• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hyundai Santa Fe. Dla współczesnego Hannibala

Bawo,Mart,Ps
16 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Nie potrzebujesz Audi? Sprawdź Santa Fe.


Kartagiński wódz Hannibal podróżował na słoniu. Gdyby dzisiaj wybierał środek transportu, gabarytowo pewnie odpowiadałby mu Santa Fe, największy obecnie suv w gamie Hyundaia. Na szczęście koreański kolos zapewnia o wiele większy komfort podróży niż zwierzak z trąbą. Jest też nieco szybszy.



Poprzednią generację Santa Fe można śmiało odesłać do lamusa. Samochód nie dorównywał już konkurencji, a Hyundai ma coraz większe ambicje. Wśród wielkich suv-ów chciałby podebrać klientów nawet takim tuzom tego segmentu rynku, jak Audi Q7 czy Volkswagen Tuareg.

I podobno nawet mu się to udaje. Według sprzedawców z firmy Margo, wybrzeżowego dealera Hyundaia, Santa Fe sprawiło, że na koreańską markę zwrócili uwagę klienci, którzy dotąd eksploatowali jedynie samochody segmentu premium. To właśnie oni mają przesiadać się na Santa Fe.

Rzeczywiście: jeśli ktoś marzy o takim umownym suv-ie, to o wiele tańszy od Touraga, Audi Q7 czy Volvo XC 90 Hyundai może wydawać się całkiem rozsądnym wyborem. Jakość wykonania? Praktycznie bez zarzutu. Użyte materiały? Nienaganne. Do tego olbrzymia ilość miejsca, zarówno z przodu jak i z tyłu. Do tego nieco futurystyczny design. Po prostu olbrzymi suv.

Kierowcy o wzroście poniżej 180 cm mogą czuć się w przepastnym wnętrzu Santa Fe nawet nieco zagubieni. Fotel i kierownicę można jednak idealnie dostosować do swoich potrzeb. I cieszyć się całkiem niezłym audio.

Wyposażenie nowego Santa Fe jest praktycznie kompletne. Wśród wielu dodatków znalazła się nawet podgrzewana tylna kanapa i gniazdko 230 V. Lista opcji dodatkowo płatnych jest krótka, ale obejmuje np. panoramiczny dach.


  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe
  • Hyundai Santa Fe


Żywiołem tego prawie pięciometrowego mastodonta jest autostrada. Santa Fe najlepiej czuje się w czasie "przelotów", na długich prostych. Wtedy to komfortowe zawieszenie wprawia podróżujących w dobry nastrój, a jedynym dźwiękiem jaki dobiega do wnętrza pojazdu jest szum powietrza owiewającego samochód. Do zniesienia nawet przy dużych prędkościach.

Testowany egzemplarz wyposażono w 2.2-litrowego diesla o mocy 197 KM i 421 niutonometrach przekazywanych na przednie koła, z możliwością dołączenia tylnych w razie poślizgu. Układ napędowy Santa Fe doposażono w tryb blokady rozdziału momentu obrotowego między obie osie w równym stosunku 50 proc. do prędkości 40 km/h. Do tego mamy manualną, sześciobiegową skrzynię.

Gdy zjedziemy już z autostrady, ciesząc się z akceptowalnego zużycia paliwa (niecałe 7 litrów na sto) i wjedziemy Santa Fe do miasta, poznamy nieco gorsze strony użytkowania wielkiego suva. Silnik jest przeciętnie elastyczny i by nadać Santa Fe odpowiednią dynamikę, dźwignią zmiany biegów trzeba się nieźle "nawachlować".

Pokonywanie ciasnych zakrętów czy manewrowanie również nie należy do najprzyjemniejszych. Na szczęście Santa Fe nie ma tendencji do zbytniego bujania się na zakrętach. Układ kierowniczy zapewnia w miarę poprawną komunikację na linii kierowca-kierownica-koła. Spalanie na poziomie 9 litrów w mieście przy tych gabarytach pojazdu również należy uznać za dobry wynik.

Hyundai Santa Fe wydaje się być rozsądną propozycją dla miłośników największych pseudoterenówek. Jakością wykonania i poziomem wyposażenia nie odbiega od tego, do czego przyzwyczajony jest - nie ma co ukrywać - zamożny i wymagający klient. Koreańskiego suva wyróżnia też niezwykle kulturalnie pracujący silnik, choć z pewnością na dobre wyszłoby mu zwiększenie pojemności. Wtedy Koreańczyk mógłby naprawdę odetchnąć pełną piersią.

Praktycznie w pełni wyposażone Santa Fe z silnikiem 2.2-litra kosztuje ok. 200 000 zł.

Samochód do testów udostępniony przez Margo, przedstawiciela marki Hyundai w Trójmieście.


Hyundaie obejrzysz i kupisz w tych salonach
Bawo,Mart,Ps

Miejsca

  • Margo Gdańsk, al. Grunwaldzka 250

Opinie (49) 1 zablokowana

  • czy to taka okazja? (1)

    najsłabszy 204 konny touareg z silnikiem V6 kosztuje 184000 PLN. bogata wersja wyposazeniowa to 231 000. jesli hyundai chce konkurowac z VW to musi troche silnikow dorzucic do palety (szczegolnie cos co ma wiecej niz 4 cylindry). najmocniejszy silnik Hyundaia jest słabszy niż najsłabszy u VW. nie jestem fanem VW ale to jednak troche bardziej uznane auta. za 200 patyków dostajemy więcej. szanse mają gorzej wypasione wersje Hyundaia bo Santa Fe z napedem 4x4 można już dostać za 158 000 z silnikiem 2.2

    • 3 0

    • Jednak okazja

      Wszystko ładnie tylko Tuareg z takim wyposażeniem jakie Hyundai ma w standardzie kosztuje prawie 300tyś a SantaFe mozna kupić za 180tyś z pełnym wyposażeniem a więc róznica w cenie jest spora a Hyundai juz depcze niemcom po pietach pod względem jakości wykonania.

      • 0 0

  • (4)

    Volkswagen touareg

    • 4 17

    • (3)

      hemoglobina,halycunacja

      • 9 0

      • (2)

        taka sytuacja

        • 6 0

        • (1)

          nie łapać za jajca

          • 1 1

          • wolę kitajca

            • 1 0

  • Eeee...

    Landara Koreańska za 200 tysięcy, udająca terenówkę, której żywiołem jest autostrada.

    To ogarnąć może chyba tylko robaczywy mózg menadżera z korpo...

    Za 200 tysięcy można kupić porządną limuzynę na autostrady i Ładę Nivę do zabawy w terenie.

    • 0 0

  • Dokładnie,

    gratulacje dla tego pana co używa kierunkowskazów na rondzie a nie przy jego opuszczaniu. Ale siara...

    • 1 0

  • Kierowca nie potrafi

    A kierowca nie potrafi jezdzic po rondzie i nieprawidlowo sygnalizuje manewry...

    • 5 0

  • Fajnie (9)

    Fajnie tylko kogo na taki samochód stać? Przecież nie przeciętnego zjadacza chleba.

    • 22 1

    • Marynarza,dyrektora...itp,oni tez jedzą czasami chleb:) Znam takiego co ma taki model samochodu..ot mechanik pokładowy..można?

      • 0 0

    • Stać jest przeciętnego zjadacza kawioru. (1)

      • 13 1

      • taaa kawioru a lidla za 9.9

        • 0 0

    • (1)

      Bierzesz w raty na 30 lat, rzucasz fajki i masz:)

      • 10 1

      • No chyba ze na 0% !

        Bo jak dojdą odsetki to nie wiem co rzucę. Chyba SIĘ z mostu na obwodnicę.

        • 4 0

    • mnie stać

      • 1 1

    • Wielu (2)

      Tylko trzeba było się uczyć a nie imprezować za młodu.

      • 6 7

      • jakbyś sie uczył to byś nie musiał czytać artykułów od Hyundaiu

        • 2 1

      • Albo jak imprezowac to z właściwymi ludzmi - tak to działa.

        • 15 0

  • (1)

    każdy obywatel Polski wie że Golf i tak jest lepszy

    • 7 3

    • das auto

      zapomniales dodac, ze golf II max III

      • 3 0

  • hyundai czyli kia (3)

    czyli koreańska padaka :)

    • 11 19

    • kia to klon hyundaia (2)

      tak na prawde oba wywodzą sie z Hyundai Kia Automotive Group ktora wywodzi sie z Hyundai Motor Group. a wiec w sporze kura czy jajko to hyundai byl pierwszy i kia to hyundai a nie hyundai to kia.
      jakkolwiek za nimi nie przepadam to ostatnio robia bardzo dobre samochody. gdybym mial kupic kompakta albo jakiegos sredniaka to albo Ceeda albo Optime. są tansze od golfow i innych focusow a tak samo dobre. generalnie autka na takim samym poziomie jak reszta konkurencji.

      • 6 3

      • Bredzisz (1)

        • 1 4

        • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • autko....

    ciekawe....

    • 0 0

  • masakra (1)

    to zamiast q7 zart

    • 1 2

    • hmnn

      co to za porównanie :/ ??

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Co oznacza skrót 4WD?

 

Najczęściej czytane