- 1 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (124 opinie)
- 2 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (98 opinii)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (369 opinii)
- 4 Hamowanie przed autem to bandyterka (171 opinii)
- 5 Nie będzie podatku od aut spalinowych (167 opinii)
- 6 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (46 opinii)
Mercedes GLE 350 de: hybryda z dieslem
15 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Ford Explorer: duży SUV z domieszką prądu
Mercedes-Benz GLE 350 de to innowacyjna propozycja niemieckiego producenta. To nowoczesna hybryda typu plug-in z baterią o bardzo dużej pojemności, w której dość nietypowo silnik elektryczny wspomaga jednostka wysokoprężna. Poznajcie ten model bliżej.
Jakiś czas temu mieliśmy okazję sprawdzić możliwości Mercedesa-Benz GLE 350 e, czyli standardowej hybrydy typu plug-in z silnikiem benzynowym pod maską. Teraz przyszła kolej na innowacyjną alternatywę, czyli 350 de z jednostką wysokoprężną.
Jazda na prądzie w mieście, a na długie trasy oszczędny diesel - zdaje się, że takie było główne założenie inżynierów Mercedesa-Benz, gdy po raz pierwszy pomyśleli o tej hybrydzie typu plug-in. Prądu do miasta zabraknąć nie powinno, bo SUV dysponuje akumulatorami o pojemności 31,2 kWh. Według producenta zasięg GLE 350 de wyłącznie na prądzie wynosi nawet do 99 km. Oczywiście jak to z "elektrykami" czy hybrydami typu plug-in bywa - trzeba brać na ten wynik poprawkę, bo w rzeczywistości ciężko jest osiągnąć deklarowany przez producenta zasięg.
W tym artykule skupimy się wyłącznie na układzie napędowym, bo tak naprawdę o wyglądzie i wyposażeniu napisaliśmy przy okazji GLE 350 e.
Mercedes-Benz GLE 350 de napędzany jest dwulitrowym silnikiem diesla oraz jednostką elektryczną, co pozwala rozwinąć łączną moc 320 KM i 700 Nm momentu obrotowego. Do "setki" auto może rozpędzić się w 6,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 210 km/h.
Dla porównania, pod maską GLE 350 e znajduje się silnik benzynowy o tej samej pojemności, który wespół z "elektrykiem" generuje moc systemową na poziomie 333 KM. Maksymalny moment obrotowy również wynosi 700 Nm. Benzynowy plug-in jest o 0,1 sekundy wolniejszy od swojego wysokoprężnego odpowiednika. Prędkość maksymalna jest identyczna.
W obu przypadkach jednostki zostały zestrojone z 9-stopniową skrzynią automatyczną (9G-TRONIC), natomiast moment obrotowy przekazywany jest na wszystkie koła (4MATIC).
Bateria o pojemności 31,2 kWh znajduje się pod podłogą bagażnika. Co ważne, bateria nie uszczupliła zbytnio przestrzeni bagażowej. Ile trwa ładowanie? Z gniazdka domowego długo, bo od 11 do nawet 16 godzin przy użyciu "małego prądu", natomiast przy wykorzystaniu wallboxa i większej mocy - nieco ponad 3 godziny. Jest jeszcze trzecia opcja - skorzystanie z szybkich ładowarek o mocy 60 kW. Jeśli podepniemy GLE pod taką maszynę, bateria od 10 do 80 proc. naładuje się w zaledwie pół godziny. Szkoda tylko, że takich ładowarek w zasadzie u nas nie ma.
To nam się spodobało:
- duży zasięg na prądzie, oczywiście przy niskich temperaturach komputer pokaże mniej kilometrów możliwych do przejechania na prądzie, a sam zasięg będzie "uciekał" szybciej;
- stado koni mechanicznych, dających dużo frajdy podczas jazdy;
- bardzo przydatne i dobrze opracowane wykresy mocy, spalania, momentu obrotowego (uwagi poniżej);
- GLE 350 de to samouk - uczy się nawyków kierowcy podczas oszczędnej jazdy z napędem hybrydowym;
- oszczędność w porównaniu z jednostką benzynową - przy autostradowych prędkościach średnie spalanie oscylowało w granicach 11 litrów paliwa na 100 km/h;
- nie czuć masy SUV-a (waży ponad 2,5 tony);
- napęd na cztery koła w trybie elektrycznym.
To byśmy zmienili:
- brak możliwości "hamowania" łopatkami i odzyskiwania energii w innym trybie niż elektryczny;
- mało intuicyjne przełączanie trybów jazdy;
- brak możliwości porównania na jednym ekranie zużycia energii elektrycznej i spalania paliwa;
- wyciszenie kabiny poprawne, ale przy większych prędkościach lusterka dają znać o sobie, robi się głośniej;
- pochwaliliśmy wykresy, które mają jednak jeden minus - informacje przesuwają się od prawej do lewej strony, co nie jest do końca czytelne;
- nie do końca zrozumiała różnica między trybem komfortowym a ekonomicznym.
Cennik Mercedesa-Benz GLE 350 de (diesel) startuje od kwoty 360 200 zł. Wersja 350 e (benzyna) jest tańsza. Kosztuje 325 300 zł.
Samochód do jazd testowych użyczyła firma Mercedes-Benz Witman.
mJ