraz jeżdzi jednym autem przez 10lat?
2023-04-13 14:43
Kumpel kiedyś mi powiedział że muszę zakonserwować podwozie, a ja nie wiedziałem jak a on mi odparł w skrócie, że podwozie, spód samochodu.
Wjechałem wtedy do garażu, wszedłem do kanału i myślę sobie, Boże! Ale duża powierzchnia, to zajmie mi kilka dni, a może nawet tygodni.
Poszedłem nazbierać puszek po konserwach, kupowałem co dziennie po kilka puszek, jadłem je po kilka razy dziennie, aż mi obrzydły.
Wreszcie kiedy już uzbierałem odpowiednią ilość konserw, zabrałem się za konserwacje podwozia.
Wziąłem wkręty do metalu i wkrętarkę, no i najważniejsze - konserwy.
Przykręciłem je raz przy razie, jedną przy drugiej na całej powierzchni podwozia.
Wyjechałem samochodem w miasto i spotkałem kolegę. On przygląda się mojemu samochodowi i nagle pyta, gdzieś ty zgarnął ze sobą tyle puszek?
Odpowiadam mu, że zakonserwowałem podwozie, tak jak mówiłeś.
Po czym on odparł, że nie o taką konserwację mu chodziło i odszedł dalej.
Więc myślałem, o jaką konserwację mu chodzi?
Może miały to być inne puszki, może większe, na przykład takie po farbie olejnej, lub po lakierze.
Na szczęście jest ten artykuł i w końcu wiem na czym polega konserwacja.
Choć wpadłem już na chytry pomysł jak na tym trochę zaoszczędzić.
Mam dwie rolki papy termozgrzewalnej w szopie, więc z powodzeniem mogę ją przygrzać do podwozia. Blacha stanie się niezniszczalna.
2023-04-13 15:09
Że ci się chciało te brednie pisać...
2023-04-13 15:39
Niedokładni, to był ostatni raz
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jaka usługa kryje się pod nazwą auto-detailing?
Filmy