• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowa Mazda 3 robi zakusy na klasę premium

Michał Jelionek
25 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Smukły i dynamiczny pas przedni w połączeniu z obłym tyłem - to wyróżnia stylistykę nowej Mazdy 3. Smukły i dynamiczny pas przedni w połączeniu z obłym tyłem - to wyróżnia stylistykę nowej Mazdy 3.

Dynamiczna stylistyka nadwozia, silnik bez doładowania, ciche wnętrze i bogate wyposażenie już w standardzie - za nami pierwsze jazdy testowe najnowszą generacją Mazdy 3. Japończycy kolejny raz udowodnili, że kochają chadzać własnymi ścieżkami, nie ulegając przy tym motoryzacyjnym trendom. Nową "trójką" potwierdzili, że mają chrapkę na klasę premium.



Czy podoba ci się nowa Mazda 3?

Mazda to trochę taka buntowniczka we współczesnym świecie motoryzacji. Japończycy z Hiroszimy stworzyli własną filozofię budowania i sprzedawania aut, której kurczowo się trzymają. Oczywiście zdania na temat tej strategii są mocno podzielone i budzą sporo kontrowersji. Nie zmienia to jednak faktu, że Mazda wyraźnie wychodzi poza pewne ramy motoryzacyjnej sztampy. I chwała im za to.

Najnowszym owocem filozofii Mazdy jest czwarta generacja lubianej przez polskich kierowców "trójki". Sprawdziliśmy, jak jeździ.

  • Cennik Mazdy 3 otwiera kwota 94 900 zł.
  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
Mazda 3 otwiera kolejny, ważny rozdział w dziejach japońskiego koncernu, bo jako pierwsza, zupełnie od podstaw została zbudowana na debiutującej platformie Skyactiv-Vehicle Architecture. Model docelowo oferowany będzie w dwóch wariantach nadwozia - hatchback i sedan. Krótsza wersja zadebiutowała w salonach BMG Goworowski na początku marca, dłuższa pojawi się w Trójmieście w czerwcu. My, korzystając z okazji, zbadaliśmy możliwości "trójki" z charakterystycznym, obłym tyłem.

No i właśnie od tego krąglutkiego tyłu nadwozia warto rozpocząć opis wyglądu zewnętrznego hatchbacka. Przyznam szczerzę, że po pojawieniu się w sieci pierwszych zdjęć Mazdy 3 - wydawało mi się, że tył "trójki" jest zgarbiony i ociężały, jakby nie współgrał ze smukłym i agresywnie prezentującym się przodem tego auta. Po pierwszym spotkaniu na żywo szybko zmieniłem zdanie. Zdjęcia nieco przekłamują rzeczywisty obraz.

ProCeed: Kia, za którą się obejrzysz


  • Dla jednych ociężały i zgarbiony, dla drugich zgrabny - zdania na temat tyłu Mazdy 3 są podzielone.
  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
Obły tył z dość wyraźnie opadającą linią dachu nie wróżą nic dobrego w kwestii przestronności kabiny. I tutaj niespodzianki nie ma, bo o ile siedząc w drugim rzędzie nie będziecie narzekać na brak wolnego miejsca na kolana, to centymetrów nad głową może trochę brakować. Dla osób mierzących powyżej 185 cm wzrostu podróż z tyłu może nie należeć do tych najbardziej komfortowych.

Przy tej okazji warto wspomnieć o pojemności bagażnika, która wynosi 358 litrów. To o 6 litrów mniej niż w poprzedniej generacji. Względem poprzedniczki zmieniły się także wymiary. Nowa "trójka" w wersji hatchback jest niezauważalnie mniejsza - jej długość wynosi 4460 mm (to o 5 mm mniej niż poprzednia odsłona), szerokość 1797 mm, a wysokość 1440 mm. Zwiększył się za to rozmiar osi, który ma teraz 2725 mm.

Trójmiejskie salony samochodowe


  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
Nowością w Mazdzie 3 jest nowe nazewnictwo wersji wyposażenia. Do wyboru klientów oddano cztery warianty: Kai, Kanjo, Hikari i Enso.

Japońscy projektanci dołożyli wszelkich starań, aby człowiek zaraz po tym, jak wygodnie usadowi się w kabinie Mazdy 3, poczuł powiew klasy premium. Kokpit został stworzony z bardzo wysokiej jakości materiałów, a sama kompozycja sprawia, że człowiek po prostu w tym aucie odpoczywa. Kierowca nie czuje się "zmęczony" mnogością otaczającej go elektroniki, przycisków i pokręteł, a sama obsługa multimediów, które wyświetlane są na 8,8-calowym ekranie, jest prosta i intuicyjna.

Ciekawe rozwiązanie zostało wprowadzone przy wirtualnych zegarach (wyświetlacz 7-calowy). W momencie, gdy przekroczycie dozwoloną prędkość, wskazówka dość wyraźnie "narysuje" na prędkościomierzu o ile limit został przekroczony.

Konstruktorzy "trójki" chwalą się wyciszeniem kabiny. Ponoć wygłuszenie zostało poprawione w blisko 50 punktach auta. Rzeczywiście, przy autostradowych prędkościach w kabinie jest naprawdę cicho. A w razie gdyby zrobiło się nieco głośniej, nasz pokładowy asystent o to zadba - sprytnie zwiększy głośność wybrzmiewającej z 12 głośników muzyki. Swoją drogą, świetnej jakości przestrzenny system nagłośnieniowy marki Bose - to kolejny krok w kierunku klasy premium.

  • We wnętrzu Mazdy 3 czuć powiew klasy premium.
  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
Pora zajrzeć pod maskę testowanego egzemplarza, który został wyposażony w wolnossącego "benzyniaka" Skyactiv-G o pojemności 2 litrów i mocy 122 KM. Silnik z bezpośrednim wtryskiem paliwa i wysokim stopniem sprężenia został zestrojony z 6-biegowym automatem. To na tę chwilę jedyna jednostka silnikowa dostępna w ofercie Mazdy 3.

Co można o niej napisać? Na pewno nie jest demonem prędkości (przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 10,4 sek.), ale do spokojnej jazdy po mieście jest absolutnie wystarczająca. Średnie spalanie podczas jazd testowych w cyklu mieszanym oscylowało w granicach 8 litrów paliwa na 100 km.

Fani bardziej dynamicznej jazdy będą musieli poczekać do jesieni na debiut nowej jednostki Skyactiv-X. To 2-litrowa konstrukcja generująca moc 181 KM.

Peugeot 508: nowy król lew


  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
  • Nowa Mazda 3
Mazda 3 została wyposażona w długą listę systemów bezpieczeństwa. To m.in. system wspomagający utrzymanie pojazdu w pasie ruchu (LAS), system rozpoznający znaki (TSR), aktywny tempomat (MRCC), system wykrywający znużenie kierowcy (Driver Alert) czy system monitorujący ruch poprzeczny przy cofaniu z funkcją hamowania (RCTB).

Tradycyjnie na deser zostawiłem cennik, który rozpoczyna się od kwoty 94 900 zł (wersja wyposażenia Kai, 2.0 Skyactiv-G i 122 KM, 6-biegowa skrzynia manualna). Powiecie: drogo. Fakt, nie jest to najtańszy kompakt, ale w zamian szczęśliwi właściciele otrzymają naprawdę świetnie wykończony i bogato wyposażony egzemplarz już w bazowej wersji. Demonstracyjny egzemplarz został wyceniony na kwotę 121 600 zł.

Model, który zbudowano od podstaw, na żywo robi jeszcze większe wrażenie niż na zdjęciach. Dostojny styl, dynamiczna, a zarazem bardzo elegancka sylwetka oraz wysokiej jakości materiały wykończenia wnętrza - to właśnie charakteryzuje nową Mazdę 3, która ma wszystko, aby stawić czoła konkurencji z piętra wyżej, czyli kompaktom klasy premium. I taki też był zamysł projektantów tego samochodu.

Mazdę 3 do jazd testowych użyczyła firma BMG Goworowski.

Miejsca

Opinie (100) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • (4)

    Fajne auto, Mazda zrobiła milowy krok nową stylistyką kilka lat temu, chociaż zawsze robili dobre auta nie licząc blach.

    • 26 6

    • Ładny

      • 1 1

    • Blachy najtrudniej w saochodzie ogarnąć (2)

      "więc dobre samochody nie licząc blach" to złe samochody

      • 5 1

      • (1)

        Blachy w samochodach nie mają znaczenia, tylko bezawaryjność. A blachy mogą się liczyć tylko jak ktoś kupuje "nowe" kilkunastoletnie auto.

        • 0 0

        • Na ile lat kupujesz fure za 150k?

          W 6 korozja wlazla po dwoch latach. ...

          • 0 0

  • (4)

    Piękne auta, nie znam chyba nikogo komu nie podobałaby się linia Mazdy. I widać to w cenie, rabatów jak w vw czy audi raczej się nie uświadczy.

    • 25 8

    • (2)

      No cześć, mi się specjalnie nie podoba, chociaż lepsza niż wszelkiej maści niemce.

      • 0 1

      • (1)

        To co Ci się podoba? Multipla?

        • 1 4

        • Zaporożec.

          • 3 1

    • Dziwna ta linia, tak jakby przednia i tylna część należały do różnych samochodów.

      • 3 0

  • Kiedy wreszcie ktoś u nas (8)

    wyprodukuje auto a nie będziemy się zachwycać cudzymi dokonaniami, płacąc grubą kasę im i pośrednikom ?

    • 12 10

    • (1)

      powiem smiało- nigdy. Tyle lat i sie nie udało. Kiedy zachód jezdził renaultami , vw, porshami mi syrenke produkowaliśmy.
      Brak zaplecza, kasy , ludzi. Jest kilku globalnych graczy i na tym koniec.
      Można pewnie ale kto kupi auto klasy astry za 300 tys bo na tym by sie skonczyło

      • 8 1

      • A czy Holendrzy, Finowie, Portugalczycy, Norwegowie, Grecy itp itd produkują "swoje" marki samochodów?

        • 1 0

    • Jusz niedługo bedzie milion polskich elektrykuw

      Pszecierz pan premier obiecau

      • 8 2

    • Nigdy. Szansą było zbudowanie czegoś na bazie FSO, niestety postawiliśmy na złego konia (deawoo).

      • 4 2

    • Morawiecki (1)

      Już wbił łopatę w fabrykę polskich elektrycznych aut . Cud technologiczny ma to być. Ponoć mają się nazywać Melex2.

      • 1 1

      • raczej

        Jarex1

        • 5 0

    • Wyprodukuj

      • 1 0

    • w latach 90-tych VW chciał kupić FSO

      Ale "mundry" rząd Pawlaka i socjalistyczne związki zawodowe jak zwykle podbiły teksty o wyprzedaży do Niemca - i FSO kupiło Daewoo.
      VW kupił Skodę i dziś Octavia jest obiektem pożądania a Lanosy kpin.

      • 0 0

  • Ladne (2)

    Nowe Mazdy przyjemnie się prowadzą.
    Ale niestety do premium jeszcze daleko :)

    • 23 10

    • oby nigdy nie były premium

      premium w europie to drożej i czesciej psujące się badziewie robione przez księgowych

      • 9 0

    • Nirprawda

      Jechalem nową 6 z białym środkiem. To jest klasa premium i to za grosze w porównaniu z niemieckimi

      • 3 5

  • (8)

    No bardzo ładnie, ale jako potencjalny nabywca:

    1. Co tam u rudej? Jakieś konkrety, czy ciągle zagląda?

    2. Jakiś postęp w sprawie kradzieży na walizkę?

    • 27 7

    • Odpowiadam:

      - ruda tańczy jak szalona

      • 25 1

    • (2)

      W obecnych czasach ludzie nie kupują nowego auta na 10 lat tylko 2-4 i sprzedają bo leasing się skończył i korzystniej wziąć nowe auto a stare zostawić w rozliczeniu i robić koszty nowym leasingiem.

      • 10 6

      • (1)

        Guzik prawda, i mówię z doświadczenia. Branie nowego auta co 3-4 lata wcale nie jest korzystne, jak byś na to nie patrzył i czego byś o „robieniu kosztów” nie wymyślił. Taniej jest trzymać spłacone auto. Dlaczego więc ludzie (czy raczej przedsiębiorcy i firmy) zmieniają auta po zakończeniu leasingu? Bo ich stać, bo auto jak wszystko inne się nudzi i fajnie zmienić na nowe, bo można się pokazać innym - ale nie dlatego że się finansowo opłaca, bo się nie opłaca.

        • 18 0

        • Racja. To jest w ogóle ciekawostka, którą ostatnio zauważyłem apropos leasingu. Ja przez całe życie nasłuchałem się opinii, że leasing to praktycznie za darmo. Wszystko w koszty i jeździmy nówką z salonu za bezcen. Obecnie poszukuję pierwszego leasingu na auto podobnej klasy (110k) i zbieram oferty. Dopiero otworzyły mi się oczy. 40tys wpłaty a potem 4 lata rat po 1300zł (już po odliczeniach kosztów, vatów itd). No... faktycznie nic tylko brać co chwile :)

          • 9 2

    • Jako potencjalny błazen powinieneś (1)

      1. Wyłączyć komputer bo spóźnisz się fabryki azbestu
      2. Zastanowić się jak jeszcze stuningować lanosa
      3. Nie interesować się autami na które Cię nie stać

      • 2 8

      • Napisał właściciel golfa 3 TDI korzystając z wiejskiego ogólnodostępnego internetu w remizie.

        • 5 3

    • (1)

      Dolozylbym pytanie: Co tam u Adamowicza, jak sie zyje za granica? :)

      Niezle wiara lyknela ten 'zamach'. I jeszcze ta pozniejsza zbiorka kasy, he he.

      • 2 5

      • Co racja to racja:D
        Ludzie lykneli ta scieme pierwszorzednie.I w dadatku dali sie nabrac na te posmiertne zbiorki :)))

        • 1 4

  • szczerze (5)

    premium to cena ale samochód technologicznie mega zacofany

    • 19 28

    • Haha (4)

      Nowoczesny jest wyjący silnik1.2 z turbodziurą i 140 KM na papierze?

      • 5 5

      • Ciekawe czy w nowej "3" nadal otwiera sie klapke wlewu paliwa ciagnac "wajche" w podlodze...

        • 4 2

      • (2)

        Akurat wyjący to jest ten 2.0, a nie 1.2 z turbo, bo jeżdżąc tym 1.2 praktycznie nigdy nie trzeba wkręcać powyżej 3-3.5k RPM, już od 2 tysięcy wyrywa do przodu. Jak ktoś potrafi jeździć i zmieniać biegi to tej turbo-dziury specjalnie nie zauważa.

        • 1 0

        • (1)

          A jaka będzie żywotność Twojego wyzylowanego 1.2 turbo w porównaniu do klasycznego 2.0?

          • 2 1

          • Nie obchodzi mnie to, i tak kupując to max 100 tysięcy km przejadę i sprzedam po 4 latach. Ale 300 tysięcy silniki z turbo robią na luzie bez awarii (nawet mój kolega z pracy jeździ skodą z silnikiem turbo z nabitym 350k i nawet oleju nie dolewa między wymianami), a i zdarzają się oferty z silnikami turbo które mają nabite pół bańki. Pytanie czy mazdowskie wynalazki o horrendalnym stopniu kompresji zrobią to samo, czy może zaczną im pękać bloki albo głowice, albo jak na dłuższą metę pracę będzie znosił wał korbowy przy dosyc dużym wykorbieniu tych silników. Mam wątpliwości, ale SkyActive-G są produkowane dopiero 6 lat, więc pewnie poczekamy drugie tyle żeby się przekonać czy są tak samo trwałe jak 1.2 turbo. Silniki mazdy to nie są "klasyczne wolnossaki".

            • 2 1

  • nie z tym silnikiem i nie z tą skrzynią automatyczną. (11)

    • 22 9

    • Krzycz Trybson! (6)

      No dokładnie. W ogóle silnik bez doładowania - antyreklama z której próbują zrobić reklamę. :D Wielki V6 czy V8, 3.5-6L, bez doładowania to owszem, ale nie 4 gary w rzędzie, żeby to raczyło się poodpychać to trzeba na ponad 4k kręcić, a wtedy to już z komfortem akustycznym wiele wspólnego nie ma, szczególnie słabo się tym jeździ w gęstym ruchu miejskim, gdy trzeba się często wcinać w luki między samochodami na szybszym pasie. Żeby to jeszcze wyglądało na coś więcej niż lifting opatrzonej poprzedniej generacji, to można by mówić, że się leci na wygląd. Ale tak... No ale kto bogatemu zabroni.

      • 9 3

      • (3)

        Ten wielki V6 czy V8 bez doładowania to też w obecnych czasach lipa, chyba że kogoś rajcuje że ma słabe osiągi mimo ogromnej pojemności i lubi spędzać czas na stacji paliw. Może i dźwięk takiego silnika jest fajny ale to na tyle. Miałem nieprzyjemność jeździć Chevroletem Camaro, silnik ponad 6L a zbierał się gorzej niż uturbiony 3.0 diesel a przy tym palił 3x tyle.

        • 7 5

        • Krzycz Trybson! (2)

          Ale na bank zbierał się lepiej niż nieuturbione 2.0. Inna rzecz, że 3.0d, pewnie 2 albo 3 turbiny plus kompresor, to potrafi mielić z dołu, ale przy 4 tysiącach obrotów jest koniec zabawy, duże benzyny natomiast bez problemu do 6 tysięcy jadą, a i z dołu pewnie też nie jest tak tragicznie jak w tym 2.0 od Mazdy, że 0.9TCe w traficarze daje lepsze wrażenia z jazdy. Oczywiście można mieć automat 9 biegów w takim dieselu, co trochę niweluje takie negatywne aspekty, ale nie wiem czy bym jednak nie wolał tych 6 litrów, dla samego funu posiadania, niemniej jak dla mnie idealny kompromis to jednak 2.0T, 300KM i 4x4. No i jakoś ogólnie mnie diesele nie kręcą, imałem kilka lat i raczej nie mam ochoty wracać. Ale to już co kto lubi robić ze swoimi pieniędzmi.

          • 6 6

          • (1)

            Aż z ciekawości sprawdziłem bo podpierałem się tylko swoimi odczuciami. Mówiłem konkretnie o E350 CDI, wg. danych technicznych 0-100 robi w lekko ponad 6 sekund. Jedna turbina.
            Dla wolnossącego Camaro podawane jest 5,5 sekundy do 100km/h, czyli nie pomyliłem się za mocno i odczucia miałem trafne. Nie wspomnę już o Nissanie GTR bo jednak jest od Camaro 2x droższy ale osiągi to kilkukrotnie większa przepaść.

            • 3 1

            • Krzycz Trybson!

              No odrobinę się jednak pomyliłeś, skoro E350 ma ponad pół sekundy straty w sprincie do setki. W skali 6 sekund to względnie spora różnica. Ale przyspieszanie dieselem daje jednak wrażenie lepszego zbierania się nawet jeśli robi to odrobinę wolniej, tu ciężko nie przyznać racji. Jednak ważniejsza niż sprint jest elastyczność i z tego co widzę na zeperfs (E350d W213 vs Camaro SS) to dosyć mocno Mercedes odstaje, ale to jednak 180 kunia mniej w merolu. Tak czy siak to średnio się oba te auta nadają do porównywania, zupełnie inna bajka.

              • 2 0

      • widocznie Mazda celuje w tych co wolą spokojniejszą jazdę (1)

        z drugiej strony silnik bez turbiny jest żywotniejszy i tańszy w ewentualnych naprawach, nie bez powodu Mazda 6 ma najniższą utratę wartości w segmencie D

        • 4 4

        • Krzycz Trybson!

          Serio myslisz ze ktos kupujac nowe auto z salonu zamartwia sie nad naprawami
          po 300-400 tysiacach kilometrow (bo tyle bezawaryjne przejezdzaja silniki z
          turbo), ktore bedzie musial wykonac 5 wlasciciel w momencie gdy wartosc rynkowa tego samochodu spadnie do 10 tysiecy zlotych?

          • 6 0

    • (3)

      Silnik akurat jest bardzo dobry. Brak turbiny i innych awaryjnych gadżetów. Należy do tych długowiecznych.
      Skrzynia - jej poprzedniczka ma bardzo złą sławę. Jak będzi z tą, zobaczymy. Ale obawy są

      • 0 5

      • taaa benzyna z kompresją jak w dieslu, rzeczywiście długowieczny yhy

        • 7 0

      • przy 'premium' długowieczność silnika ta trzeciorzędne znaczenie. (1)

        natomiast moc bardzo duża. owszem, dużo ludzi kupuje samochody premium z małą mocą, ale w premium chodzi głównie o możliwość wyboru- chcę 200+ koni i czas do 100

        • 1 1

        • Taa, trzeciorzędne znaczenie. Zupełnie mnie nie obeszło że nowe auto za 300tys ma wadliwe silniki i po 120tys. km przekręciło panewkę, oczywiście już po gwarancji, remont skromne 15.000zł poza ASO. Ale kogo by takie detale interesowały w klasie „Premium”. Awaria w trasie, lawety, wywalone pieniądze - phi, trzeciorzędny problem, w końcu miałem wybór czy chcę 130 czy 240 koni.

          • 2 1

  • Klasa premium-- chyba droga jeszcze daleka (6)

    Nie wiem co ale cos musiało urzec Pana Testera że próbuje wciskać delikatnie mazdę do klasy premium... Ciasnonta tam panująca dysklasyfikuje na samym poczatku to auto. Jeżeli masz ok 185 cm to komfort podróży ucierpi napewno. Ładne materiały teraz robi wielu a za kompakt 120 tys to żadna łaska dać lepsze radio i plasticzki...

    • 22 9

    • W nowym RR evoque tez jest dość ciasno wewnątrz a jednak to klasa premium.

      • 7 2

    • Nieprawda

      W nowym mercedesie klasy C też jest ciasno, nawet B jest wygodniejszym autem.

      • 3 1

    • co ma piernik do wiatraka?

      • 1 1

    • to kwestia segmentu, nie premium.

      bmw 1, audi a3, mercedes a i (zwłaszcza) cla przy prawidłowo ustawionych fotelach (nie odchylonych do tyłu) wszystkie są ciasne dla ludzi >185...natomiast materiały w maździe w kilku ostatnich modelach są ponadprzeciętne- a to już element premium.

      • 2 1

    • Suma sumarum wszystko siebie warte. Wybieraj po wygladzie! Mazda 3 win ;)

      • 0 0

    • Jeśli premium określasz przez ilość miejsca, to jeździj Mercedesem

      Z kierowcą. ZTM w Gdańsku ma spory wybór.
      Premium aż miło.

      • 0 0

  • Z aso (1)

    O takiej obsłudze jak ta na Strzyży to zaiste klasa premium. Szerokim łukiem. Komuś się coś porypało.

    • 18 0

    • to oliwa i chyba nie mają salonu, tylko serwis?

      • 1 0

  • (2)

    Tarcze hamulcowe na tylnej osi toto ma o średnicy spodków pod filiżanki z serwisu kawowego.

    • 12 0

    • (1)

      No i co z tego, jak robią robotę?

      • 0 1

      • nie robia

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Cars for Cause 3city

zlot, imprezy i akcje charytatywne

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Sprawdź się

Sprawdź się

Co przedstawia logo Skody?

 

Najczęściej czytane