- 1 Pod prąd uciekał przed policją (129 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (304 opinie)
- 3 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (113 opinii)
- 4 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (14 opinii)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (196 opinii)
- 6 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (29 opinii)
Volkswagen e-Golf: 100 km trasy za 10 zł
Całkowicie elektryczny VW e-Golf
O hybrydowym Volkswagenie Golfie GTE już pisaliśmy. Pora zatem wziąć pod lupę niemiecki kompakt zasilany wyłącznie energią elektryczną. Poznajcie Golfa na prąd.
Cisza, niewyobrażalna cisza - to pierwsze, o czym pomyślicie po przejechaniu kilku kilometrów cichobieżnym e-Golfem. Rusza żwawo, dynamicznie, a sama jazda to czysta przyjemność dla kierowcy. Problem w tym, że tej przyjemności na jednym ładowaniu nie ma zbyt wiele. Niemniej jednak niemiecki "elektryk" to w pełni funkcjonalne auto, które nie odstaje od tradycyjnych kompaktów.
Zasięg - według niemieckiego producenta - wynosi nawet 190 km. Tę informację można jednak włożyć między bajki, bo przecież to wynik testów przeprowadzonych w warunkach laboratoryjnych, przy minimalnym obciążeniu baterii i bardzo ekonomicznej jeździe. Realny zasięg - przy stosunkowo oszczędnym użytkowaniu e-Golfa - to około 100-110 km.
Jeżeli macie "cięższą stopę" to jedno jest pewne - auto na prąd nie jest dla was. Samochód więcej czasu spędzi przy gniazdku, na ładowaniu, niż na drodze.
VW e-Golfa zasila bateria litowo-jonowa wbudowana w stabilizującą ramę w podłodze, pod siedzeniami i tunelem środkowym. Waży 318 kg. Montaż baterii nieco odchudził powierzchnię bagażnika - z 380 do 341 litrów. Bateria o pojemności 24,2 kWh składa się w sumie z 264 ogniw, połączonych w 27 modułów.
Volkswagen daje 8 lat gwarancji na baterię - w tym czasie nie powinno stać się z nią nic złego.
Pełne naładowanie baterii e-Golfa przy wykorzystaniu tradycyjnego gniazda 230 V (moc 2,3 kW) trwa aż 13 godzin. Inwestując w przydomowy terminal ładujący Wallbox skrócimy czas ładowania do 8 godzin (moc 3,6 kW). Pojazd jest również przystosowany do szybkiego ładowania prądem stałym (Combined Charging System) z mocą aż 40 kW (naładowanie 80 proc. baterii trwa zaledwie 30 minut).
Auto ładuje się przy pomocy kabla z wtyczką typu 2 - Mennekes. Samo ładowanie jest już dziecinnie proste, tak naprawdę wystarczy podłączyć kabel do gniazda.
Czytaj także: Gdzie w Trójmieście "zatankujesz" auto na prąd
Niemiecki kompakt został wyposażony w silnik elektryczny o mocy 115 KM (85 kW), który współpracuje z 1-stopniową automatyczną skrzynią biegów. Silnik - jak już wspomniałem - pozwala na całkiem dynamiczną jazdę. Auto przyspiesza od 0 do 60 km/h w 4,2 sekundy, a "setkę" na zegarze osiąga w 10,4 sek. Prędkość maksymalna wynosi 145 km/h (w trybie ekonomicznym nie pojedziemy szybciej niż 120 km/h). Zaznaczmy jednak, że podróżowanie z prędkością przekraczającą 100 km/h drastycznie ogranicza zasięg pojazdu.
Kierowca do dyspozycji ma trzy tryby jazdy: normalny, ekonomiczny i ekonomiczny plus. Przy dwóch ostatnich trybach odczujemy słabsze osiągi i niższy komfort podróżowania, ale coś za coś. Według producenta średnie zużycie energii e-Golfa wynosi 12,7 kWh/100 km. Nasz wynik - przy normalnej jeździe - wyniósł około 18 kWh/100 km. A to w przeliczeniu na złotówki oznacza, że każde 100 przejechanych kilometrów będzie nas kosztowało około 11 zł (przy założeniu, że średnia cena 1 kWh to 60 gr). I to chyba największy plus VW e-Golfa.
Z całą pewnością wiele osób widząc na drodze e-Golfa nie będzie potrafiło odróżnić nadwozia elektrycznego kompaktu od klasycznego, benzynowego Golfa. Nie ma się czemu dziwić, bo tak naprawdę różnice są nieznaczne. Golf na prąd został wyposażony m.in. w specjalne felgi oraz opony zmniejszające opory toczenia. Nieco przestylizowano przedni zderzak, a w wyglądzie "elektryka" pojawiło się kilka niebieskich wstawek, np. poprzeczna listwa osłony chłodnicy. Nowością są również diodowe reflektory, przez które również przechodzi wspomniana listwa, oraz światła dzienne w kształcie litery "C".
Czytaj także: Auta elektryczne - bierzmy przykład z innych
Summa summarum, e-Golf to z pewnością wciąż melodia przyszłości. I choć autem podróżuje się naprawdę bardzo przyjemnie, cicho i bezszelestnie, a sam samochód może pochwalić się bardzo dobrymi osiągami - to na tym etapie pojawia się sporo wątpliwości. To przede wszystkim długie i częste ładowania, krótki zasięg i... bardzo wysoka cena. E-Golf kosztuje 157 190 zł.
Elektryczny Golf to idealne rozwiązanie dla osób mieszkających w domu poza miastem, które codziennie pokonują po kilkadziesiąt kilometrów. W przypadku dalszych wyjazdów warto pomyśleć o pojeździe napędzanym paliwem płynnym.
Miejsca
Opinie (141) 5 zablokowanych
-
2016-04-27 15:08
jednostopniowa automatyczna skrzynia biegów ? (2)
jeden bieg do przodu? A do tyłu zmiana kierunku obrotów? Prawdziwy automat jak rower bez przerzutek.
- 0 1
-
2016-04-27 19:22
zabawka dla żon milionerów
i tyle w temacie
- 0 0
-
2016-04-28 07:37
CVT Nissana też jeden bieg
- 0 0
-
2016-04-27 19:57
nie masz bryki na prąd-nie jesteś kul i trendi
i masz znaczy się,w d*pie mokre lasy w amazonii i dzieci z wypiętymi brzuszkami w afrykańskim kraju
- 3 2
-
2016-04-27 20:12
Do jeszcze nieświadomych (1)
rewolucja samochodów elektrycznych zachodzi już teraz. Oczywiście zaczyna się od krajów zamożniejszych USA, Norwegia, Holandia. Ale niedługo dojdzie do nas. I myślę, że to dobrze.
- 3 2
-
2016-04-28 18:56
Przyszlosc to wodor
- 0 1
-
2016-04-28 07:42
Pojazdy elektryczne były jednymi z pierwszych samochodów wykorzystywanych do przemieszczania się ludzi. Pomiędzy 1832 a 1839 szkocki biznesmen Robert Anderson zbudował pierwszy powóz elektryczny
W roku 1835 w Holandii profesor Sibrandus Stratingh Groningen zaprojektował elektryczny samochód.
Do roku 1900, przed rozkwitem silników spalinowych, pojazdy elektryczne biły wiele rekordów prędkości i długości przebytych tras.
minusy
Samochód elektryczny w momencie wypuszczenia na rynek jest odpowiedzialny za emisję ok. 14 ton CO2, samochód spalinowy 6 ton. W krajach, w których większość elektryczności pochodzi z węgla w całym okresie użytkowania samochód elektryczny będzie odpowiedzialny za emisję porównywalnej ilości CO2 jak samochód benzynowy. W krajach korzystających w większości z energii jądrowej lub odnawialnej samochód elektryczny wyemituje 24% mniej CO2
NIE MAM WIĘCEJ PYTAŃ- 2 1
-
2016-04-28 10:03
Z checia kupie auto elektryczne ale:
- zasieg minimum 300km
- cena wyzsza od benzyny o max 20%- 3 1
-
2016-04-28 11:45
w autobusach jest ogrzewanie olejowe
Elektryczne autobusy mają ogrzewanie olejowe - ok. 2-3 lity paliwa na godzinę:)
- 1 0
-
2016-04-28 12:32
a co z podatkiem audiwizualnym?
czy tankując ten wehikuł doliczona będzie składka partyjna?
- 2 0
-
2016-04-28 14:13
tjaaaa, już widzę kolejki
chcących zakupić te cudowne auto
- 3 0
-
2016-04-28 15:36
kiedyś miałem autko na kabel
a młodszy brat na R6
teraz ja mam benzyne
a on, diesla- 1 0
-
2016-04-28 15:56
Jeszcze za drogi..
Co z tego że on tani w jeżdzie gdy koszt zakupu całkowicie stawia na głowie jego wartość jazdy.Może za 10 lat będzie warto dzisiaj to nonsens.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.