- 1 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (41 opinii)
- 2 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (70 opinii)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (369 opinii)
- 4 Hamowanie przed autem to bandyterka (167 opinii)
- 5 Nie będzie podatku od aut spalinowych (167 opinii)
- 6 Korytarz życia i... cwaniacy (95 opinii)
Polisa OC dla "anglika" o 200 proc. droższa?
Od połowy sierpnia miłośnicy "anglików", czyli samochodów z kierownicą po prawej stronie, mogą w pełni legalnie zarejestrować takie auto w Polsce. Nowe przepisy budzą skrajne emocje. To również poważna zagwozdka dla zakładów ubezpieczeniowych, które nie do końca wiedzą, jak rozwiązać ten problem. Niektóre ubezpieczalnie czekają na rozwój sytuacji, inne już teraz drastycznie podniosły stawki polis dla takich aut.
Nie jest tajemnicą, że poruszanie się "anglikiem" w kraju, w którym obowiązuje ruch prawostronny jest bardzo skomplikowane i niesie ze sobą zdecydowanie większe ryzyko spowodowania wypadku drogowego.
- Właściciele tzw. "anglików", czyli samochodów z kierownicą po prawej stronie, w naszej ocenie powinni płacić wyższe ubezpieczenia. Wynika to z dużo większego ryzyka na drodze. Taki pojazd przed wyprzedzaniem na drodze dwukierunkowej musi się znacznie wychylić, nawet 70 proc. auta może się znaleźć na przeciwległym pasie. Dla porównania, przy samochodzie z kierownicą po lewej stronie jest to około 20 proc. - tłumaczy Paweł Boryczka, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Uniqa.
Czytaj także: Od 15 sierpnia zarejestrujesz "anglika"
Dlatego też, wielu ekspertów - jeszcze przed wprowadzeniem nowych przepisów - liczyło, że ubezpieczalnie wprowadzą bardzo wysokie stawki polis OC, które z kolei będą skutecznie odstraszać Polaków przed masowym ściąganiem dużo tańszych aut z Wielkiej Brytanii. Uniqa jako jeden z pierwszych zakładów ubezpieczeniowych wprowadziła drastyczne zwyżki dla miłośników "anglików".
- W taryfie Uniqa w ubezpieczeniu OC dla pojazdu z prawostronnym układem kierowniczym stosuje się 200-procentową zwyżkę składki. Z kolei dobrowolne ubezpieczenie AC jest dla takich właścicieli aut w ogóle niedostępne - dodaje Boryczka.
Zwyżki już teraz wprowadza również m.in. PZU.
- PZU wprowadziło zwyżkę składki w polisach "anglików" o około 50 proc. W miarę gromadzenia danych o ubezpieczeniach tych samochodów - będziemy na bieżąco weryfikować tę stawkę - wyjaśnia Agnieszka Rosa z zespołu prasowego PZU.
Jak się okazuje, nie tylko wysokie ryzyko spowodowania wypadku w ruchu prawostronnym ma wpływ na podniesienie stawek OC. Ubezpieczalnie patrzą również na inne aspekty.
- Podejrzewamy również, że te pojazdy mogą być częściej używane w krajach o ruchu lewostronnym, w których odszkodowania są wyższe niż u nas. Polacy, którzy zarabiają na Wyspach będą mogli kupić tam samochód, zarejestrować go w Polsce i nabyć do niego tańsze, polskie OC, a następnie korzystać z niego np. w Anglii. Formalnie jest to możliwe przez pół roku, bo potem lokalne przepisy każą zarejestrować pojazd w Wielkiej Brytanii, ale nie wiadomo, jak skuteczna jest kontrola tego obowiązku. Dodatkowo, nie bez znaczenia jest to, że te samochody wymagają niestandardowych części w razie naprawy, często trudno dostępnych w Polsce, co podwyższa koszty - dodaje Rosa.
Wiele ubezpieczalni nie do końca wie jak ugryźć temat "anglików", bo tak naprawdę takich samochodów po polskich drogach jeździ wciąż bardzo mało i ciężko jest oszacować realne zagrożenie tychże aut w ruchu prawostronnym. Dlatego - póki co - wiele ubezpieczalni będzie indywidualnie rozpatrywać każdy wniosek. Niektóre zapowiadają bardziej skrupulatną obserwację polskich dróg, ale również posiłkowanie się na statystykach innych krajów.
- Na tę chwilę nie zmieniamy taryf. Planujemy dokładnie monitorować nasze drogi, ale również to, co dzieje się w innych krajach. Będziemy obserwować szkodowość tych aut i na tej podstawie wprowadzać ewentualne korekty. Oczywiście nie wykluczamy podniesienia tych stawek - tłumaczy Marek Baran z Link4.
Opinie (118) 5 zablokowanych
-
2015-09-02 15:51
Przeglad (2)
Gdzie zrobie w trojmiescie przeglad dla takiego auta ?
- 0 4
-
2015-09-02 16:21
(1)
panta. pl. Od raz uwydają taki kwitek potwierdzający przyjęcie pojazdu...
- 2 0
-
2015-09-02 20:34
pikne :)
- 1 0
-
2015-09-02 18:26
a to ciekawe, są tacy co chcą zapłacić AC ale nie ma tego co weźmie od nich kasę ;) (1)
a wydawałoby się że przedsiębiorcy chcą zarabiać
- 1 2
-
2015-09-02 20:35
chcą zarabiać, ale wiedzą, że to idiota ze zmywaka który zaraz wyjedzie na czołówkę z mocarzem w żyłach i w żadnym wypadku im się ten biznes nie zwróci.
- 1 0
-
2015-09-02 18:36
nie znam się i nie rozumiem z czego to może wynikać:
"Właściciel "anglika" musi również przerobić lusterka wsteczne"
- 0 3
-
2015-09-02 20:14
Nigdy nie jeździliście autem z kierownicą po drugiej stronie a narzekacie (1)
Sam jeździłem w Wielkiej Brytanii autem z kierownicą z lewej strony i nie było żadnego problemu (ŻADNEGO!). W całej Europie ludzie mogą kupować takie auta ale tylko w kraju cwaniaków (którzy sami sobie zgotowali taki los że zarabiamy 2-3 razy mniej niż na zachodzie) jest wielki problem o kierownicę. Przestańcie narzekać i cieszcie się życiem!
- 1 7
-
2015-09-02 21:03
a mógłbyś sobie pozostać w Wielkiej Brytanii???
- 3 1
-
2015-09-02 20:46
Dobrze tak lemingom.
- 1 0
-
2015-09-02 21:27
Niewazne Czy anglik czyy europejczyk.
Zależy kto siedzi za kierownicą. Jeżdze angolem pol roku po polskich. drogach i jakos nie ma dla mnie problemu. Do wyprzedzania nikt nie zmusza. A poza tym istnieja lusterka peryskopowe!!!
- 2 5
-
2015-09-03 14:39
Zwykłe brednie
Po pierwsze anglikiem można zupełnie bezpiecznie robić wszystkie manewry na drodze - jak ktoś nie potrafi to po prostu niech nie kupuje sobie takiego auta jeśli jest zbyt słabym kierowcą, przymusu nie ma.
Po drugie mam anglika zarejestrowanego legalnie w PL już od kilku lat (to nie prawda że to nowość), jeżdżę nim głównie po mieście gdzie kierownica po prawej sprawdza się nawet lepiej (wysiadasz od chodnika).
Nie ma żadnego zagrożenia z tym związanego, zresztą angliki są legalne we wszystkich krajach UE i nigdzie nie ma żadnej zwiększonej wypadkowości.- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.