• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Kupił swój pierwszy samochód w życiu i... się ostro przejechał"

Agata
6 kwietnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (314)
Zdjęcie poglądowe Zdjęcie poglądowe

"19-letni syn odłożył kilka tysięcy złotych na swój pierwszy, wymarzony samochód". Miało być pięknie, tymczasem skończyło się dużym rozczarowaniem i bolesnym zderzeniem z zagrywkami handlarzy. Młody chłopak stracił połowę swoich oszczędności, a dwóch sprzedających zarobiło po kilka tysięcy złotych. Poniżej historia, którą opowiedziała pani Agata, mama chłopaka.



Czy kiedykolwiek osoba sprzedająca auto zataiła przed tobą ukrytą wadę?

Marzenie młodego chłopaka



Mam 19-letniego syna, który pracując weekendami, zarobił i odłożył trochę pieniędzy. Marzył mu się jego własny samochód. Kiedy już uzbierał kilka tysięcy, rozpoczął wertowanie setek ogłoszeń aut używanych do kwoty 10 tys. zł. Szukał, czytał, słuchał mądrych wypowiedzi w sieci, jak kupić używane auto i nie wtopić. W końcu znalazł auto spełniające jego oczekiwania. To Peugeot 207 z 2006 roku. Niski przebieg, stan ponoć idealny, od początku zarejestrowany w Polsce.

Wziął kasę ze słoika i z ukochaną dziewczyną pojechali oglądać samochód. Godz. 19, Tczew, fatalna, deszczowa pogoda. Sprzedawca zachwalał auto słowami: "tylko tankować i jeździć", "igiełka". Sprawdzili wszystko, co w tych warunkach dało się sprawdzić. Zrobili krótką rundkę po parkingu, no i dobili targu. Auto kupione za 7,2 tys. zł. Umowa spisana, czarna strzała była już tylko jego.


Bubel, wtopa...



Trasa z Tczewa do Gdańska przebiegła bez większych przeszkód. Tankowanie, radość, zachwycona dziewczyna. Dojeżdżają pod dom, niespodziewanie z rury wydechowej zaczął wydobywać się... biały dym. Chłopak niedoświadczony, czyta na forach internetowych: może paliwo "chrzczone", może coś poważniejszego. W domu na spokojnie przegląda papiery. Tak, to błąd, że nie zrobił tego wcześniej, ale przecież auto kupował pierwszy raz.

AKTUALNE CENY PALIW W TRÓJMIEŚCIE



Prześledziwszy historię auta okazuje się, że: pierwszym właścicielem przez 10 lat była kobieta, drugim przez 6 lat także kobieta. W lutym 2023 r. auto zostało nabyte przez autohandel za kwotę... 1850 zł. Po tygodniu kupił go mężczyzna z Tczewa za 2050 zł. Chwilę później auto zostało sprzedane młodemu chłopakowi z Gdańska za 7,2 tys. zł.

Kolejnego dnia Peugeot trafia do warsztatu. Tak, wiem, powinien to zrobić podczas oględzin. Diagnoza była szokująca: uszkodzona uszczelka pod głowicą lub pęknięta głowica, więc silnik bierze płyn chłodniczy. Na liście 15 innych usterek. Wstępna wycena napraw to ok. 7 tys. zł. Czyli równowartość samochodu.



Miernik lakieru, szwagier i ruszamy na łowy nowego auta Miernik lakieru, szwagier i ruszamy na łowy nowego auta

Były właściciel "zaprasza" do sądu



19-latek próbuje skontaktować się z byłym właścicielem. Mężczyzna raz odbiera, raz nie. A gdy już odbierze, to wszystkiego się wypiera. Mówi, że stan techniczny pojazdu przez chłopaka był znany. Zaprasza serdecznie na rozprawę do sądu z powołaniem biegłego sądowego. Spławia go, a po pięciu dniach wyłącza telefon.

Pod wskazanym w umowie adresem mężczyzny brak. W internecie informacji o facecie także brakuje. Zapadł się pod ziemię. Młody chłopak wysyła odstąpienie od umowy listem, którego oczywiście sprzedający nie odbiera. Chłopak przegląda fora internetowe, szuka porad prawnych. Bardzo szybko okazuje się, że porady prawne do tanich nie należą, o kosztach sądowych nie wspominając.

Syn chwyta się ostatniej deski ratunku i zgłasza sprawę policji. Osoby wypowiadające się na różnych forach zapewniają, że jest to oszustwo, prawem ścigane, więc policja na pewno pomoże. Pełny nadziei, z teczką dokumentów i dowodów jedzie na posterunek. Wizyta trwa dosłownie pięć minut, bo policjant szybko sprowadził go na ziemię, wyjaśniając, że to sprawa cywilna i może iść z tym tylko do sądu. Można szukać sprzedającego, ale nie za ostro, bez korzystania z usług "karków z miasta".

Jazda próbna przy sprzedaży auta. Kto prowadzi? Jazda próbna przy sprzedaży auta. Kto prowadzi?

Sprzedam okazyjnie Peugeota 207



Nerwy, rwanie włosów, nieprzespane noce i w końcu łzy. Miało być przecież tak pięknie. Nie wchodząc w kolejne koszty, bo przecież już wcześniej wydał wszystko to, co uzbierał - postanowił pozbyć się problemu, tracąc przy tym jak najmniej.

Wystawił auto na sprzedaż za 3 tys. zł do negocjacji. Z nadzieją, że wyciągnie 2 tys. zł. W ciągu kilkunastu minut odbiera kilkadziesiąt połączeń. Nie nadąża odbierać. Każdy, kto dzwoni, jest zdecydowany na zakup bez oglądania. Negocjacje są, ale w górę. Kto da więcej. Skala szwindlu samochodowego zaczyna jawić się jak koszmar ze snu.

Auto w godzinę sprzedaje się za 3,5 tys. zł. Przyjeżdża mężczyzna z Rumi. Zdawkowo ogląda auto. Powiedział, że ma warsztat, w którym sobie naprawi uszkodzony silnik. A 207 kupuje dla dziewczyny.

Chłopak opowiada mu o całej akcji zakupu, przedstawia wszystkie posiadane dokumenty, w tym także ocenę warsztatu, żeby nie było niedopowiedzeń, jaki jest faktyczny stan auta. Spisują umowę. Po temacie. Na koniec zapłacił jeszcze 144 zł podatku PCC-3.

Jak napisać dobre ogłoszenie sprzedaży auta? Jak napisać dobre ogłoszenie sprzedaży auta?

Auto po tygodniu ponownie jest na sprzedaż



Mija kolejny tydzień. Przecieramy oczy ze zdumienia, bo Peugeot 207 ponownie trafia na portal z ogłoszeniami. Cena - uwaga - 9,2 tys. zł. Znowu stan idealny. "Pod względem technicznym auto jest w pełni sprawne, na bieżąco wymieniane części eksploatacyjne. Jest świeżo po wymianie oleju i klocków przód. Błyszczący, piękny, czysty, tylko brać".

Czeka na kolejną młodą osobę, jelenia, który straci kilka tysięcy złotych. Młody chłopak auta już nie szuka. Raz, że nie ma za co. Dwa, że się boi kolejnej porażki. Wtedy, na parkingu w Tczewie, wyciągnął trzęsącymi się rękami wszystkie zaoszczędzone pieniądze, a facet nawet nie mrugnął, "opylając" mu złom. Chłopak jest młody i naiwny, ale czy naprawdę aż tak jesteśmy pozbawieni przyzwoitości, by zarabiać na oszukiwaniu takich osób?

SZUKAJ PORAD NA NASZYM FORUM MOTORYZACYJNYM

Agata

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (314) ponad 20 zablokowanych

  • Trzeba kupować tylko samochód krajowy i tylko od osoby prywatnej (21)

    Nie rozumiem osób, które kupują "perełki z Niemiec", skoro do wyboru do koloru mamy samochodów z polskich salonów z udokumentowanym przebiegiem (nawet tych za kilka tysięcy PLN). To samo z auto-komisami - lepiej poszukać dłużej, ale odkupić samochód od kogoś, kto jeździł nim na co dzień, zamiast dać się omamić przez "Janusza" handlarza.

    • 76 23

    • (13)

      W Niemczech są lepsze drogi (czyli mniej zużyte zawieszenie) i nie sypią soli zimą (czyli mniej rdzy, chociaż po powodziach kilka lat temu to już nie jest takie pewne).

      • 5 16

      • (6)

        A co sypią zimą w Niemczech?

        • 12 2

        • Sypią chemię ekologiczną.

          • 4 1

        • g*wno jak cały rok

          • 4 2

        • mają ogrzewanie podłogowe, albo chodzą z palnikami XD

          W niemczech sypią jeszcze więcej soli niż u nas. Zimą znaki są nie do odczytania bo całe białe od krystalizacji

          • 15 3

        • Fusy od kawy

          • 4 1

        • piasek

          • 1 2

        • Popioły z obozów. Całkiem sporo ich 'naprodukowali'.

          • 12 1

      • (1)

        ...i auta są połowe droższe (te w dobrym stanie). Ale my udajemy, że trafiliśmy perełki

        • 20 0

        • taaa u nas tczew i starogard albo czersk i chojnice u nich każry turasowy autohandel to pUłapka , zwłaszca te na terenach ddr z przekręconymi licznikami albo po powodzi z wodą w kole zapasowym, dodatkowo jak przyjedziesz z znawcą tematu to zaraz wyskakuje jeszcze 5 turasóW z nożami i tYle możesz sprawdzić auto

          • 14 0

      • Sypią sypią (1)

        Pozdrawiam z Niemiec

        • 9 2

        • chybA gazem w proszku

          • 3 2

      • kiedy byles w Niemczech ostatnio ?

        • 5 1

      • tylko stary niemiec posikuje w siedzenie

        • 9 0

    • Kupilem od handlarzy do tej pory 2 auta. (1)

      Pierwsze bez zarzutów, do tej pory jezdzi i bezawaryjne. Drugie o dziwo nowsze, z wadą. Ale wada na wlasne zyczenie, oczywista bo niestety sam przeoczylem ten fakt. Nic nie ukrywal. Dal mi kluczyki i powiedzial, prosze sprawdzic, pojezdzic i moze pan na stacje diagnostyczna pojechac. Za 2h prosze o decyzje. I zostawil mnie z tym autem co ciekawe :) Musialem dolozyc 6k do auta kupionego za 35k, 4 letniego, aby pozbyc sie wady. I tak cena taka jak w przypadku auta krajowego. Jezdze nim juz 7 lat i zero klopotow. Nie ma reguly.

      • 13 3

      • M32?

        • 0 1

    • Trzeba sobie zdac sprawe, ze okazji nie ma! Poza tym 18letnie auto musi byc zmeczone zyciem, jak nie jest tzn ze kombinowane.

      • 13 1

    • XD (1)

      Problem jest taki, że kupujący sami też tworzą patologię. Jeżdżący na co dzień woli się nie użerać z zakupowymi Januszami i sprzeda do komisu albo odda w rozliczeniu, a Ty będziesz przekopywać masę ogłoszeń.

      • 7 1

      • Zgadza się. Mój ojciec kiedys sprzedawal 10 letnia astre 1.

        Nowe z salonu kupil, jedyny własciciel. Przebieg, uwaga ~70k :) Autentyczny, Wąsate Janusze przyłazili, kopali w koła, pod maske zaglądali, gazowali silnik na 5k obrotów, doszukiwali się wad i kpili z ojca, ze jak już kręcił ten licznik to mógł chociaż do 100k przekrecic hahahaha. I nie chcieli brać, że trup, że ma w rzeczywistości wyssane z palca 200k przebiegu :D Mój ojciec "wk***** się, przegonił Januszy i ich barowe mądrości. Jak ktoś dzwonił i był to głupio mądry Janusz z gadki mówił, że nieaktualne. Zgłosiła się kobieta, zapytala czy przebieg autentyczny, podjechala z ojcem na serwis, sprawdzili i powiedzieli ze nie maja zastrzeżeń. Wziela od reki.

        • 27 0

    • To samo auto, rocznik i wersja z komisu jest 30% taniej. Nawet włączając to ewentualną "naprawe"

      i tak się opłaca z komisu kupić. Jak 1 wlasciciel i auto z polskiego salonu, od razu cena niewiele nizsza niz z salonu. Zawsze kupuje z komisu, jedyna rzecz to sprawdzenie auta, swiadomość i akceptacja ewentualnych wad, o ile daja sie wycenic i naprawic, cena nizsza wtedy niz od polskiego lekarza, ktory chce za auto 5 letnie wymuskane 10% mniej niz z salonu.

      • 3 4

    • no, ten właśnie był z Polski, a wiadomo jak się serwizuje u nas auta, Póki jeździ to nic nie trzeba robić.

      Trafia takie auto od nowości do kilku takich co tak dbają o nie i potem kupujesz polski salon. Jak w tym przypadku.

      • 4 1

  • Mam na sprzedaż starego grata

    Widzę,że mogę liczyć na dobrą cenę nawet u handlarza. W to mi graj.

    • 7 2

  • te wszystkie handlarzyny

    marzą o powrocie donka. Hulaj dusza piekła nie ma.

    • 13 22

  • Oczekiwania VS Rzeczywistość (2)

    Handlarze bazują na pragnieniu klienta, który oczekuje auta nowego i bardzo taniego. Uważam że aby kupić auto, które pojeździ z nami 8 - 10 lat nie może kosztować 7 tyś i mieć 18 lat...
    Trzeba się pogodzić, że trzeba na to wydać 60-80 tyś zł a i to zostawić jakąś górkę na coś co może wymagać wymiany klocki filtry etc. Gwarancji nie ma bo jest jeszcze czynnik auta wypadkowego czy zaniedbanego pod względem eksploatacyjnym np wymiany oleju w skrzyni biegów... ale Nie oczekujcie że auto ktróe jako nowe w salonie kosztuje grubo ponad 100 k jest realnie warte 60 k a finalnie po 18 latach jest sprzedawane za 6 tysi będzie jak igła:)

    • 16 5

    • Oszalałeś??? (1)

      Auto za 60-80 tys dla 19-latka, żeby mógł pojeździć??? Z PO jesteś czy z PE???
      Spokojnie znajdziesz samochód do 10 tys, którym można bezawaryjnie i bezpiecznie jeździć (pod warunkiem, że kierowca jest rozsądny). Nie siej defetyzmu w stylu pana prawnika, co zabił dwie kobiety w audi, wracając z wesela influencerki...

      • 4 7

      • Od Bielana jest.

        • 3 2

  • Sprawdzanie w SKP

    Handlarze typu parking w Tczewie,czy stodoła pod Starogardem mają w okolicy swoich znajomków w SKP. Jedziecie bo blisko a tam ziomeczek diagnosta już wie,że takie auto to "miód malina", "ale się Panu okazja trafia, utarguje Pan jeszcze 300 i będzie na klocki bo już warto wymienić". I tyle,klient przekonany,że jest dobrze. A uszczelkę kto miał zdiagnozować, jak korek wytarty przed przyjazdem kupującego,miodek zalany i silnik wcześniej rozgrzany. To się musi udać.
    A z gratem z 7k nikt nie pojedzie do ASO(i tak nie warto) albo z doradcą który sprawdza profesjonalnie auta przed zakupem.

    • 17 0

  • nie ma okazji przy zakupie auta

    • 9 1

  • Istnieje coś takiego jak rękojmia (4)

    i kasa jest do odzyskania. Handlarzynę do sądu i dobrze przycisnąć

    • 17 7

    • Hahaha

      Kropka

      • 4 2

    • (2)

      Byłeś kiedyś w sądzie z takim tematem za kilka koła?

      • 13 1

      • Byłem...

        • 1 4

      • Koszty sądowe i opieki prawnej

        Też poniesie handlarz. Nie pękać.

        • 2 3

  • Kupił francuza (2)

    I to leciwego i dziwi sie że wtopił,gdzie tych młodych wystrugali,niech założy dzinsy z dziurami i idzie na sojowe latte

    • 20 9

    • Glupek ktory posluchal sie jeszcze glupszej madki.zamiast kupic golfa,a4 1.9 tdi to filozofowal.teraz ma za swoje (1)

      • 3 9

      • Na największego głupka tutaj póki co wychodzisz ty.

        • 6 5

  • Mój złom również kupił handlarz w cenie złomu obiecując mi, że go nie wystawi na sprzedaż. Ponoć potrzebował konkretnie tego silnika :) Odpadały koła tylnie, mocno był przegnity. Na parkingu mu opowiadałem pokazywałem ale nie chciał słuchać, pytałem czy jest pewny decyzji ale go wziął. Później przez tydzień dostawałem obraźliwe smsy z różnych numerów telefonów. Podejrzewam, że zrozumiał jaki złom kupił :D

    • 18 1

  • Kto normalny kupuje francuzy,fiaty,alfy itp podobne g...?trzeba byc id.aby to kupic. (3)

    Kupil by golfa 4 tdi za 6-8tys i by jezdzil jeszcze z 10 bez napraw,tak jak swoim szaranem z 2005.

    • 11 29

    • (1)

      Na prawdę nie ma się czym chwalić.

      • 6 1

      • Samochod jest dla mnie do jezdzenia a nie do wk...r.. sie i wydawania pieniedzy.dalnie

        • 5 3

    • Fakt
      Mógł taki kupić i zamieszkać na twojej wsi.
      Jesteś pijany czy zawsze tak posługujesz się polskim?

      • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Wystawa amerykańskich aut zabytkowych "Made in USA 2"

zlot

Ogólnopolski Zlot Mercedesów Rumia 2024

zlot

Sprawdź się

Sprawdź się

XC90 to model z gamy którego producenta?

 

Najczęściej czytane