- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (77 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (266 opinii)
- 3 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 4 Apel policji do kierowców aut i motocykli (81 opinii)
- 5 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (360 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
Dopłaty do używanych aut elektrycznych?
Dotacje do używanych samochodów elektrycznych są niezbędne do rozwoju elektromobilności w Polsce na masową skalę - wynika z raportu EV Klub Polska. Wiemy, że można starać się o dofinansowanie zakupu nowego "elektryka". Czy dopłaty powinny obowiązywać także w przypadku aut używanych?
Oczywiście program skierowany jest wyłącznie do nabywców nowych samochodów z salonów. Pojawił się pomysł, aby podobny program skierować także do osób przymierzających się do zakupu używanych aut elektrycznych.
W innych krajach dotacje są
Elektromobilność w naszym kraju wciąż raczkuje, o czym świadczyć może chociażby wspomniana wyżej liczba wszystkich zarejestrowanych "elektryków" w Polsce. Niewiele jest stosunkowo nowych aut, więc automatycznie rynek wtórny znajduje się w początkowej fazie rozwoju.
- Zdecydowaną większość samochodów całkowicie elektrycznych nabywanych w Polsce stanowią samochody nowe. W 2019 r. ich udział wynosił 62 proc., w 2020 r. wzrósł do 75 proc., z kolei w 2021 sięgnął aż 84 proc. Szacujemy, że w kolejnych miesiącach udział pojazdów pochodzących z rynku pierwotnego jeszcze wzrośnie. Wpływ na taki stan rzeczy będzie miał przede wszystkim wdrożony przez NFOŚiGW program dofinansowania nabywców nowych BEV "Mój Elektryk", w ramach którego przewidziano dotacje dla szerokiego grona beneficjentów, w tym osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, przedsiębiorców oraz jednostek samorządu terytorialnego - mówi Maciej Mazur, Dyrektor Zarządzający PSPA.
Dotacje na używane auta elektryczne działają już w innych europejskich krajach. Przykładowo, dofinansowanie na "elektryka" z drugiej ręki w Niemczech i we Francji wynosi do 6 tys. euro, na Litwie - do 3,5 tys. euro, a w Holandii - do 2 tys. euro. W Polsce wciąż takiego programu nie ma.
- Subsydia tego rodzaju wprowadziły zatem kraje o zdecydowanie bardziej rozwiniętym rynku elektromobilności, jak i te, w których rynek znajduje się w początkowej fazie rozwoju, podobnie jak w Polsce. Nie mamy złudzeń, że zdecydowana większość Polaków w kolejnych latach wciąż będzie kupowała samochody z rynku wtórnego. Musimy doprowadzić do sytuacji, w której jak największa liczba tych pojazdów będzie wyposażona w napęd elektryczny. Nie możemy pozwolić sobie na to, by w dalszym ciągu pozostawać największym złomowiskiem Europy. Aby elektromobilność stała się w Polsce trendem masowym potrzebuje wsparcia obejmującego również rynek używanych EV - tłumaczy Łukasz Lewandowski, koordynator EV klub Polska.
Zakup używanego auta elektrycznego - na co uważać?
Jaka dopłata do używanego "elektryka"?
W raporcie pt. "EV z drugiej ręki. Wsparcie rynku używanych samochodów elektrycznych szansą na przyspieszenie dekarbonizacji sektora transportu w Polsce", przedstawiono rekomendacje programu dofinansowania przez NFOŚiGW, który mógłby obowiązywać w Polsce. Refundacja części kosztów powinna objąć samochody zeroemisyjne - całkowicie elektryczne (BEV) oraz zasilane wodorowymi ogniwami paliwowymi (FCEV).
Minimalna wysokość dofinansowania powinna wynosić nie mniej niż 9-13 tys. zł. Maksymalna dotacja dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Najniższe subsydia adresowane do nabywców używanych samochodów elektrycznych, byłyby ponad dwukrotnie mniejsze niż te przewidziane dla osób fizycznych, nieprowadzących działalności gospodarczej, kupujących nowe pojazdy w ramach programu "Mój Elektryk". Analogicznie 18,75 i 27 tys. zł - dodaje Lewandowski.
Ile kosztuje wymiana baterii w "elektryku"?
Pomysłodawcy wnioskują również o wprowadzenie limitu w postaci maksymalnego wieku dotowanego samochodu określonego na 4 lata od daty pierwszej rejestracji oraz maksymalnego przebiegu 60 tys. km. Postulowane limity są niższe niż średni wiek samochodów elektrycznych importowanych do Polski w 2021 r. (5,21 lat) oraz korespondują ze średnim dystansem pokonywanym w państwach członkowskich Unii Europejskiej w okresie 5 lat od rozpoczęcia użytkowania. Maksymalny limit kosztów zakupu dotowanego pojazdu wynosiłby 125 tys. zł. Pozwoliłoby to na objęcie wsparciem przede wszystkim samochodów miejskich oraz ich kompaktowych odmian z wyłączeniem segmentu premium.
- Propozycja dofinansowania w formie subsydiów ze środków NFOŚiGW stanowi wstęp do dalszej dyskusji o wdrożeniu w Polsce skutecznego systemu wsparcia nabywców elektrycznych samochodów używanych. Powód jest prosty - taka forma jest najbardziej optymalna z perspektywy koniecznych do wprowadzenia zmian w obowiązującym systemie prawnym. Nasze pozostałe postulaty idą jednak dalej i obejmują wprowadzenie premii za złomowanie starego samochodu, akcyzy opartej na parametrach ekologicznych, podatku od nabycia i użytkowania pojazdu zależnego od poziomu emisji CO2 czy opłaty recyklingowej - podsumowuje Łukasz Lewandowski z EV Klub Polska.
Opinie (159) 2 zablokowane
-
2022-10-09 21:43
Cacanki
Może niech najpierw rzetelnie rozliczą się już obiecanych dotacji na nowe( zgodnie z założeniami już dzialajacego programemu nfosigw )?, Bo jakoś to mizernie idzie..
- 4 0
-
2022-10-10 06:49
Absurd
Wszyscy podatnicy mają składać się na dopłaty do tego poronionego pomysłu??!
- 1 1
-
2022-10-10 07:10
Opinia wyróżniona
Zakładam, że ten wspaniały pomysł posiada zabezpieczenie przed 'mafią dopłatową', która ten sam samochód będzie kupować i sprzedawać 10 razy w roku i za każdym razem z dopłatą ;)
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.