• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kupujemy auto do 1000 zł. Czy to ma sens?

Michał Jelionek
24 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Opel Corsa to jedno z lepszych aut na rynku, które możemy nabyć w kwocie do 1000 zł. Opel Corsa to jedno z lepszych aut na rynku, które możemy nabyć w kwocie do 1000 zł.

Planujemy kupić samochód. Problem w tym, że możemy przeznaczyć na ten cel jedynie... 1000 zł. Brzmi jak mało śmieszny żart? Owszem, brzmi. Mimo wszystko postanowiliśmy podjąć te niecodzienne wyzwanie. Przekopujemy motoryzacyjne ogłoszenia i sprawdzamy, jakie perełki są w zasięgu naszego skromnego budżetu.



Słowo kluczowe: sprawne

Czy kiedykolwiek kupiłe(a)ś samochód o wartości do 1000 zł?

Nie jest sztuką kupić pachnący świeżością samochód z salonu za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prawdziwym wyzwaniem jest namierzyć sprawny pojazd za bezcen. Czy to w ogóle możliwe? Może lepiej odpuścić i pomyśleć o przeznaczeniu tej kwoty na przyzwoity... rower?

Nie oszukujmy się. W przypadku kupna samochodu o wartości nieprzekraczającej 1000 zł nasz wybór jest jedynie pojęciem względnym. Raczej nie mamy żadnego pola manewru, a o doborze odpowiadającej nam jednostki silnikowej, wyposażenia czy chociażby koloru - możemy zapomnieć. Bierzemy to, co jest dostępne na rynku. Kryteria takiego zakupu są w zasadzie dwa: po pierwsze - auto ma jeździć, a po drugie - nie psuć się co kilkanaście kilometrów.

- Kupując auto za 1000 zł nie możemy się spodziewać fajerwerków. Przy zakupie trzeba mieć furę szczęścia, ale również minimalną wiedzę w temacie motoryzacji. Stan techniczny takiego samochodu może być niepokojący, ale również bardzo niebezpieczny dla nas oraz innych uczestników drogi. Mam klientów, którzy notorycznie kupują takie pojazdy. Wychodzą z założenia, że lepiej nabyć auto za grosze, pojeździć kilka miesięcy, zezłomować i kupić kolejny. W ten sposób starają się unikać ciągłych napraw i dodatkowych wydatków - przyznaje Leszek Kieler, właściciel warsztatu Moto-Ciler.
Znajdź samochód dla siebie w serwisie ogłoszeniowym Trojmiasto.pl

- Chciałoby się powiedzieć: jakie pieniądze - taki samochód. Jednak są wyjątki. Czasami można trafić na całkiem dobry egzemplarz w tej cenie. Z reguły są to wraki, ale faktycznie zdarzają się starsze auta w przyzwoitym stanie technicznym. Nie kupujmy samochodu oczami - zdradza Radosław Banaszewski, właściciel warsztatu samochodowego Spec Serwis.
Na co zwrócić uwagę?

Loteria - to chyba najtrafniejsze określenie kupna auta o wartości do 1000 zł. Nie mamy żadnej pewności, że nie wrócimy do domu z kompletnym rupieciem. Przy tak wysłużonych autach nie jesteśmy w stanie wykryć wszystkich mniejszych bądź większych, bardziej lub mniej ukrytych usterek. Jak się okazuje, przeglądając internetowe ogłoszenia, samochodów w tym przedziale cenowym jest całkiem sporo. Na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę podczas oględzin?

- Przy takiej wartości auta nie patrzmy na wyposażenie czy elementy wpływające na komfort jazdy. Szczególną uwagę zwróćmy na stan techniczny, a przede wszystkim na zawieszenie i układ hamulcowy. Przyjrzymy się również nadwoziu i nieuniknionej w leciwych pojazdach korozji - dodaje Kieler.
Czytaj także: Motoryzacyjne brzydactwa w akcji

- Warto z takim autem udać się do warsztatu. Ukrytych usterek w starych autach jest zbyt dużo, żeby je samodzielnie wyłapać podczas oględzin pojazdu. Przede wszystkim musimy skupić się na bezpieczeństwie. Sprawdzamy stan przewodów hamulcowych, skupiamy się na wyłapaniu ewentualnych luzów podczas prowadzenia czy też niepokojących odgłosach "bicia". Zwróćmy uwagę na kokpit. Przy każdym przełączeniu kluczyka powinny zapalić się kontrolki, a system powinien się zdiagnozować. Nie możemy jednak wiele oczekiwać od samochodu, który kosztuje 1000 zł. Auto ma przede wszystkim bezpiecznie jeździć - przyznaje Daniel Szczepański, właściciel warsztatu Automax.
Sentymenty do danej marki odkładamy na bok. Liczy się przede wszystkim stan techniczny wybranego egzemplarza. Niesprawne hamulce, wysłużone zawieszenie, kłopotliwe wycieki i wszechobecna korozja - to największe grzechy leciwych i wysłużonych aut. Sami musimy postawić diagnozę i ocenić stan zużycia pojazdu.

Czy to się opłaca?

Tak naprawdę wszystko zależy od losu, który wygramy na loterii. Wariant optymistyczny: samochód jeździ bez zarzutu, a my bez dodatkowego wkładu finansowego cieszymy się zakupem. Wariant mniej optymistyczny: szczęście się do nas nie uśmiecha i już od momentu samego zakupu jesteśmy zmuszeni odchudzić nasz portfel na konieczne remonty. I co najgorsze, okazuje się, że auto ma wiele ukrytych usterek, a ich naprawa wyraźnie przewyższa wartość kupionego auta.

Czytaj także: Jak czytać ogłoszenia samochodowe?

- Za zezłomowanie auta otrzymuje się średnio 500 zł. Czyli samochód o wartości 1000 zł jest tylko nieco droższy od blach, które kończą na złomie. Brzmi wymownie, ale takie są realia. Ja osobiście nigdy nie spotkałem pojazdu w tej cenie, o którym mógłbym powiedzieć, że jest sensowny - dodaje Szczepański.
Co kupić?

Przyglądając się internetowym ogłoszeniom nietrudno obiektywnie stwierdzić, że auta w całkiem przyzwoitym stanie, bez nadmiernej korozji i defektów mechanicznych rozpoczynają się od kwoty mniej więcej 3 tys. zł .

Bezapelacyjnymi liderami wśród samochodów o wartości do 1000 zł są małe i doskonale znane auta miejskie: Daewoo Tico, Fiat Cinquecento, Fiat Punto, Fiat Uno, Opel Corsa, Ford Fiesta i nieco większe Volkswagen Golf, Ford Escort, Opel Astra czy Skoda Felicia. To chyba najrozsądniejsze wybory.

  • Daewoo Tico. Ogromnym plusem przemawiającym za tym filigranowym autem jest jego silnik o pojemności 0,8 litra i mocy 41 KM. Motor charakteryzuje znikome spalanie i niskie koszty ewentualnych remontów. Z kolei bolączką Tico jest grubość blach bardzo podatnych na korozję.
  • Opel Corsa B. To bardzo przyzwoite auto, które wciąż często widujemy na polskich drogach. A to chyba najlepszy dowód na solidność tego niemieckiego samochodu.
  • Skoda Felicia. Leciwy, ale jakże poczciwy reprezentant czeskiej motoryzacji swoje lata świetności na polskim rynku dawno ma za sobą, a mimo to, bardzo miło kojarzy się zmotoryzowanym. Jeżeli szukamy auta za symbolicznego "tysiaka", którym chcielibyśmy podróżować w cztery osoby - Felica może okazać się strzałem w dziesiątkę.
  • Fiat Punto. Komfort schodzi na drugi plan. Punto to rozsądny wybór dla osób szukających całkiem taniego i sprawnego środka lokomocji.
  • Opel Astra. To kolejny przedstawiciel aut z błyskawicą na masce. Niegdyś był to samochód bardzo chętnie kupowany przez polskich kierowców. Obecnie to doskonała propozycja dla osób niezbyt wymagających. Tanie utrzymanie i bogata paleta silnikowa kuszą.
Reasumując, kupując samochód o wartości nieprzekraczającej 1000 zł musimy mieć wiele szczęścia. Trafić na w miarę niezawodny i sprawny egzemplarz nie jest łatwo, ale jest to możliwe. Możemy nabyć pojazd jeżdżący, ale pamiętajmy, że uniknięcie dodatkowych kosztów napraw będzie graniczyło z cudem. Na koniec, na pocieszenie, warto dodać, że kupując auto o wartości do 999 zł od osoby fizycznej - będziemy zwolnieni z podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC).

Miejsca

Opinie (78) 5 zablokowanych

  • Jeszcze mistrzu napisz artykuł jak tymi trumnami wozić dzieci (2)

    • 2 7

    • Normalnie

      Wsiadają, zapinasz foteliki i jedziecie. Tak wozić tymi samochodami.

      • 0 0

    • Trumna

      Trumną możesz nazwać dzisiejszą plastikową skorupe za 100tyś

      • 0 0

  • (3)

    Oj, ludzie, ludzie. Za 1000zł idźcie sobie na obiad do dobrej restauracji albo kupcie sobie jakiś ciuch. Jak już coś do przemieszczania to w tej cenie może da radę znaleźć jakiś używany rower - wyjdzie Wam to na zdrowie. Samochód za 1000zł? Wolne żarty, strach by mi było wsiąść do czegoś takiego. Za tysiaka nawet porządnej opony nie kupię, a co dopiero cały samochód.

    • 6 14

    • BMW i wszystko jasne

      Oho wiedziałem że odezwie sie jakiś dresiarz z BMW. Tutaj taki kozak a na mieście to co no? Jakbym lepe wywalił w twojego gruza to by sie rozsypał haha

      • 0 0

    • Kolejny

      Kolejny złodziej który myśli że rzęch za 100tyś wypchany g*wnem z jedyną funkcją psucia sie może być lepszy niż samochód z krwi i kości za 1000zł... Żałosne.

      • 0 0

    • Jak się boisz wsiąść do takiego auta to d*pa z Ciebie, a nie kierowca

      • 5 2

  • Handluję autami - niedawno sprzedałem kilka poniżej 1tyś zł (3)

    Palio weekend z lpg, Mondeo mk2 kombi z lpg, golfa III 1.6 z lpg oraz dziś hondę accord z 91 r również z LPG. Mam jeszcze Lanosa 99r bez grama korozji za 990zł jak coś ale bez gazu.

    Powiem Wam że mnóstwo ludzi kupuje takie auta na dojazdy do pracy, warunek jeden - długie opłaty i przegląd. Dany wóz jeśli zdechnie za pół roku i tak na złomie kupujący odzyska co najmniej połowę a drugie tyle zaoszczędzi na opłatach :))
    Wiadomo, nie są to autka co by nimi na wesele jeździć ale niektóre - jak ostatnio passat b3 1.9tdi w kombi zdążył już dwa razy kurs pod Berlin i z powrotem, zrobić!

    • 7 4

    • hahaha

      Oj handlarzyku... Mondeo, Palio... Nie żal ci życia ludzi którzy to kupili? Widziałem te auta i wiem, że albo rdza była taka że wszystko wisiało na farbie albo zostało sprytnie zakamuflowane...

      • 0 0

    • oj Greg. Chyba jednak Ci nie wierzę. Trochę nakręcasz sobie reklamę, przyznaj się :)

      • 3 3

    • Nie ma takiej możliwości żeby autem kupionym poniżej 1000 zł pojeździć chociażby pół roku bez żadnej naprawy. Nikt zadbanego auta nie odda za tysiąc a i zadbane zawsze maja jakieś usterki przy takim wieku.
      Co do 1,9 TDI to chyba jakaś nowa religia powstanie niedługo...

      • 6 1

  • Ludzie na rower 3 razy więcej wydają, (2)

    a co dopiero samochód za tysiaka - normalnie strach tym jeździć.

    • 17 4

    • tse...

      Leki wzięte?

      • 0 0

    • 3 razy? to chyba na jakiegos polamanca z tesko...

      • 2 4

  • Doradźcie! (11)

    Ludzie mam 3k na moje pierwsze auto za wakacyjny zarobek. 20 lat mam i nie chce żadnych pasztetow typu Lanos czy Uno. Jakiś fajny sedanik czy hatchback, co będzie sprawne i łatwe / tanie w naprawie? (i żeby paliło tak nie więcej niż 7/100) pozdrawiam

    • 4 17

    • Tylko Astra F

      Polecam z całego serca Astre F! Jestem 23 letnim kierowcą i mam już drugą. Zdecydowanie silnik 1.4 a wersja nadwozia do wyboru zależnie co Ci sie podoba. Tylko unikaj wyprodukowanych 1999-2002 bo to już gliwickie szroty które z niemieckimi nie mogą sie równać.
      Osobiście mam sedana z 1998 roku i bardzo polecam. Wcześniej miałem kombi i miałbym do dziś gdyby baba suvem nie staranowała mnie...
      Naprawy tanie, spalanie małe, komfort duży zwłaszcza dla wysokich ludzi. Ja za swoją dałem 1900, myśle że za 3000 znajdziesz taką ze wspomaganiem kierownicy.
      Myśle że moja porada sie przyda, pozdrawiam :)

      • 0 0

    • Tylko Astra

      Za tą kase tylko Astra F. Jeżdże na codzień i nie zamieniłbym za nic :)

      • 0 0

    • Jeśli trochę poszukasz to znajdziesz niepognitego opla Astrę F, albo Vectrę B. Astra w gazie i jeździsz prawie za darmo.

      • 0 0

    • Nissan Almera jedynka, polecam (2)

      Silnik idioto odporny, skrzynia biegów również idioto odporna, rozrząd na łańcuchu więc odpada ci wymiana od razu po zakupie. Wadą jest to że bardzo ciężko znaleźć nie przerdzewiały na wylot egzemplarz.

      • 1 2

      • (1)

        Nissan jedynka z łańcuchem nie wymagającym wymiany, hahaha, no tak bo to auto będzie przecież nowe czyli dwudziestoletnie, czyli w Polsce nowe, co tam wymieniać, nic, paliwo lać i jeździć.

        • 1 1

        • Słyszałeś kiedyś o łańcuchu który "dzwoni" gdy wymaga wymiany ?

          • 2 0

    • Fiat Punto

      • 0 0

    • O, i to jest pomysl. Zapytac ekspertow w internetach. Nastepnym razem tez musze to zrobic (dlaczego wczesniej o tym nie pomyslalem)...

      • 4 0

    • Same OC będzie cię kosztowało min. 1000 zł ... (1)

      ... A za 2 tysiące kupisz złom wiec lepiej dozbieraj chociaż do 5 tys to może coś znajdziesz przy wielkim szczęściu coś jeżdżącego...

      • 4 4

      • 1000 dorzuci się ojciec, w sam raz na OC :)

        • 3 0

    • zostaje Ci zatem Astra I w benzynie

      nie powinna zawodzić przy odpowiednim egzemplarzu...

      • 6 1

  • Kumpel jechał na Zachód i wyprzedawał wszystko jak leci. (2)

    Za flachę (ale w umowie za 950zł) odsprzedał mi 6-letnie Suzuki. Samochód kupił nowy w niemieckim salonie. Mógłbym dać skrzynkę gorzały, ale się zaczął rechotać i stwierdził, że pracując i żyjąc normalnie i zje i wynajmie dom i kupi sobie nowy wóz po kilku miesiącach.
    I mam się uczyć języka! I też się zwijać z pl.

    • 20 35

    • tse

      hahahaha

      • 0 0

    • No jeszcze miesiąc wolnego i znów do gimnazjum...

      • 68 3

  • FIAT (1)

    najlepsze to sa nasze polskie fiaty seicento cinquecento 126 bez problemu można kupić za tysiaka kupiłem 126 97 r za 900 zł z przebiegiem 21 tys od pierwszego właściciela bezwypadkowy wole takiego niż jakiegoś powypadkowego składaka od guntera z trującym gazem nie stać cię na benzynę to won na autobus :)

    • 0 4

    • z trującym gazem...

      śmieszny gimnazjalisto, najpierw się do edukuj , zanim bzdury na forum naskrobiesz

      • 0 1

  • 7 lat temu za 1500 zł (czyli troszkę więcej niż w artykule) kupiłem Volvo 240 z 87 roku (2)

    od starszego pana, który już nie bardzo był w stanie nim jeździć. Było w nim kilka rzeczy do zrobienia (wymiana przednich hamulców, paska rozrządu, który był już dosyć wyjechany, pęknięty prawy tylny reflektor) ale auto było dosyć zadbane jak na swój wiek. Teraz mam pełnoprawnego klasyka w świetnym stanie, za jakiego trzeba wyłożyć minimum 10 tys. i przez to siedem lat nie zrobiłem przy nim wiele więcej niż to co wymieniłem, poza wymianami części eksploatacyjnych, czyli filtry, zawieszenie, opony, żarówki, hamulce itd. No pojawiły się ogniska rdzy 2 lata temu, ale to też zrobiłem.

    • 14 0

    • (1)

      ...no bo jak to mówią - -dobre volvo skończyły się wraz z trzycyfrowymi numerami modeli..

      • 2 0

      • No nie aż tak...

        Mam pierwsze s40 z benzynowym 2.0 z 2002 od 11 lat. Gdy go kupiłem miał przebieg 70 tys. Teraz mam zrobione nim 290 tys. i jedyne poważniejsze rzeczy jakie robiłem, bo trzeba było to sprzęgło, skrzynia, uszczelka pod głowicą i wymiana kilku czujników. Ale ja wymieniam wszystko według instrukcji, a nawet nieco wcześniej. Jednym słowem - jak się dba to się ma.

        • 1 0

  • Nie przedstawiono jeszcze jednej marki wartej grzechu. (5)

    W artykule przedstawiono same graty, do których strach wsiąść, ale autor zapomniał o jednym samochodzie.
    Kupując Toyota Starlet ma się większe szanse na kupienie wozidła, które pojeździ jeszcze parę lat i nie wydrenuje kieszeni.

    • 30 8

    • marne szanse (3)

      Znaleźć choć w miarę zadbaną i wartą kupna starletkę jest już ciężko.

      • 8 0

      • Sam mam Starletkę.

        Tych aut po prostu nikt nie sprzedaje z wiadomego powodu,a jak już to przechodzą z rąk do rąk w rodzinie.
        W takich lub nieco większych pieniądzach warto mimo wszystko rozglądać się za autami japońskimi-nawet jak wyglądem odstraszą to mechanicznie przejeżdzą wszystkie tu wymienione np.Starlet,Corolla,Micra,Colt,Swift...

        • 0 0

      • potwierdzam (1)

        ciężko to w ogóle spotkać, dlatego mam yarisa, no ale oczywiście nie za 1000 zł

        • 0 4

        • Ja też potwierdzam

          Toyota Paseo tylko sprzedam za 4 k długo szukałem :)

          • 1 1

    • Zgadzam się w 100% - Toyota Starlet najlepszym wyborem za ok 1,000 PLN

      To było moje pierwsze auto, kupowałem w 2007 kiedy miało 12 lat. Nadal jest w rodzinie, ma 20 lat, a jeździ super - silnik suchy, korozji nie ma wcale (sic!), także pod tym względem nie m co porównywać nawet z Corsą, Astrą czy Felicią.
      Starlet najlepszym autem za bezcen i na start.

      • 2 2

  • za 3tys Człowieku jest już w czym wybierać (1)

    sugeruję szukać auta jak najmłodszego, typowego. Może GolfIV, Civic. Japońskie chyba mniej awaryjne, chociaż to nie ma reguły po 15latach zużycia.

    • 2 2

    • Bardzo dobra uwaga! Raporty awaryjności nie sięgają wieku 15 lat, wiec trudno dywagować...

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Arteon i T-Roc to modele aut którego producenta?

 

Najczęściej czytane