• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jazda na suwak wciąż kuleje w Trójmieście

Michał Jelionek
13 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Jazda na suwak: częste błędy kierowców

Tak wygląda jazda na zakładkę w Gdańsku


Kultura jazdy w Polsce - delikatnie mówiąc - pozostawia jeszcze sporo do życzenia. Wielu kierowców nie wie, a może po prostu nie chce wiedzieć, czym jest tzw. jazda na suwak. Z kolei osoby stosujące się do tej metody uznawane są za drogowych cwaniaków. Pora to zmienić.



Czy stosujesz się do metody jazdy na zamek?

Szeryf widziany na Jana z Kolna

Polska klasyka gatunku: na prawym pasie ustawia się długi sznur aut. Każdy z kierujących potulnie wyczekuje swojej kolejki, a przy okazji skrupulatnie pilnuje żeby przypadkiem żadnemu delikwentowi nie przyszło do głowy wciśnięcie się przed jego samochód. Jadą zderzak w zderzak.

Na lewym pasie pojawia się kilku "odważnych" zmotoryzowanych, którzy dojeżdżają do samego końca kompletnie pustego pasa. Planują - podobnie jak kierowcy w cywilizowanych krajach - pojechać na tzw. zakładkę czy suwak. To normalne. I wtedy włącza się niezrozumiałe myślenie tych stojących w korku od kilku dobrych minut: trzeba blokować cwaniaków. Wśród polskich kierowców pokutuje przekonanie, że każdy musi odstać swoje. Ja stałem, to ty też postoisz.

- Tylko, że cwaniakiem nie są wcale ci, którzy dojeżdżają do końca zanikającego pasa, a następnie go zmieniają. Cwaniakami są tzw. szeryfowie lewego pasa, czyli kierowcy - świadomie bądź nieświadomie - łamiący przepisy poprzez blokowanie ruchu na równoległym pasie. Tacy drogowi wychowawcy samozwańczo hamują zmotoryzowanych, którzy chcieliby pojechać na zamek - tłumaczy Radosław Ciepliński ze szkoły bezpiecznej jazdy EnjoyDriving.
Problem w tym, że polscy kierowcy nie zdają sobie sprawy, że jazda na suwak to jedna ze skuteczniejszych metod rozładowywania korków. Zasada jest banalnie prosta - każdy kierowca wpuszcza jeden samochód znajdujący się na ulicy podporządkowanej, albo na bocznym pasie, który się kończy. Jeden wpuszcza, drugi wjeżdża, zębatki się nakładają, a mechanizm działa bez zarzutów. Tak to powinno wyglądać.

Kierowco, jedź na suwak. Kierowco, jedź na suwak.
Kilka prostych zasad jazdy na suwak:

Metoda błyskawicznego zamka ma sens tylko wtedy, kiedy stosują się do niej wszyscy uczestnicy ruchu. W ten sposób korek symetrycznie rozkładany jest na dwa pasy.

Kierowcy aut poruszających się po głównym pasie, na wysokości zwężenia sąsiadującego pasa, powinni zostawiać trochę więcej wolnego miejsca względem poprzedzającego samochodu. Ułatwi to płynną zmianę pasa kierowcom z kończącej się jezdni.

Żeby nie zaburzać płynności ruchu, zmiana pasa powinna odbywać się dopiero na końcu, przy samym zwężeniu.

Każdy kierowca z głównego pasa powinien wpuszczać wyłącznie jedno auto. Również kierowca wpuszczanego samochodu nie powinien wpuszczać kolejnych pojazdów przed siebie.

To nic trudnego. Wystarczy odpowiednie zdyscyplinowanie i współpraca kierowców. Ten nieskomplikowany zabieg drogowy niesie za sobą naprawdę sporo korzyści.

- Przede wszystkim zwiększa się płynność jazdy i zmniejsza długość zatoru. Ponadto, jazda na zakładkę umożliwia bezkolizyjny przejazd przez korek pojazdów uprzywilejowanych oraz motocykli. Dzięki tej metodzie nie są blokowane drogi dojazdowe i pozostałe skrzyżowania dróg - wylicza Ciepliński.

Całkiem płynna jazda na suwak


W Trójmieście jest kilka popularnych punktów, które idealnie wpisują się w kanon nieumiejętnej jazdy na suwak. To zwężenia na końcu: ul. Jana z Kolna zobacz na mapie Gdańska w kierunku centrum Gdańska, na odcinku al. Armii Krajowej zobacz na mapie Gdańska przed skrzyżowaniem z ul. Łostowicą oraz Trasy im. Eugeniusza Kwiatkowskiego zobacz na mapie Gdyni w kierunku Obłuża w Gdyni.

- Mam wrażenie, że na przestrzeni ostatnich lat kultura jazdy w Polsce uległa nieznacznej poprawie. Kierowcy z większą świadomością wykorzystują pasy rozbiegowe. Jednak w dalszym ciągu trzeba edukować zmotoryzowanych w temacie jazdy na zamek - kończy ekspert.
W kilku krajach zachodniej Europy jazdę na suwak regulują przepisy ruchu drogowego. Przykładowo, w Belgii za niestosowanie się do tych zasad grozi mandat w wysokości 55 euro. Polscy "szeryfowie" również powinni mieć się na baczności. Przypomnijmy, że kierowcy za jazdę dwoma pasami naraz mogą zostać ukarani mandatem karnym w wysokości 150 zł albo - w zależności od interpretacji policjantów - nawet 500-złotowym mandatem za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa na drodze. Blokowanie pasa ruchu, czyli najczęściej wystawiany w takich przypadkach mandat, kosztuje 250 zł i 5 punktów karnych.

Jazda na suwak to nic trudnego. Jazda na suwak to nic trudnego.

Miejsca

Opinie (361) 2 zablokowane

  • Paranoja na drogach (1)

    Wróciłem po wielu latach zza granicy i to co tu sie dzieje na drogach to masakra. Wszyscy sobie utrudniają. No nie wszyscy ale....
    - jazda na suwak to chyba dla niektórych potwarz aby kogoś wpuścić
    - jakby płacili za fotki z bezczelnie gadającymi kierowcami przez telefon to byłbym milionerem
    - czemu tu się nie przepuszcza pieszego który stoi na przejściu i czeka aż ktoś sie zlituje sie zatrzymać!
    - kierowcy autobusów często nie dają kierunkowskazu ze sie zatrzymują na przystanku (takim bez zatoki)
    - jak ustępuje komuś drogi (wpuszczam go np z jakiegoś podrzędnego wyjazdu) to kierowcy nie dziękują. To jakaś ujma?
    - widzę poprawę kultury jazdy ale z 10 może na 20%
    I dopóty towarzystwo sie nie poprawi to każdy może pluć sobie w brodę ze tak jest.

    • 7 3

    • no

      już dwóch Rodaków Katolików ci dało minus po twym wybuchu

      warto bylo wracać? :-)

      • 2 1

  • Zanierac prawko na tydzień

    • 1 1

  • Żeby nie zaburzać płynności ruchu, zmiana pasa powinna odbywać się dopiero na końcu, przy samym zwężeniu.i ja tak robię ,ale gdy jadąc głównym pasem jadę 8 razy wolniej
    to mnie wkurza bo niepotrzebnie tracę czas a cwaniaczki walą i wciskają się na chama

    • 2 1

  • winni są jedni i drudzy

    ci co nie wpuszczają na prawy ale też ci którzy próbują na niego zjechać 50-100m przed końcem lewego pasa, co z kolei wkurza tych pierwszych, bo w efekcie nie wpuszczają jednego samochodu tylko kilka.

    • 4 0

  • Mam inne obserwacje (2)

    Jazda na suwak nie działa u nas dobrze dlatego, że kierowcy, zapewne bojąc się posądzenia o bycie cwaniakami, jadąc tym lewym pasem, wcale nie dojeżdżają do jego końca, żeby zeń zjechać, tylko włączają migacz i zjeżdżają dużo wcześniej - nawet i 50-100m. I są wpuszczani. W ten sposób blokują ten lewy pas, który mieści przez to mniej aut. Gdyby każdy dojeżdżał do końca, byłoby dobrze.

    I gdy jeżdżę na suwak i dojeżdżam do końca mojego pasa, nigdy nie mam problemu z byciem wpuszczoną na prawy pas. Serio.

    • 9 2

    • (1)

      Dokładnie, najgorsi są kierowcy wbijający się na pas z kontynuacją 50-100 m za wcześnie, bo w ten sposób nie dość, że dają zły przykład, to niszczą równe proporcje między oboma pasami i powodują, że pas z kontynuacją stoi dużo dłużej niż powinien, za to niesłusznie zyskują kierowcy jadący kończącym się pasem.

      • 5 1

      • daj spokój, pozwól mu wjechać

        co ci szkodzi?

        • 0 0

  • GDA 81MJ zielony mercedes (1)

    Klasyczny przykład jazdy na suwak w wykonaniu zamiejscowych (i nie tylko). Wcinanie się 100-200 metrów przed końcem pasa. Wystarczy kilku takich i mamy zator. Wina leży również po stronie kierowców jadących właściwym pasem, którzy wpuszczają za szybko auta z drugiego pasa.

    • 3 2

    • daj mu wjechać, co ci szkodzi

      zwolni lewy w ten sposób,
      od czegoś trzeba zacząć, jak go wpuścisz to się zacznie uczyć zaufania
      a jak go nie wpuścisz to albo się nic nie zmieni
      albo nie będzie już próbował na zamek jechać
      i tylko obaj się będziecie złościli,
      z twójej winy

      • 0 1

  • czemu nie pokażecie ul. Hallera przy wiadukcie? (1)

    tam jest jazda mimo znaków i wiedzy kierowców, dalej trakt konny przy placu zebrań? dalej?........ kartuska w stronę Kartuz za wiaduktem obwodnicy? Na chama i nie ma 1 do 1 . Tzw na suwak to 5 z lewego i 1 z prawego choć prawy jest pasem kontynuacji. Kierowcy ciężarówek aż szału dostają bo ktoś im na zderzak się pcha. Jeśli ktoś podjedzie, włączy kierunkowskaz i czeka to go wpuszczam ale jak wjeżdża mi na lakier to ja tak samo reaguję. Dosyć chamstwa. Inna sprawa że kierowca wlecze się i trzyma niebotyczne odległości, a jak zobaczy kogoś kto chce wjechać dodaje gazu byle nie wpuścić. To albo się się spieszy albo wlecze. Jakaś konsekwencja działań. TAK WIĘC TROCHĘ KULTURY - WYSTARCZY POPROSIĆ I ZACZEKAĆ. KTOŚ NA PEWNO WPUŚCI I NIE NADUŻYWAJMY TEGO

    • 2 1

    • ma lakier to masz grzywke chyba. masz zostawić miejsce dla tego z kończącego się pasa

      żeby nie było na lakier. wtedy ty i on pojedziesz płynnie, bez zatrzymania. ten za tobą też ma zostawić odstęp dojeżdżajac do zwężenia itp
      a ci kończącego Sie pasa mają dojechać płynnie do końca i wpasowac się w pozostawione przez was odstępy. tak trudno to ogarnąć? tak samo się wpuszcza po jednym z bocznej ulicy. proste.

      • 1 0

  • Kierowców IDIOTÓW, albo mających gdzieś głęboko innych użytkowników - nie chodzi tylko (1)

    o jazdę na zamek, ale również o parkowanie - należy karać dożywotnim zabraniem prawa jazdy. A próbę jazdy bez prawa zabranego idiocie karać DOŻYWOTNIM więzieniem. IDIOTÓW NALEŻY TĘPIĆ.

    • 2 0

    • ale najpierw spróbować edukować

      bo to że będziesz tępił idiotów nic nie zmieni,
      urodzą się następni, całej Polski nie wytłuczesz,
      jedyną szansą jest edukacja,
      ale WORDy są skorumpowane, edukacja niedofinansowana,
      to jak chcecie ten kraj budować?
      na złości?

      • 1 0

  • Czy tak można?

    Też promuję jazdę na zamek i jak tylko jest to możliwe to stosuję, tylko mam pewien mały dylemat moralny. Jadąc prawym pasem dojeżdzam do końca długiej kolejki i widzę, że lewy pas jest pusty, lub prawie pusty i jest na nim tylko kilka samochodów z przodu. Nie ma ciągłej linii, nie ma zakazu wyprzedzania, zmieniam więc pas na lewy i wyprzedzam powoli całą kolejkę na prawym i na końcu lewego pasa włączam się na prawy. Czy tak jest ok, czy jest to jednak cwaniactwo? Czy żeby jechac lewym pasem muszę nim jechać znacznie wcześniej, jeszcze zanim zaczął się korek? Jednym słowem, czy wolno zmieniać pas z prawego na lewy (czyli na ten kończący się) już po dojechaniu do korka? Teoretycznie jest to przecież zgodne z zasadą wypełniania równomiernie obydwu pasów i jazdą na zamek.

    • 1 1

  • Kilka uwag

    Po pierwsze primo: nie wiem czy akurat w tych przypadkach, ale przy czasowych zwężeniach drogowcy zwykle stawiają znak "zakaz wyprzedzania". Czyli wg przepisów jak lewy pas się toczy to prawym też się toczyć należy, no chyba że lewy się zatrzyma, to wtedy można zgodnie z przepisami wyminąć.
    Po "drugie primo" jak jakaś guła czy inny ciul zobaczy znak zwęźenia, to od razu się zatrzymuje, wrzuca kierunkowskaz i czeka litości , a z przodu dwieście metrów luzu, a z tyłu dwudziestu wkruwionych którzy chcieliby na zamek jechać. Wreszcie z lewego ktoś się zlituje i gułę wpuści, no ale pech chciał, że za nią następna lebiega, która po przejechaniu prawym dwudziestu metrów zatrzymuje się i też chce na lewy, a przed nią 180 metrów pustego, a za nią 40tu wkruwionych. I po kilku takich sytuacjach, na końcu "zamka" mamy mieszankę wybuchową wkruwionych z lewego i prawego pasa. I tu rozumiem szeryfów - zagęszczając ruch na lewym pasie wymuszają w ten sposób jazdę "na zamek" i spełniają w ten sposób rolę edukacyjną dla lebieg z lewego pasa i tudzież "sprawiedliwości społecznej"
    Mój apel :
    DROGOWCY! Nie stawiajcie durnych znaków!
    "LEWICOWCY" ! - jedźcie do końca!
    "PRAWICOWCY" - wpuszczajcie!
    BĘDZIE DOBRZE!

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Premiera Volvo EX90 (1 opinia)

(1 opinia)
dni otwarte

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Pasjonat zabytkowych aut, Witold Ciążkowski, jest twórcą:

 

Najczęściej czytane