• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe auto do 70 tys. zł. Co wybrać?

Michał Jelionek
14 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Nowość w rodzinie Kii - Stonic. Nowość w rodzinie Kii - Stonic.

Koniec roku to nie tylko zakupowy szał w centrach handlowych, to również gorący czas w salonach samochodowych, w których trwa wyprzedaż rocznika. To bardzo dobry moment na zakup nowego samochodu, bo dealerzy kuszą naprawdę atrakcyjnymi rabatami. Dziś poszukujemy nowego auta do 70 tys. zł. Czy można za te pieniądze kupić coś sensownego? Okazuje się, że wybór jest bardzo duży.



Które auto do 70 tys. zł podoba ci się najbardziej?

Kwota 70 tys. zł w kontekście zakupu nowego auta wydaje się być całkiem sporym kapitałem. Wydaje, bo przy konfigurowaniu swojego egzemplarza, przy dodawaniu kolejnych elementów wyposażenia opcjonalnego, zazwyczaj tych środków zaczyna brakować albo przekraczamy założony budżet. To norma.

Jak już wspomnieliśmy, wybór nowych samochodów do kwoty 70 tys. zł jest rozmaity. My przygotowaliśmy dla was łącznie 10 propozycji.

To auta bez podziału na segmenty. Przy ich wyborze kierowaliśmy się kilkoma kryteriami - przede wszystkim szukaliśmy modeli z silnikami benzynowymi o mocy powyżej 100 KM. Zależało nam również na nieco bogatszym wyposażeniu od tego podstawowego.

Przy każdym modelu podaliśmy dwie ceny. Pierwsza z nich to bazowa cena egzemplarza, który spełnia powyższe kryteria. Druga cena to nasza kalkulacja, w której zawarte są dodatkowe elementy wyposażenia. Pamiętajmy jednak, że poniższe modele z najsłabszą jednostką napędową pod maską i z najuboższą wersją wyposażenia kosztują zazwyczaj zdecydowanie mniej.

Kia Stonic - od 60 990 zł


Nasza konfiguracja - 66 490 zł

Stonic może okazać się strzałem w dziesiątkę koreańskiego producenta. Stonic może okazać się strzałem w dziesiątkę koreańskiego producenta.
To jedna z tegorocznych nowości Kii. Auto prezentuje się naprawdę korzystnie i jesteśmy przekonani, że trafi w gusta trójmiejskich kierowców. Ceny Stonika rozpoczynają się od 54 990 zł. W naszej konfiguracji wybraliśmy środkowy wariant wyposażenia L i silnik benzynowy 1.4 MPI o mocy 100 KM (133 Nm maksymalnego momentu obrotowego), który został zestrojony z 6-biegowym manualem. Na liście wyposażenia podstawowego znajdziemy m.in. 7-calowy kolorowy ekran dotykowy, kamerę cofania, skórzano-materiałową tapicerkę, automatyczną klimatyzację, czujniki parkowania czy jaskrawo żółty kolor nadwozia.


Volkswagen Polo - od 63 390 zł


Nasza konfiguracja - 66 780 zł

VW Polo to bardzo popularny model na naszych drogach. VW Polo to bardzo popularny model na naszych drogach.
Szósta generacja VW Polo dostępna jest już od 44 490 zł, ale w tej kwocie - delikatnie mówiąc - otrzymacie stan surowy. Żeby podnieść komfort podróżowania - trzeba dość sporo dopłacić. Nasze kryteria spełnia silnik TSI 1.0 legitymujący się mocą 115 KM (200 Nm maksymalnego momentu obrotowego), który współpracuje z 6-biegową skrzynią manualną. Ta trzycylindrowa jednostka dostępna jest wyłącznie w topowej opcji wyposażenia Highline.

W wyposażeniu standardowym znajdziecie m.in. system Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania w mieście, system rozpoznający zmęczenie kierowcy, system rozpoznający pieszych, system radiowy Composition Media, reflektory przeciwmgielne z funkcją statycznego doświetlania zakrętów czy oświetlenie ambiente. Do naszej kalkulacji dorzuciliśmy czujniki parkowania z przodu i tyłu (1600 zł) oraz kamerę cofania (1090 zł).

Suzuki Vitara - od 61 900 zł


Nasza konfiguracja - 69 900 zł

Vitara to jedyny model w naszym zestawieniu z napędem na wszystkie koła. Vitara to jedyny model w naszym zestawieniu z napędem na wszystkie koła.
Pora na trochę japońskiej motoryzacji. Pod lupę bierzemy ofertę Suzuki, w której znajdziemy łącznie siedem modeli. I co ciekawe, każdy z tych modeli w bazowym wariancie mieści się w założonym przez nas budżecie. Konfigurujemy zatem flagowy model, czyli Vitarę. W przypadku tego samochodu mamy drobny dylemat - wybrać napęd na wszystkie koła czy bogatsze wyposażenia? Ostatecznie - kosztem wyższego komfortu - nasz wybór padł na 4WD Allgrip, za który trzeba dopłacić 8 tys. zł, a także silnik benzynowy VVT 1.6 o mocy 120 KM. Zatem to jedyny model w naszym zestawieniu z napędem 4x4. W opcji wyposażenia Comfort producent dorzuca m.in. Hill Descent Control (wspomaganie zjazdu ze wzniesienia) i Hill Hold Control (wspomaganie ruszania na wzniesieniu).

Opel Astra - od 59 900 zł


Nasza konfiguracja - 65 300 zł

Opel Astra Opel Astra
Nasze kryteria spełnia także Opel Astra Hatchback w wersji Enjoy z silnikiem benzynowym o pojemności 1.4 litra i mocy 100 KM (130 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Czterocylindrowy motor współpracuje z 5-biegową skrzynią manualną. Ceny tego zestawienia startują od 63 800 zł. Warto za 1500 zł doposażyć auto w pakiet zimowy, który zawiera: podgrzewane fotele przednie i koło kierownicy, sterowanie radiem w kole kierownicy i tempomat z ogranicznikiem prędkości.

Renault Megane - od 59 900 zł


Nasza konfiguracja - 67 350 zł

Najnowszy Megane wygląda zdecydowanie lepiej od swoich poprzedników. Najnowszy Megane wygląda zdecydowanie lepiej od swoich poprzedników.
Kolejną naszą propozycją jest czwarta generacja Renault Megane. Trzeba przyznać, że Francuzi odrobili pracę domową i sumiennie popracowali nad poprawą stylistyki swojego hatchbacka. Wybraliśmy Megane w wersji wyposażenia Zen, którego napędza "benzyniak" o pojemności 1.6 litra generujący moc 114 KM. Tak skonfigurowany egzemplarz kosztuje 64 900 zł. Do tej kwoty dorzucamy dwa dodatki: pakiet City (system wspomagania parkowania z przodu i z tyłu) w cenie 1600 zł i podgrzewane fotele przednie, na które należy przeznaczyć 850 zł.

Seat Leon 5D - od 65 700 zł


Nasza konfiguracja - 68 935 zł

Seat Leon Seat Leon
Cennik Seata Leona w bazowej wersji startuje od niespełna 60 tys. zł. My dorzuciliśmy kilka tysięcy złotych i wybraliśmy wariant wyposażenia Copa z silnikiem benzynowym TSI o pojemności 1.2 litra i mocy 110 KM (175 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Jednostka współpracuje z 6-biegową skrzynią manualną. Decydując się na ten model warto doposażyć auto w pakiet Comfort+, który kosztuje 3235 zł. Pakiet zawiera m.in. Media System Plus (8-calowy kolorowy ekran dotykowy), czujniki parkowania z tyłu i przodu, czujniki deszczu i zmierzchu, automatyczna funkcja opóźnionego wyłączania świateł, podgrzewane fotele przednie.

Skoda Rapid - od 60 500 zł


Nasza konfiguracja - 68 950 zł

W zestawieniu nie mogło zabraknąć modelu Skody. W zestawieniu nie mogło zabraknąć modelu Skody.
Kolejna propozycja pochodzi z oferty Skody. To popularny na naszych drogach Rapid w wersji wyposażenia Ambition z jednostką benzynową TSI o pojemności 1 litra i mocy 110 KM (200 Nm maksymalnego momentu obrotowego), który został zestrojony z 6-biegowym manualem. Auto z tym silnikiem pod maską, w podstawowej wersji kosztuje 60 500 zł. My jednak podnieśliśmy poziom wyposażenia i dorzuciliśmy dwa dodatki: pakiet audio, który zawiera radio Swing z Bluetooth, Skoda Surround z dwoma dodatkowymi głośnikami z tyłu, wielofunkcyjną kierownicę i 15-calowe alufelgi w kolorze srebrnym.

Hyundai i30 - od 62 000 zł


Nasza konfiguracja - 69 800 zł

Trzecia generacja Hyundaia i30. Trzecia generacja Hyundaia i30.
Drugim koreańskim przedstawicielem w naszym zestawieniu jest Hyundai i30. Zanim przejdziemy do naszej konfiguracji, warto dodać, że dealerzy nakładają na ten samochód upust w wysokości 5 tys. zł. Można zatem delikatnie zaszaleć. Auto z pakietem wyposażenia Comfort i silnikiem benzynowym MPI o pojemności 1.4 litra oraz mocy 100 KM, już po wspomnianym rabacie kosztuje 68 tys. zł. Dorzucamy jednak podgrzewane fotele przednie i kierownicę (cena 950 zł) oraz czujniki parkowania z tyłu (850 zł).

Toyota Auris - od 65 400 zł


Nasza konfiguracja - 67 427 zł

Ceny hybrydowych Aurisów rozpoczynają się od 76 tys. zł. Ceny hybrydowych Aurisów rozpoczynają się od 76 tys. zł.
Toyota Auris może pochwalić się najmocniejszym silnikiem w naszym zestawieniu. Skonfigurowaliśmy auto z benzynową jednostką Valvematic o pojemności 1.6 litra i mocy 132 KM, która współpracuje z 6-stopniową manualną skrzynią biegów. Do podstawowej wersji wyposażenia warto dokupić tylne czujniki parkowania (700 zł) i zestaw podgrzewania foteli w stylu sportowym (1327 zł).

Fiat Tipo - od 56 900 zł


Nasza konfiguracja - 69 100 zł

Trzeba przyznać, że nazwa Tipo powróciła w wielkim stylu. Trzeba przyznać, że nazwa Tipo powróciła w wielkim stylu.
Naszą listę zamyka przedstawiciel Grupy FCA - Fiat Tipo. W najuboższej wersji Pop, hatchback z silnikiem 1.4 T-Jet o mocy 120 KM kosztuje 56 900 zł. My jednak wybraliśmy prawie najwyższy poziom wyposażenia - Lounge, za które trzeba dopłacić 9 tys. zł. Do tej opcji dodaliśmy również pakiet Tech Lounge z tylnymi czujnikami parkowania, kamerą cofania oraz systemem multimedialnym z nawigacją, DAB i Bluetooth (cena 3200 zł). Pewnie niektórych zdziwi tak wysoka cena Fiata Tipo, ale to naprawdę nieźle jeżdżące i wykonane auto.

Opinie (205) 4 zablokowane

  • Nie lepiej używane? (8)

    W tym budżecie można kupić 3-5 letnie BMW 3, Hondę Accord, Volvo s60 z większym silnikiem, lepszym wyposażeniem i pewną historią.

    • 5 18

    • Co kto woli... (4)

      Niektórzy wolą kupić spokój, czyt. nowe auto niższej klasy i nie muszą martwić się o ewentualne kosztowne awarie. Nie wspominając o samym komforcie zakupu - nie trzeba ganiać po całej Polsce albo i Europie, oglądać setek powypadkowych, zajeżdżonych wraków odpicowanych do sprzedaży. Oczywiście, dzisiaj bywa i tak, że nowe auta też potrafią się zepsuć ale przynajmniej masz na nie gwarancję. Z kilkuletnimi autami premium jest tak, że jak się zepsują to koszt naprawy także jest premium:-) O tym ludzie często zapominają i później jest płacz i zgrzytanie zębów. Podsumowując - kogoś kogo stać na nowe auto średniej klasy za 70 tyś, nie zawsze jest stać na używany samochód klasy premium w tej samej cenie. I wcale nie mam na myśli tego, że nowe można wziąć na kredyt a za używane najczęściej trzeba płacić gotówką :-)

      • 14 0

      • Utrata wartości (2)

        Zgadzam się w pełni z Twoimi argumentami, ale dodam też kilka swoich. O używany samochód trzeba dbać i naprawy wykonywać we własnym zakresie. Gwarancja jednak nie obejmuje najczęstszych rzeczy - kosztów eksploatacyjnych, które i tak musimy ponosić. Wymianę oleju w używanym aucie jednak możemy wykonać taniej niż serwisując nowe auto.

        Kolejną kwestią, o której często nie pamiętają nabywcy nowych aut jest utrata ich wartości. Sprzedając samochód 10-letni samochód premium, który używaliśmy przez pięć lat odzyskamy znacznie więcej pieniędzy niż sprzedając pięcioletnie Polo lub Skodę z małym benzyniakiem. Sam wyjazd taką Skodą z salonu kosztuje nas jakieś 10-15 tysięcy złotych.

        • 5 2

        • takie przerzucanie się argumentami zawsze będzie miało miejsce (1)

          jeden woli wydac więcej i mieć spokój, drugi ma mniej kasy i szkoda mu przeznaczyć część na utratę wartości. Niemniej ktoś musi to nowe auto kupić, abyś potem mógł je odkupić za kilka lat, więc takie dyskusje nie mają większego sensu :)

          • 7 0

          • Tez tak myślałem kupujac

            Pierwszy samochód jako używany. Utrata wartości 3 letni vs. 7 letni to nadal 50% ( może trochę mniej, świadomie przepłaciłem kupujac u dealera z 'gwarancja') a ile zachodu przy tych wszystkich bzdurkach co lampki zapalają, koszty może nieduże, ale z drugiej strony prawie połowa wartości samochodu przez 4 lata...poza tym ubezpieczenia wbrew pozorom na pakietach dealera wychodzą taniej:) nie dobrnąłem do kwoty nowego ( nie licząc eksploatacji, bo w nowym tez trzeba), ale wiele nie brakuje, a zamiast samochodu w wieku, w którym go kupowałem mam 7 letniego staruszka, który choć działa bez zarzutu nie budzi we mnie tyle zaufania, by zapakować w niego rodzine na daleka podróż od ręki. Jako drugi samochód kupiłem nowy i ten pierwszy tez w najbliższym czasie wymienię na nowy. Mniej kłopotu i więcej czasu dl mnie, a akurat moj czas łatwo przeliczyć na pieniądze- pracuję na kontrakcie.

            • 1 0

      • Daj mi namiary gdzie mogę kupić NOWE auto klasy średniej za 70 tys. Chętnie skorzystam. Bo do tej chwili znalazłem w rejonie 110- 130 tys.

        • 4 3

    • Miałem dwie używki, rozumując podobnie jak Ty. Po czym kupiłem nowe auto niższej klasy (za które miałbym kilkuletnie premium) i różnica jest na tyle istotna, że obecnie po 3 latach rozglądam się za kolejnym nowym. Przede wszystkim pewność-można planować wakacyjny wyjazd bez stresu, że sie coś rozsypie na trasie. Przez 3 lata z awarii zdarzyła się jedynie żarówka. W razie poważniejszej awarii mam rozszerzoną gwarancję, a sam zakup auta to przyjemność, a nie przesłuchiwanie handlarza i sprawdzanie każdej części. Co prawda nie ma teraz akcji w stylu "mój passat robi we wsi szum", ale wolę mieć pewność niż ryzykować kosztownymi naprawami wypierdzianej bety, jedynie zeby sąsiadowi gul skoczył.

      • 13 4

    • Wydawać tyle pieniędzy na uzywany...

      Jasne, tez można. Problem w tym, ze 90% używek 3-5 letnich ( po odsianiu cofanych liczników, bitych i składaków ) ma przed sobą masę napraw, bo przebieg zwykle ponad 100k. A w przypadku marek premium to spora kasa. Pomyśl, kto normalny wyremontuje samochód i sprzeda, jak ta sama cenę dostanie? Przecież między innymi dlatego się sprzedaje, by nie bawić się w koszty napraw.

      • 2 0

    • mam używane, bo mnie nie stać

      tzn. stać na nowe najmniejsze, a obecnie mam Leona, po wujku
      to już 3 samochód od niego
      wujka stać i co 3 lata kupuje nowy
      a my od niego
      15 lat temu naszym pierwszym samochodem, był Matiz kupiony za 'wino' od cioci

      obcych wozów się boję

      • 2 0

  • VAG od razu skreślam, Vitara za duży, Megane odpada ze względu na widoczność i dziwną ergonomię w środku. (2)

    Astra - pękają tłoki w silniku, Tipo - jest ok, jak komuś nie przeszkadza spalanie ok. 11 l/km po mieście, oczywiście bez stania w korkach. Zostaje Auris.

    • 10 7

    • Auris jest dla mikrusów (1)

      I drogie:)

      • 1 2

      • brzydkie i dla emerytów!!!!

        Albo przedstawicieli medycznych!

        • 0 0

  • ... (7)

    Kupiłem w sumie 3 auta używane - zawsze po pewnym czasie wychodziły niespodzianki - nie eksploatacyjne a takie ukryte przez poprzedników... rok temu zdecydowałem się na nowe autko - koszt zdecydowanie większy jednak spokój psychiczny o niebo lepszy.
    Nowe auto opłaca się kupić pod warunkiem że chcesz nim jeździć minimum xx lat. Warto też mieć wkład finansowy aby nie kupować auta w kredycie na 100% ceny...
    Ja żałuje że wcześniej nie zdecydowałem się na nowe z salonu tylko ładowałem kasę w używki

    • 13 3

    • (6)

      Coś w tym jest. Ja kupiłem w ciàgu 7 lat trzy auta po około 50 tysięcy. Sprzedawałem je po około 20 tysięcy. Straciłem 90 tys. Dwa kata temu jupiłem auto z salonu za 110 tysięcy. Za 6 -7 lat sprzedam je za 50 tysięcy. Stracę 70 tysięcy. Reasumujàc, nowe jest drogie ale w perspektywie lat napewno jest porównywalnie jak nie lepiej. Co nie znienia faktu, że auto to nie inwestycja, lecz zawsze strata.

      • 6 4

      • (1)

        Co to były za samochody które w ciągu dwóch lat traciły 30 tys na wartości. Chyba bajki opowiadasz.

        • 3 2

        • bo znaleźć dobry egzemplarz w polsce

          w cenie średniej jest bardzo trudno, zwłaszcza 3-5 letni. ale sprzedać 7-9 letni w średniej cenie też jest trudno, a to często 'zamrożona' kasa na wkład własny+ ubezpieczenia+ nowe opony i nagle opłaca się sprzedać za parę tysi mniej. więc w praktyce jak nie masz czasu, nie jesteś mechanikiem i nie chcesz ryzykować kupujesz drożej, a sprzedajesz taniej. o tym nikt z orędowników używek nie mówi, bo każdy jest 'debeściak'. mój używany jako 3 latek miał średnią cenę 35k, kupiłem za 40k od dealera z 'gwarancją'. jestem z niego bardzo zadowolony, ale gdy chcę teraz sprzedać, będzie dobrze jak dostanę 19 (taka jest średnia) ale wolę w sumie zostawić za 15 w rozliczeniu u dealera, niż pakować się w koszty (komplet dobrych opon na lato 2000, ubezpieczenie pewnie koło 3000, serwis coś tam marudzi o zawieszeniu za 2000:D) i następny kupuję nowy.

          • 2 0

      • (1)

        Dlaczego tyle ludzi mówi o ponoszeniu straty przy kupnie i późniejszej sprzedaży samochodu? Jakiej straty? Kupuje się produkt, z którego się korzysta, a nie inwestycję pod przyszły zysk. Ile ja się nasłuchałem, że straciłem 1/3 wartości samochodu przekraczając bramę salonu w dniu odbioru. Ja nic nie straciłem. Nabyłem produkt, z którego bez problemów korzystam i gdy skończy się jego cykl życia, nabędę kolejny.

        • 16 0

        • dokładnie tak,

          straty ponosi się, gdy się na czymś zarabia. a ja po prostu kupuję dla siebie samochód. jak mi podpasi to i 10 lat nim pojeżdżę, a jak nie, to za 2-3 sprzedam...albo coś pomiędzy.

          • 2 0

      • (1)

        "Reasumujàc, nowe jest drogie ale w perspektywie lat napewno jest porównywalnie jak nie lepiej."- nie rozumiem tego zdania..

        W ciągu jakiś 12 lat wydałeś 260tys. z czego 150tys. przepadło. Matematycznie każdego dnia twoje auta traciły na wartości 1000zł miesięcznie.

        Wole raz na 5 lat wydać 20tys.

        • 0 8

        • powiedz to mojemu szefowi

          dziennie netto zarabia (wiem bo umiem liczyć) min. 35-40 tys. zł
          tylko on, nie firma. te 35 jest jego
          buja się półrocznym Merasiem AMG za 880 tys. (byłem przy zakupie)
          ma jeszcze kilka innych wozów
          2-3 lata i sprzedaje, bądź zostawia w rozliczeniu
          za ubezpieczenie zapłacił więcej niż mój brat za używanego
          chciałem mu kupić coś klasy A, ale wolał przechodzoną średnią
          i teraz więcej stoi w warsztacie
          a ja najmniejszą Skodą jeżdżę tak, że już nie pamiętam jak się chodzi

          • 1 2

  • E tam tam to propozycja dla słoików i to za długi w banku. (1)

    • 4 4

    • sam jeste sloik debilu.

      • 0 2

  • (1)

    Ludzie - artykuł nie jest o tym czy lepiej kupić używany czy nowy :D
    Tematem są nowe samochody do 70000.
    I o tym dyskutujmy.

    • 12 0

    • to se o tym dyskutuj

      • 1 4

  • ktore z tych aut ma stały awd - vitara? (4)

    a jest jakieś tanie auto (nie subaru , audi) ktore mam awd - moze byc sedan kompakt. Bo szukam taniego awd i chce podniesc troche na podkłądkach albo amorach na nasze zarąbiste drogi w Gdyni...
    A niechce kupowac mini suv tych coss overow, tylko kompakta podniesc ale zeby mial awd. Bo fwd mie irytuje zimą ...

    • 2 0

    • (3)

      Kup Jeepa Grand Cherokee WJ ;)

      • 2 0

      • za duze, te patrole etc... nie moj klimat (2)

        Ja szukam cos nie duzego w stylu subaru imprezy kombi 00-05 tylko nie chce takiego starego, ale zeby bylo awd. I Podniose to na jakis amorach w stylu ironman.
        ALe nic poza audi i subbaru mi nieprzychodzi do glowy. Bo reszta to same haldexy a to mam wdupie to jest fwd podsterowne.

        • 1 0

        • subaru impreza GH 230 km w gore - to podniose do 18cm przeswitu i te patrole bede objerzdzal jak stary

          a porshe mnie niedogoni na tych dziurach bo sie rozpiepszy.

          • 1 0

        • bmw i alfa

          mają haldexy z rwd :D
          nie wiem, jak mercedes.
          poza tym w tych najnowszych o ile nie jedziesz w rajdach, to raczej nie powinieneś czuć różnicy...

          • 0 0

  • Za 70 tys. zł można mieć piękne Audi Q7, BMW 7, młodą E klasę (8)

    Gdzie rdzy się nie uświadczy, za to komfort - tak. W tej kwocie można przebierać na prawo i lewo w młodych autach. Nie rozumiem tych, co kupują nowe auta za takie pieniądze. Może ktoś mnie wytłumaczy. Za 70 tys. zł oczekiwałbym luksusu a nie przeciętnego auta.
    Oczywiście - trzeba nie kupić bubla po 500 tys. km, ale jak ma się pecha, to można mieć kłopot z nowym autem z salonu.

    • 1 17

    • potem masz równie piękne wydatki na elektronikę i silnik. (4)

      • 5 1

      • Jak się dasz skroić majstrom - to tak - suchej nitki nie zostawią a winić będą auto i poprzednich majstrów (3)

        Ale serwis w nowym aucie też potrafi skroić - ceny części szczególnie tych większych nie uszczelek i śrubek mają z innej planety.
        Trzeba mieć swojego majstra albo robić samemu. Najgorsze to iść do pierwszego lepszego warsztatu.
        Chyba przedmówca takim autem nigdy w życiu nie jechał i nie wie, jaki luksus oferuje.

        • 0 3

        • To trzeba było napisac od razu, że za 7 dych to "piękny" komfort dla majsterkowicza. To tak.

          • 4 0

        • Czyli masz po prostu za dużo wolnego czasu...

          • 1 0

        • Serwis w nowym aucie jest za darmo.

          • 2 0

    • jak jesteś mechanikiem

      i masz dużo czasu. inaczej dolicz min. połowę na doprowadzenie do używalności i nieprzewidziane wydatki w pierwszym roku użytkowania. a potem następne pieniądze na na kolejne lata. bo tego typu samochody w dobrym stanie bez rzeczy do zrobienia to kosztują więcej:)
      a q7 jakby nie być zaślepionym, nigdy nie będzie piękne:D a7 tak, ale to tym bardziej nie ta kasa.

      • 3 0

    • za 70 patyków Q7 + laweta gratis

      • 1 0

    • Kupując auto używane klasy premium za 70 tyś.zł.to trzeba mieć w zapasie drógie tyle na serwis,bo wymiana opon takim Audi q7 kosztuje przeciętną miesięczną pensję.No chyba żesię chce koniecznie zaimponiwać sąsiadom ,wystarczy postawić przed domem takie powiedzmy BMW 5 i kupić mu opony 10 letnie ze szrotu _opon z daleka sąsiad nie widzi)i już samopoczucie z posiadania prawdziwej fury jest wysokie że hej.Ludzie kupujcie stare auta klasy premium na kredyt na 10 lat z zarobków 3 tyś./mc.Sąsiadom gul będzie skakał jak będziecie takim BMW 15 letnim jechać bo bułki do biedronki

      • 0 0

  • czy haldexem mozna zerwa 4 kapcie ze startu? (1)

    albo latac bokiem?

    • 2 0

    • Przy dużej mocy >> 200km

      Można, ale będzie próbował korygować. Awd nie oszuka fizyki. Z drugiej strony powerslide (kontrolowany poślizg na 4 kołach) jest możliwy właściwie tylko na awd

      • 2 0

  • Kompakty

    1. Leon - fajne auto, fajne silniki (chociaż kiepska reputacja), fajne wersje. Ceny wysokie.
    2. Aurisa - nie podoba mi się, ale to dobre auto
    2. Hyundai - wszystko ok
    2. Astra - mi się nie podoba, ale dobre auto
    3. Megane - jeśli ktoś nie potrzebuje miejsca z tyłu to super
    4. Tipo - bardzo fajna bryła ale wysokie spalanie i to turecka konstrukcja, kiepskie testy zderzeniowe, odpada
    Rapid... nie ma o czym rozmawiać

    • 0 1

  • NIC nie wybierac. Niech stoja z tymi zlomami (1)

    Postoja im nastepne 6 mcy to zobaczymy jak beda zlomy oddawac. NIC nie kupowac na ten solny syfi ,brud snieg i korki. Niech poleruja te skorupy salonowcy w tanich gajerach. Za moje sie nie nachapiecie.

    • 1 2

    • trochę racji

      gdyby nikt nie kupował
      opuściliby ceny

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Urus to SUV marki:

 

Najczęściej czytane